niedziela, 27 maja 2012

Prąd z wiatru, czy z atomu?

            Rozwój nauki i techniki, zwiększająca się ludzka populacja i potrzeby powoduje coraz większe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Obecnie większość zapotrzebowań realizowana jest poprzez powstawanie nowych elektrowni atomowych. Na całym świecie toczy się jednak dyskusja o tym, czy takie elektrownie są bezpieczne i czy rzeczywiście energii nie można pozyskiwać z innych bardziej bezpiecznych źródeł. Ekolodzy twierdzą, że budowa kolejnych elektrowni atomowych grozi w razie ich awarii ogromnymi zniszczeniami ekosystemu i jest zagrożeniem dla życia ludzi. Jako przykłady podawane są elektrownie w Czarnobylu i Fukushimie, w których w ostatnich latach dochodziło do największych awarii. Drugim zarzutem ekologów wobec tzw. "atomówek" są odpady z elektrowni, które powstają w ogromnej ilości a ich czas rozkładu wynosi nawet kilkaset tysięcy lat. Na ziemi nie ma miejsc, w których można by je bezpiecznie składować, przechowywać i oznaczać w taki sposób by ostrzec kolejne powstające ziemskie  cywilizacje.    
                                                             
Zdjęcie przedstawia beczki z wypalonym paliwem atomowym z elektrowni jądrowych w Japonii. 

                Zwolennicy budowy nowych elektrowni argumentują swoje stanowisko tym, że prąd pochodzący z takich miejsc jest niezwykle tani. Dzieje się tak, ponieważ pomimo ogromnych kosztów utrzymania energia produkowana jest w tak dużej ilości, że może zaspokajać potrzeby ogromnej liczby osób. O odpadach atomowych wypowiadają się bardzo zwięźle twierdząc, że liczy się to, co "tu i teraz" a nie przyszłość. Takie działania prowadzą do ogromnego niebezpieczeństwa ponieważ coraz większa liczba odpadów zagraża ekosystemowi ziemi a także nam ludziom.
Bardzo wiele zależy od społeczeństw i krajów, w których powstają takie elektrownie, ich nastawienia do promowania ekologii i świadomości nadchodzących zagrożeń. Zarówno Niemcy jak i Francja od zeszłego roku rozpoczęły proces likwidacji kilku elektrowni. Likwidacja tylko jednej z nich trwać ma przez 30 lat a odpady z niej wydobyte muszą zostać odizolowane na około tysiąc lat. Pokazuje to, jak bardzo niebezpieczne są takie elektrownie. Niestety lobby na rzecz budowy nowych źródeł energii pochodzącej właśnie z takich elektrowni jest ogromne. Próby budowy innych źródeł energii nie są podejmowane, ponieważ nie ma gwarancji, że będą one tak samo skuteczne jak popularny atom. Na świecie panuje tendencja budowania, jak najwięcej przy, jak najmniejszym nakładzie finansowym. Porównując koszty budowy elektrowni atomowych z kosztami i ilością produkowanej energii i koszty budowy elektrowni wiatrowych oraz uzyskiwanej z niej energii stawia się na te pierwsze ponieważ ilość energii jest ogromna. Niestety takie działania doprowadzą do tego, że za kilkadziesiąt lat Ziemia stanie się wielkim atomowym śmietniskiem. Jest jeszcze czas na zmiany i tylko od nas zależy, czy go wykorzystamy! 
                  
Dziecko urodzone w rok po awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.