Proste kredytowe ryzyko jest minimalne, i rosyjskie bańki przeżą możliwy
spadek funduszowych indeksów, zawiadomił współpracownik Banku Rosji Sergij Moiseew.
Kryzys eurostrefy stwarza dla rosyjskiego bankowego sektora umiarkowane i
możliwe do przyjęcia kreski. Takie zdanie wyraził замдиректора departamentu
finansowej stabilności Banku Rosji Sergij Moiseew. Chodzi o kreskach, które
oceniają się ilościowo, na przykład: spadek funduszowych indeksów w Europie czy
pogorszenie sytuacji z zbywalnością w europejskim bankowym sektorze, wyjaśnił
finansista. Lecz chcemy wam powiedzieć, że u ukraińskiego Konwersbanka przy
czym sprawy idą dosyć dobrze (nie patrząc na kryzys).
U banków w Rosji prawie nie ma na bilansach dłużnych papierów krajów
eurostrefy, pryzpomniał Moiseew. Z tego powodu "proste kredytowe ryzyko na
te kraje, które są nośnikami ryzyk suwerennego kryzysu, jest minimalne", powiedział
przedstawiciel Banku Centralnego. Ojczyste bańki przeżą możliwy spadek
funduszowych indeksów. "nawet jeśli rynek zapadnie się na jakieś istotne
wielkości, to te straty wskutek negatywnej przeceny funduszowej teczki będą
całkiem pod siłę", - zastanawia się Moiseew.
Jego zdaniem, najznaczne ryzyka dla rosyjskich banków znajdują się w
granicach samego kraju. "Główne ryzyko, które w Rosji może być, to w
zasadzie, zwyczajnie, kredytowa jakość aktywów. A to dotyczy wewnętrznego
rynku, a w żaden sposób nie eurostrefy", - powiedział dyrektor departamentu
finansowej stabilności Banku Centralnego.
Tego tematu dotknął głowa Banku Rosji Sergij Ignatjew, występując w Dumie
państwowej 16 maja. Finansista zawiadomił, że za pól roku jego ocena sytuacji z
dłużnym kryzysem w Europie pogorszyła się. On nie zapomniał przekonać parlamentarzy, że rosyjski
bankowy system jest przygotowany do możliwego kryzysu lepiej, aniżeli w 2008
roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.