niedziela, 26 kwietnia 2015

Rekordowa fala imigrantów we Włoszech.

Szacuje się, że w ciągu ostatniego tygodnia, do Włoch napłynęło około 11 tysięcy nielegalnych imigrantów z Afryki. W związku z narastającą liczbą ludzi uciekających z Afryki Północnej, władze w Rzymie przygotowują plan opanowania tej krytycznej już sytuacji. Mieszkańcy Libii uciekają ze swojego kraju ogarniętego wojną domową, gdzie wybrzeże opanowały gangi przemytników ludzi. W związku z tym wzrosła fala uchodźców z wielu krajów Afryki, którzy ryzykują swoje życie podczas podróży na włoskie wybrzeże. Włoska Straż Przybrzeżna notuje około 1500 nielegalnych imigrantów dziennie. Nie wiadomo natomiast ile osób ginie w podróży do swojej ziemi obiecanej. Według szacunkowych obliczeń od początku tego roku zginęło już 950 osób. Problemem w tej sytuacji nie są tylko ginący ludzie ale przede wszystkim Ci, którzy przeżyli. Ponieważ rząd Włoch nie radzi sobie finansowo z tą sytuacją. Oprócz braku pieniędzy nie ma również miejsc dla tych ludzi. Włoski MSZ rozesłał do władz lokalnych polecenie znalezienia tysięcy miejsc dla przypływających, jednak odzew mierny.
W rozwiązaniu tego problemu Włosi zwrócili się o pomoc do Unii Europejskiej. Kraje południa postulowały o rozsyłanie imigrantów do wszystkich krajów wspólnoty. Europejscy przywódcy zdecydowali jednak, że przyjmowanie imigrantów będzie dobrowolne. Każdy kraj będzie decydował ile osób przyjmie, bez narzucania określonych limitów. Po ogłoszeniu tej decyzji, premier Ewa Kopacz podkreśliła, że "ta solidarność musi być na miarę i możliwości każdego kraju", wyraziła również zadowolenie z zapisu o dobrowolności każdego kraju. Trzeba wspomnieć, że Polsce od początku nie podobał się pomysł narzucania limitów imigrantów. Jednak nie byliśmy jedynym krajem, który miał podobne stanowisko. Komisja Europejska w maju ma jednak przedstawić założenia jednolitej polityki migracyjnej. Jednym z pomysłów jest umożliwienie imigrantom składania wniosków o azyl w ich krajach oraz pomoc finansowa dla krajów Afryki północnej, tak aby to one mogły patrolować granice oraz prowadzić misje ratownicze. Bruksela mówi, że to ostatni moment, aby podjąć jakieś działanie. Jak już wspomniano, wiele państw nie zgadza się na ustalenie konkretnej liczby imigrantów, których trzeba przyjąć. Co wtedy byłoby wyznacznikiem, kto i ilu imigrantów ma przyjąć. Czy liczba ludności lub imigrantów w danym kraju czy może wskaźnik rozwoju gospodarczego?
W próbie rozwiązania tego problemu należy uwzględnić nie tylko interesy państw, które miałyby ewentualnie pomóc ale przede wszystkim dostrzec człowieka. W całej tej sytuacji chodzi przecież o ludzi, którzy ryzykują życie, uciekając z kraju pogrążonego w wojnie. Mogą zginąć w ojczyźnie lub w podróży. Drugi wariant daje jednak nadzieję na nowe, lepsze życie.Oczywiście złotym środkiem byłoby rozwiązanie problemu u źródła, czyli tak aby mieszkańcy Afryki w ogóle nie chcieli z niej uciekać. Czy jest to jednak możliwe? Historia niejednokrotnie pokazała, że nie do końca.

sobota, 25 kwietnia 2015

Wybory w Stanach 2016. Co czeka na Putina, jeżeli wygra Hillary?



