sobota, 4 czerwca 2011

Litwo!Ojczyzno moja!


Coraz bardziej napięte relacje polsko-litewskie budzą obawę na wielu płaszczyznach . Wystąpienia litewskich polityków wypowiadających się w coraz ostrzejszym tonie, niepokoją już nie tylko władze w Warszawie i opinię międzynarodową ale także coraz więcej zwykłych Polaków oraz członków Polonii z różnych stron świata. Co więcej, do wrogiego dyskursu dołączyły również nowe głosy, osób które w różnym stopniu zaangażowane są w sprawy publiczne na Litwie. Po mocnych słowach nauczycieli jednego z gimnazjów na Litwie, twierdzących, że polskie przedszkola "wychowują Hitlerjugend", a polskie szkoły są "wylęgarnią piątej kolumny", opinia publiczna w Polsce zagrzmiała. Zaniepokojeni członkowie mniejszości polskiej na Litwie, zapowiedzieli pełne zaangażowanie w obronę swoich dzieci uczęszczających do polskich szkół. Nie musieli długo czekać na poparcie ze strony swoich rodaków, którzy już kilka dni po incydencie organizowali w wielu miastach Polski, pikiety i demonstracje nawołujące władze kraju do jak najszybszej interwencji. Już wielokrotnie członkowie Stowarzyszenia "Memoria Fidelis" przy wsparciu Federacji Organizacji Kresowych manifestowali swoją solidarność z mniejszością polska na Litwie, krocząc ulicami polskich miast. Podobną reakcję wywołało wystąpienie Katažina Andruškevič, uczennicy litewskiego Gimnazjum im. Tysiąclecia Litwy w Solecznikach podczas uroczystości rozdania nagród konkursu "Następstwa polskiej okupacji w Litwie Wschodniej" . Warto zatem zadać sobie pytanie jak na relacje polsko - litewskie wpłynąły słowa przypisujące polskim placówkom oświatowym na Litwie iż są "są rozsadnikami antypaństwowego elementu i wylęgarnią piątej kolumny " oraz równie kontrowersyjne wystąpienia. Jest to istotne zwłaszcza w kontekście coraz gorszej sytuacji polskich szkół działających na terenie Litwy oraz najnowszych przepisów regulujacych ich działalność.
Mimo, że nie ulega wątpliwości, iż działania władz litewskich i samych Litwinów względem mniejszości polskiej są conajmniej nieodpowiednie a zarzut dyskryminacji, jak najbardziej podstawny, również my Polacy powinniśmy wyciągnąć z tej sytuacji pewne wnioski. Może ona poniekąd stanowić przestrogę jak nie postępować w kwestii mniejszości narodowych i etnicznych. Jest to dla nas, mieszkańców opolszczyzny szczególnie ważne zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że udział procentowy ludności niemieckiej wśród mieszkańców w tym regionie jest największy w Polsce. To co z jednego punktu widzenia może wydawać nam się absurdalne, z drugiej może stanowić przyczynę długoletniej zaciętej kłotni, a nie pokojowego dialogu. W pewnych aspektach niektóre problemy obu mniejszości, polskiej na Litwie i niemieckiej w Polsce, pokrywają się ( w obu przypadkach obserwujemy walke o tablice dwuzjęzczyna oraz kwestie oświatowe), różni się tylko ich skala. Ważne aby pamiętać, że droga wspólpracy z mniejszością, którą obrała Litwa niekoniecznie sprzyja nastrojom społecznym a jedynie generuje kolejne problemy społeczne i niepokoje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.