środa, 25 maja 2011

Z reality show do polityki

Marta Szulawiak, uczestniczka polskiej edycji programu Top Model, wystartuje w wyborach do Sejmu z listy SLD. To nie pierwsza gwiazda telewizyjnego reality show, która zamierza zrobić karierę w polityce. Takich przypadków znamy o wiele więcej.

Zostań modelką, zostań posłanką


Szulawiak, oprócz udziału w Top Model może poszczycić się także własną szkołą tańca na rurze. Twierdzi, że swoją pracą w parlamencie, chce przełamać stereotyp głupiej modelki. Choć nie ma żadnego doświadczenia w polityce, to jak zapewnia Ryszard Kalisz: „Ma w oczach coś myślącego”. To, że Grzegorz Napieralski zaproponował Szulawiak kandydowanie do Sejmu z list SLD nie dziwi, jeśli przypomnimy sobie jego oficjalny klip wyborczy z udziałem bliźniaczek albo sesję okładkową, w której modelem był Wojciech Olejniczak. Sojusz, zapraszając do współpracy niedoszłą modelkę, próbuje przyciągnąć młody elektorat i uatrakcyjnić swój wizerunek. Ten zabieg okaże się z pewnością efektowny, ale czy także efektywny?

Wielki Brat w Sejmie

Prawdziwą „fabryką” wypuszczającą polityków okazał się jednak program Big Brother. Janusz Dzięcioł, uczestnik pierwszej edycji tego reality show, zdołał przed kamerami zdobyć zaufanie Polaków na tyle, aby wygrać program i zaraz po tym zostać radnym. Obecnie jest posłem Platformy Obywatelskiej. Jego kolega, z tej samej edycji, Sebastian Florek, także został posłem, ale z ramienia SLD. Przygoda Florka z polityką trwała zaledwie jedną kadencję Sejmu, gdyż po nieudanym starcie do Parlamentu Europejskiego, wycofał się z życia politycznego. Inny uczestnik Big Brothera, Klaudiusz Sevkovic, dzięki popularności zdobytej w programie, nie tylko poprowadził swój własny program kulinarny,wydał dwie książki i nagrał płytę, ale także został radnym. Wymienione osoby pochodzą z tylko jednej z edycji Wielkiego Brata – stanowią wierzchołek góry lodowej.

Agent Bartek

Mówiąc o uczestnikach reality show, którzy znaleźli dla siebie miejsce w polityce, nie możemy zapomnieć o Bartoszu Arłukowiczu, gwieździe SLD, która ostatnio przeniosła się do Platformy. Choć poseł ten jest obecnie znany ze swej aktywności na arenie politycznej, przez wiele lat kojarzony był wyłącznie z programem Agent – pierwszym reality show emitowanym w Polsce jeszcze przed Big Brother’em. Nie każdy pamięta, iż Arłukowicz zdołał nawet zwyciężyć w drugiej edycji tego programu i zgarnąć 125 tysięcy złotych. O ile takie doświadczenia jak skok na bungee czy walka z bykiem nie przydały mu się w karierze politycznej, o tyle umiejętność wnikania do psychiki innej osoby i tropienia prawdy, z pewnością okazały się pomocne podczas pracy w komisji śledczej.



Magia szklanego ekranu
Partie nie od dzisiaj wykorzystują popularność gwiazd programów typu reality show, by zwyciężyć w wyborach. Choć trudno w to uwierzyć, nazwiska osób, które są rozpoznawalne zaledwie przez kilka miesięcy, potrafią przyciągnąć wyborców. Szczególnie ci, którzy nie mają sprecyzowanych poglądów politycznych i zwyczajnie nie znają się na polityce, zagłosują na „pana z telewizji”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.