                                                                              ria.ru

Eksperci uważają, że w przypadku zwycięstwa Hillary Clinton w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, trudno oprzeć się na jakiejś normalizacji stosunków rosyjsko-amerykańskich.
Decyzja byłej sekretarza USA Hillary Clinton na prezydenta - to zła wiadomość dla Rosji, według ekspertów ankietowanych przez RIA Novosti.
Gwałtowne pogorszenie amerykańsko-rosyjskich stosunków, które miały miejsce w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła z "zakłady" w nadchodzącym 2016 wyborami prezydenckimi w USA - powszechnie oczekuje się, że nowy lokator Białego Domu będzie w stanie choć trochę poprawić atmosferę w stosunkach między Moskwą i Waszyngtonem.
Ale jeśli na czele administracji USA stanie Clinton o tych nadziei może być zapomnić. A mniejsze zło w tej sytuacji dla Rosji może stać amerykański prezydent-republikaniec: przedstawiciele partii wcale nie mniej agresywnie budoją ich politykę.
Clinton w niedzielę udostępniła film na Facebooku, który ogłosił zamiar kandydowania na prezydenta. W 2008 roku Clinton już brała udział w kampanii prezydenckiej, lecz odmówiła kontynuować wyścig i poparła drugi kandydat Demokratów Barack Obama. Jest uważana za jedną z najbardziej prawdopodobnych kandydatów na prezydenta USA z Partii Demokratycznej w nadchodzących wyborach 2016.

 Wewnętrzną sprawą Stanów Zjednoczonych

Rosyjscy urzędnicy komentują wiadomość o nominacji, Clinton ostrożnie, odnosząc się do faktu, że sprawa jeszcze nie osiągnęła jeszcze przed prawyborach, które w amerykańskich kandydatów partyjnych otrzymują oficjalny status.
Sekretarz prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział w ogóle, że wszystko, co się dzieje - wewnętrzną sprawą Amerykanów.
"To jest wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonyc. My nie ingerujemy w wewnętrzne sprawy niczyich, a nie zajmujemy się moralizatorstwa i naprawdę nie lubią, gdy inni robią to w stosunku do nas."

Od restartu do konfrontacji

Rosyjscy eksperci są sceptyczni co do nominacji Clinton. Przypominają, że w ciągu ostatnich kilku lat, ton jego wypowiedzi w odniesieniu do Rosji zmieniła się dramatycznie, jednak w całej polityki Stanów Zjednoczonych. Służąc jednocześnie jako sekretarz stanu Clinton aktywnie promować politykę "resetu" stosunków z Rosją, ale wkrótce po jej rezygnacji wybrano inną linię. Mówiąc rok temu, kiedy Clinton porównaniu przywódców Rosji z Hitlerem, był znany, nawet jak na standardy obecnego Waszyngtonu z jego częste nastrojów antyrosyjskich.
"Byłi bardzo twarde oświadczenia w ubiegłym roku o sytuacji na Ukrainie Wszystko to, niestety, nie dają podstawy do przypuszczeń, że jeśli wygra, można liczyć na jakąś normalizacji stosunków rosyjsko-amerykańskich." - Powiedział szef Centrum wojska Politologicznych Instytut Studiów USA i Kanadzie, profesor polityki światowej HSE Władimir Batiuk.

Clinton oznacza niezdolność do umow?

W każdym razie, według profesora Wyższej Szkoły Ekonomii Oleg Matveicheva, Rosji z prezydentem Clintonem będzie trudne negocjować.
"Clinton będzie udawać, że jest wielkim przywódcą, będzie bardzo głośno oświadczenie będzie wiele kaprysów, wiele kłopotów w utrzymaniu dialogu z nim, niezdolność" - powiedział ekspert.
Pole dialogu w stosunkach rosyjsko-amerykańskich może być zawężony. "Demokraci negują samą koncepcję strategicznego dialogu na temat broni, i że 85% agendy stosunków rosyjsko-amerykańskich" - powiedział ekspert.
Ponadto powiedział, że demokraci zawsze podkreślali, że chcą współpracować z sojusznikami, co oznacza, że w przypadku zwycięstwa, Clinton będzie starał się umieścić razem antyrosyjskiej koalicji.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Expose i nowe projekty ustaw w Sejmie

Już jutro Sejm rozpocznie trzydniowe posiedzenie. Poruszone zostaną głównie trzy sprawy: expose szefa MSZ Grzegorza Schetyny  na temat założeń polskiej polityki zagranicznej w 2015 roku, projekt prezydencki „ustawy rodzinnej” oraz rządowy projekt ograniczający czasowe umowy o pracę.

Początek posiedzenia ma otworzyć ślubowanie Edyty Bielak-Jomaa przed Sejmem. Została ona wybrana dwa tygodnie temu na nową Generalną Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Edyta Bielak-Jomaa zastąpiła na stanowisku Wojciecha Wiewiórowskiego, który ubiegłego roku otrzymał stanowisko zastępcy Europejskiego Inspektora Ochrony Danych.

