środa, 27 kwietnia 2011

Kolejna wpadka prezydenta


Podczas spotkania z gimnazjalistami z Ożarowa Mazowieckiego prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, iż konstytucja 3 maja była "drugą na kontynencie europejskim konstytucją nowoczesną". Czy ta niefortunna wypowiedź to tylko przejęzyczenie czy może dowód ignorancji ze strony głowy państwa?

Zaproszenie na majówkę

Celem, wystosowanego przez prezydenta w ubiegłą środę, zaproszenia na „Majówkę z Polską” było bez wątpienia wezwanie do kultywowania tradycji i krzewienie tak modnej ostatnio „świadomości historycznej" rodaków. Tymczasem, nieopatrznie, stało się ono impulsem do posądzania Komorowskiego o brak elementarnej wiedzy dotyczącej historii naszego kraju. Konstytucja 3 maja była bowiem drugą na świecie i PIERWSZĄ w Europie nowoczesną ustawą zasadniczą. Pomyłka prezydenta nabiera szczególnego znaczenia, jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż jest on z wykształcenia historykiem(!), a informacje o konstytucji 3 maja stanowią postawę programową uczniów szkoły podstawowej.

Prezydent to też człowiek


Doradca prezydenta, Jan Lityński, traktuje wypowiedź Komorowskiego w kategoriach przejęzyczenia i nie uważa, że mogła być w jakimkolwiek stopniu deprymująca. Sądzi również, iż pomyłka ta „nie świadczy o polityce prezydenta”. W końcu prezydent, jak każdy z nas, ma prawo do potknięć.

Podobnego zdania jest szefowa biura prasowego kancelarii prezydenta, Joanna Trzaska-Wieczorek. Zapewnia ona, iż Komorowskiemu chodziło o to, że konstytucja 3 maja była drugim takim aktem na świecie.

Nie śmiej się, dziadku, z czyjegoś wypadku...

Coraz częstsze gafy Komorowskiego mogą stanowić mocny argument w rękach zwolenników poprzedniego prezydenta. Lech Kaczyński niezwykle często był krytykowany za swoje liczne wpadki, szczególnie przez członków Platformy Obywatelskiej. Wiele osób twierdziło, iż świadczą one o jego nieudolności, a nawet uzasadniało nimi tezę, iż Kaczyński nie nadaje się na stanowisko, które piastuje. Czy teraz PO będzie równie sumiennie i złośliwie wytykać wpadki obecnego prezydenta?

Wpadki ponad podziałami partyjnymi

Jeżeli owe niefortunne zdarzenie z udziałem prezydenta Komorowskiego miałoby prowadzić do wyciągnięcia jakiegoś konstruktywnego wniosku, mogłaby być nim konkluzja, iż nie można przypisywać członkom określonej partii, większej lub mniejszej skłonności do popełniania gaf. Wpadki, zarówno o charakterze politycznym, jak i obyczajowym, mogą przydarzyć się każdemu, niezależnie od przynależności partyjnej czy ideologicznej. Czynnikami, które powodują, że dana osoba ma większą szansę, by ustrzec się przed popełnianiem faux pas, zdają się być raczej: stan posiadanej wiedzy, poziom inteligencji i kultury osobistej, znajomość zasad savoir-vivre’u, poczucie taktu oraz zwyczajne ludzkie szczęście.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się, że naszą cechą narodową jest wyczekiwanie na takie potknięcia a następnie dokuczliwe ich rozdrapywanie. Nie spotkałam się ostatnio z pochlebnym artykułem o Prezydencie RP...
    Natomiast w dzisiejszych wiadomościach obwieszczono początek kampanii wyborczej, której wyrazem było dość emocjonujące posiedzenie sejmu. Więc czeka nas jeszcze większe skupienie rywali politycznych oraz mediów w poszukiwaniu potknięć u sprawujących urzędy państwowe.
    Z drugiej strony czemu mówimy o wpadce? Dlaczego zaplecze prezydenta broni go mówiąc o przejęzyczeniu. Przecież głowa państwa wie co robi. Cały naród prowadzi! To z pewnością było zamierzone działanie Bronisława Komorowskiego. Sprawdzał on po prostu czujność gimnazjalistów oraz poziom ich edukacji… Czemu nie wspierać własnego prezydenta?

    OdpowiedzUsuń

Ten wpis czeka na Twój komentarz.