niedziela, 22 kwietnia 2012

Walka o wolne media, czy o zwycięstwo w wyborach?

21 kwietnia w centrum Warszawy odbył się marsz, którego głównym celem było zademonstrowanie sprzeciwu wobec odmownej decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odnoszącej się do przyznania miejsca na pierwszym multipleksie Telewizji Trwam. Nie trudno się domyśleć, że uczestnikami owego marszu byli przede wszystkim z ojca dyrektora – Tadeusza Rydzyka, szefa medialnego imperium, a także zagorzali sprzymierzeńcy Prawa i Sprawiedliwości. Co ciekawego, oprócz płomiennego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego do ludu, publicznie głos zabrał także Zbigniew Ziobro. Retoryka obu panów była dość zaskakująca. Po pierwsze, nie dziwi fakt, że prezes PiS nie skupiał się za bardzo na kwestiach związanych z celem marszu, czyli wolności mediów w Polsce. Jednak nie skupiał się także na krytyce rządu, co od dłuższego czasu jest głównym tematem jego wypowiedzi. Wzywał on bowiem do zjednoczenia prawicy. Zwrócił się także bezpośrednio do szefa Solidarnej Polski : „Zwracam się do ciebie, Zbyszku, zapomnijmy o tym, co było złe, idźmy razem”.  Zbigniew Ziobro odpowiedział na te słowa : „To co było, zapomnieliśmy. Chcemy działać razem” (niestety prezes PiS był już nieobecny podczas wypowiedzi Zbigniewa Ziobry, gdyż po swoim przemówieniu od razu opuścił miejsce protestów). Na pierwszy rzut oka można by słowa obu panów potraktować jako rychłe zjednoczenie prawicy. Czy jednak na pewno? Kilka godzin po tych wydarzeń Zbigniew Ziobro pojawił się w programie  „Fakty po faktach” na antenie TVN 24 i jego retoryka brzmiała już zupełnie inaczej. Podkreślił, iż ze smutkiem ocenia ten marsz jako polityczny, a jego cel miał charakter ponadpartyjny. Uznał także, że pomimo wspólnego stanowiska w tej konkretnej sprawie, Solidarna Polska idzie swoją drogą.  Pomimo tego opinia publiczna zaczęła poszukiwania wspólnych pomysłów dla Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski, m.in. padły głosy o wspólnych listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Tylko co z tymi wolnymi mediami w Polsce? I co na to ojciec dyrektor?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.