Wystąpienie Grzegorza Schetyny o założeniach polskiej polityki zagranicznej zostało przewidziane na czwartek przed południem. Po jego przemówieniu zaplanowano debatę średnią (240 minut). Szczegóły expose szefa MSZ nie są znane. Ubiegłego roku w listopadzie Schetyna przedstawił informacje dotyczące roku 2014-2015. Zaznaczył wtedy, że polskie cele polityki zagranicznej nie zmieniają się- jest to dążenie do zakorzenienia się Polski w instytucjach europejskich i transatlantyckich. Uważa, że Polska jest silna dzięki członkostwu w NATO i modernizacji sił zbrojnych. Deklarował umocnienie pozycji w NATO, Unii Europejskiej, a także chęć pogłębienia współpracy obronnej z USA.

Prezydent Bronisław Komorowski przygotował projekt tzw. ustawy rodzinnej. Zmiany mają dotyczyć Kodeksu pracy, według którego rodzice będą mogli łączyć urlop rodzicielski z pracą w niepełnym wymiarze czasowym przez 64 tygodnie (dla porównania teraz są to tylko 32 tygodnie). Pojawi się też nowy zapis, gdzie pracodawca musi uwzględnić wniosek pracownika wychowującego dziecko do lat 14 i zmienić na jego korzyść organizację czasu pracy.

Na obradzie zostanie rozpatrzony także prezydencki projekt wspierania innowacyjności obejmujący nowelizację ustaw: o szkolnictwie wyższym, instytutach badawczych, Polskiej Akademii Nauk, stopniach naukowych i tytule naukowym, promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, cudzoziemcach, podatku CIT, podatku PIT, rachunkowości i swobodzie działalności gospodarczej. Ustawy mają za zadanie wspierać innowacyjność polskiej gospodarki. Istnieje możliwość ułatwienia w uzyskiwaniu ulg podatkowych za wydatki na badania i rozwój.

Harmonogram zakłada iż oba projekty prezydenckie zostaną rozpatrzone w środę wieczorem.

W jutrzejszym posiedzeniu Sejm zajmie się projektem dotyczącym nowelizacji Kodeksu pracy.  Pod uwagę wzięto ograniczenie terminowych umów o pracę. Zmiany proponowane przez rząd zakładają, że w jednej firmie maksymalny czas trwania takich umów nie będzie mógł przekroczyć 36 miesięcy. Potem umowa będzie mogła już tylko być podpisana na czas nieokreślony. Przepisy, które obowiązują teraz mówią, że po dwóch umowach terminowych trzecia musi być podpisana na czas nieokreślony. Dopuszcza się nie zawarcie takich umów, jeżeli była miesięczna przerwa w zatrudnieniu pomiędzy umowami terminowymi. Kodeks pracy nie wykazuje ograniczeń co do czasu trwania umowy na czas określony. Projekt ma na celu ograniczyć okres zatrudnienia na umowy terminowe do 33 miesięcy oraz maksymalnie trzymiesięczny okres próbny. Pozostaje ograniczona liczba umów terminowych z jednym pracodawcą. Projekt zakłada trzy terminowe umowy, natomiast czwarta ma stać się umową na czas nieokreślony.


W porządku jutrzejszych obrad znajduje się rządowy projekt ustawy Prawo konsularne, mający poszerzyć kompetencje i obowiązki konsulów. Nowe Prawo konsularne zastąpi ustawę o funkcjach konsulów RP.  Ustawa będzie szeroko zakreślać kompetencje na temat rozwoju i pogłębiania współpracy dwustronnej między Polską a państwem przyjmującym. Pomyślano także o tym, aby powierzyć konsulowi funkcję promocji języka polskiego. Po raz pierwszy stworzono osobny przepis dotyczący pomocy konsularnej. Przedstawia, w których sytuacjach obywatel Polski otrzyma pomoc tj. w razie poważnego wypadku lub ciężkiej choroby, aresztowania lub zatrzymania, aktów przemocy, których ofiarą padli obywatele polscy, zgonu, jak również w sytuacji konieczności nagłego powrotu osób pozbawionych środków finansowych do Polski albo państwa zamieszkania.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Magdalena Ogórek gwiazdą wyborów


Magdalena Ogórek, doktor nauk humanistycznych związana z klubem poselskim Sojuszu Lewicy Demokratycznej wywołała niemałe zamieszanie w związku z wystawieniem przez SLD swojej kandydatury na objęcie stanowiska prezydenta.
Od momentu startu kampanii, o kandydatce zrobiło się głośno, co bez wątpienia odbiło się na jej popularności.

Jak czytamy w Dzienniku:
''Ogórek spełnia oczekiwania stawiane lewicowym liderom XXI wieku: jest młoda i liberalna, zarówno w sprawach politycznych jak i gospodarczych''.

Ogórek wyróżnia się wśród reszty kandydatów zarówno swoją prezencją, młodym wiekiem jak również niewielkim udziałem w życiu publicznym. Rzadko można było zobaczyć jej przemowy w telewizji, częściej skupiała na sobie uwagę internautów. Fakt, iż Magdalena Ogórek stroniła od mediów a jej kampania nie odbijała się głośnym echem sprawił, że zainteresowanie wyborców oraz mediów wzrastał w zaskakująco szybkim tempie. Mało znana kandydatka SLD, właściwie spoza polityki stała się poniekąd marką, ponieważ jej nazwisko od ponad miesiąca cieszy się ogromnym zainteresowaniem nie tylko w Polsce ale również poza granicami naszego kraju.

''To najbardziej zaskakująca kandydatura w polskich wyborach prezydenckich - niezwykle urodziwa była prezenterka telewizyjna, prawie zupełnie bez politycznego doświadczenia''
(dziennik "Financial Times").

"Na tle rozjuszonych polskich polityków, obrzucających Rosję błotem, Magdalena Ogórek - to Don Kichot w spódnicy" (rosyjska Komsomolskaja Prawda).

''Magdalena Ogórek po swojej sobotniej konwencji zebrała dużo pochwał, a zagraniczne media interesują się nią bardziej niż Bronisławem Komorowskim'' (rzecznik Ogórek w TOK FM).

Jak wiadomo, nie tylko pozytywne komentarze można przeczytać o Ogórek. Od początku kampanii prezydenckiej kandydatka musiała stanąć w obliczu fali krytyki jaka na nią spadła. Wiele osób krytykuje program wyborczy Ogórek; nie dowierza obietnicom kandydatki odnośnie stworzenia prawa od początku. Jest uważana za osobę wątłą oraz niedoświadczoną w polityce.

''Jeśli jesteśmy zainteresowani pantoflami Magdaleny Ogórek, to dajemy politykom przestrzeń, by mówili o tych pantoflach. A nie na przykład o tym, co się dzieje z polskimi złożami gazu łupkowego''. (wypowiedź socjologa Roberta Sobiecha krytykującego zarówno Magdalenę Ogórek jak również samych wyborców, którzy nie wymagają zbyt wielu od kandydatów).

Próbuję sobie wyobrazić prezydent Ogórek w Białym Domu na spotkaniu z prezydentem USA (...) Chyba Leszek Miller tym razem przekroczył granice brawury”(wypowiedź dziennikarki Faktów w Gazecie Wyborczej)

''To jest jakiś szczególny przypadek, który trudno interpretować serio. Pani Magdalena porusza się trochę w Krainie Czarów'' (TVP Info, wypowiedź Janusza Rolickiego).

Pomimo faktu, iż losy kandydatki są przesądzone, ponieważ niemal niemożliwym jest objęcie przez nią stanowiska prezydenta przy szacowanym, kilkuprocentowym poparciu, należy zwrócić uwagę na zyskanie popularności. Media prześcigają się w pozyskiwaniu materiałów z udziałem Ogórek a jej wartość wciąż wzrasta. Kandydatka nie musi zabiegać o wywiady, redaktorzy sami ustawiają się w kolejce aby usłyszeć choć parę słów.


Magdalena Ogórek, nazywana przez niektórych "faworytką wśród głów państw'' umiejętnie zrobiła szum wokół własnej osoby; przeszła drogę od nierozpoznawalnej historyczki do kontrowersyjnej i często komentowanej kandydatki. Wybory prezydenckie dla Magdaleny Ogórek już okazały się zwycięskie, nie ze względu na procentowy wynik poparcia ale na rozpoznawalność wśród obywateli oraz popularność w życiu publicznym.

sobota, 4 kwietnia 2015

Pół roku premier Kopacz

31 marca premier Ewa Kopacz podsumowała pół roku swoich rządów. W dość krótkim wystąpieniu podkreśliła, że udało jej się zrealizować 50% z tego co zadeklarowała w swoim expose. Pośród obecnych podczas wystąpienia były osoby w różnym wieku, z różnych środowisk i grup społecznych co było symbolem spełnionych obietnic. Jako swoje sukcesy uznała problemy "które uważano za nierozwiązywalne i przed którymi ją ostrzegano", chodzi tu o sytuację kopalń na Śląsku i ustawę antyprzemocową. Premier zaznaczyła również, że dużą wagę przywiązuje do wspierania rodzin, w związku z czym dwukrotnie zwiększyła wydatki na żłobki, zwiększyła również ulgi dla rodzin wielodzietnych oraz wprowadziła korzystne zmiany w urlopy rodzicielskie. Kolejna dotrzymana obietnica dotyczyła seniorów. Rząd Kopacz przyjął program "Senior- WIGOR" na lata 2015-20. W ramach tego programu ma powstać 1200 dziennych domów opieki dla osób starszych. Ważnym tematem okazał się spadek bezrobocia. Premier podkreśliła, że obecnie pracę ma 16 mln Polaków, co daje największą liczbę od 1989 roku. Uwadze nie umknęła również sfera obronności kraju. Ewa Kopacz powtórzyła zapowiedź zwiększenia wydatków na obronność z 1,95 proc. PKB do 2 proc. w 2016 roku. Na uznanie według premier zasłużyły również działania rządu na arenie międzynarodowej. Wyszczególniła "budowanie wiarygodności u partnerów z NATO i Unii", a przyczyniło się do tego unikanie radykalizmów, oraz jedność państw Zachodu w stosunku do rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. To tyle jeśli chodzi o osiągnięcia. Nie obyło się też bez krytyki opozycji, która według pani premier utrudnia pracę rządowi oraz dialog i porozumienie w najważniejszych dla kraju sprawach. Zachęcała zatem nie tylko do potępiania działań rządu ale przede wszystkim do współpracy. Zarzuciła opozycji straszenie i dzielenie Polaków dla celów politycznych.
To co zarzuca się pani Kopacz oprócz krótkiego wystąpienia, to fakt, że nie podsumowała ona pracy swoich ministrów i niewiele wspomniała o tym czego nie udało się zrealizować, a co zostało zapowiedziane w expose. Chodzi tu między innymi o nową ordynację podatkową i urzędy skarbowe bardziej przyjazne dla podatników. Wiele kontrowersji budzi również pakiet onkologiczny, który nie tylko dla pacjentów ale także dla samych lekarzy jest dość niejasny i wprowadził wiele wątpliwości.
Podsumowanie półrocza premier Kopacz wzbudziło zarówno podziw jak i oburzenie. Z jednej strony zbyt krótkie, skupiające się tylko i wyłącznie na sukcesach, dla opozycji zresztą wątpliwych, lakoniczne przemówienie, z drugiej zaś zwięzłe i merytoryczne wystąpienie, bardzo konkretne, w którym pani premier jasno i otwarcie mówi ile udało jej się zrealizować ze wszystkich złożonych obietnic.

czwartek, 2 kwietnia 2015

W świecie zmniejszyła się liczba krajów,w których kara śmierci jest dopuszczalna

http://www.dw.de/
Organizacja praw człowieka Amnesty International przedstawiła raport na temat stosowania kary śmierci na świecie w 2014 roku. Tylko ona stosowana w 22 krajach - 20 lat temu było ich prawie dwa razy więcej.
Zasad prawa międzynarodowego kara śmierci bezpośrednio nie zabrania. Jednak Międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych ONZ nakazuje pewne minimalne standardy, w tym i dla tych krajów, które w dalszym ciągu stosować karę śmierci.
Tylko za najcięższe przestępstwa
W ogóle w prawie karnym najbardziej poważne przestępstwo jest uważany za umyślne zabójstwo (art. 6, Międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych z 16 grudnia 1966 r. / MPPOP). Wraz z tym istnieje długa lista domniemanych przestępstw, za które zostały wydane wyroki śmierci, jak np. handel narkotykami, posiadanie narkotyków, czy korupcja. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich w 2014 roku kara śmierci była za zdradę małżeńską, w Arabii Saudyjskiej - za "czary", w Pakistanie i Iranie ludzi winić skazany na śmierć za "bluźnierstwo" i "obrazę proroka".
Wyrok może być wydany wyłącznie zgodnie z prawem, tylko przez właściwy sąd i tylko w przypadku, gdy oskarżony w chwili popełnienia zbrodni był w wieku powyżej 18 lat. Kara śmierci nie stosuje się w odniesieniu do kobiet w ciąży (w. 6,MPPOP). Organizacja praw człowieka Amnesty International (AI) w swoim najnowszym raporcie dotyczącym stosowania kary śmierci na świecie zauważa: "W większości krajów, w których w 2014 roku zostały wydane wyroki śmierci lub kara śmierci była wyegzekwowane, procesy sądowe nie są zgodne z międzynarodowymi standardami rzetelnego procesu sądowego".
W raporcie AI po raz kolejny wyraża obawy, że wielu tak zwanych "uznania", które służą jako podstawa do wydania wyroku śmierci, zostały uzyskane torturami. Tak więc, według AI, w Iranie niektóre z tych "spowiedzi" przed rozpoczęciem procesu zostały pokazane w telewizji.
Mimo, że dzieci i kobiety w ciąży nie mogą zostać skazani na karę śmierci, z raportu AI wynika, że w Iranie, a także na Malediwach, w Nigerii, Pakistanie, Arabii Saudyjskiej, Jemenie i na Sri Lance wyroki śmierci zostały wydane lub znajdują się w rodzaj w odniesieniu do tych, którzy byli w wieku poniżej 18 lat w chwili popełnienia określonego czynu. Często wiek oskarżonych jest kontrowersyjna, tak jak wielu ludzi w tych krajach nie mają oficjalnego aktu urodzenia.
Protokół przeciwko karze śmierci
Drugi protokół Fakultatywny do MPPOP, mający na celu zniesienie kary śmierci, został przyjęty w 1989 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Kraje, które i ratyfikowały protokół, w ogóle zniesiono karę śmierci. W tym samym czasie protokół pozostawia krajom możliwość dokonać rezerwacji, która przewiduje wznowienie stosowania kary śmierci w czasie wojny. Do końca 2014 roku uczestnikami protokołu nierdzewnej 81 kraj, trzy państwa - wyspy Świętego Tomasza i książęca, Angola i Madagaskar - podpisał, ale jeszcze nie ratyfikowały protokół.
Organizacja państw amerykańskich (OAS) przyjęła również w 1990 r. protokół w sprawie zniesienia kary śmierci w czasie pokoju. Z 35 krajów-członków ŻAR 13 państw ratyfikowały dokument i zniesiono karę śmierci. W wielu krajach Ameryki Północnej i Południowej nadal wydawane wyroki śmierci, jednak tylko w USA ich podjudzeni.
Europa wobec egzekucji
W 1982 roku Rada Europy oprócz swojego podstawowego dokumentu - Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności - przyjęła protokół dodatkowy nr 6 w sprawie zniesienia kary śmierci w czasie pokoju. Ten protokół ratyfikowały 46 z 47 państw członkowskich Rady Europy - wszystko, z wyjątkiem Rosji. Poza tym, jedynym krajem europejskim, do tej pory nie объявившей moratorium na karę śmierci, pozostaje Białoruś - jest to jedna z przyczyn, która nie pozwala jej stać się członkiem Rady Europy.
W 2003 roku w życie weszła artykuł protokół nr 13 do Europejskiej konwencji praw człowieka, która reguluje kwestie zniesienia kary śmierci we wszystkich okolicznościach. Z jego ratyfikacją znosi się karę śmierci w czasie pokoju, jak i wojny, przy czym nie dopuszcza się żadnych zastrzeżeń. Takie całkowite zniesienie kary śmierci jest dziś jednym z warunków przystąpienia do Unii Europejskiej.
Moratorium ONZ
Niemcy i jej europejscy partnerzy opowiadają się za zniesieniem kary śmierci na całym świecie. Tak, w 2007 roku kraje członkowskie UE aktywnie poparli rezolucję ONZ w sprawie wprowadzenia moratorium na stosowanie kary śmierci. Uchwała w sprawie wprowadzenia globalnego moratorium na karę śmierci wnosi pod obrady Zgromadzenia ogólnego ONZ co dwa lata i stopniowo zyskuje coraz więcej zwolenników. Ostatnie głosowanie w Zgromadzeniu odbyła się w grudniu 2014 roku: 117 krajów wyrazili poparcie dla moratorium, 38 państwa wystąpili przeciwko i 34 wstrzymało się od głosu przy głosowaniu.