czwartek, 11 kwietnia 2013

AMERICAN DREAM


Aspiracje.
Wydaje się że głównym marzeniem, żeby nie powiedzieć aspiracją, większości Polaków jest  zdobycie upragnionej wizy. Magicznego świstka umożliwiającego dotarcie do krainy marzeń zwanej Stanami Zjednoczonymi. Tym samym przy okazji jakiej kol wiek wizyty polskich polityków w Białym Domu pojawia się obietnica podjęcia rozmów na temat zniesienia obowiązku wizowego dla Polski. Obecnie Polak ubiegający się o jedną z 20 kategorii wizowych musi zapłacić od 160 do 270 dolarów i mieć nadzieję na szczęśliwie zakończoną rozmowę z przedstawicielem sekcji wizowej w Warszawie lub Krakowie. Jednak czy aby na pewno zniesienie obowiązku wizowego jest jednoznaczne z możliwością wylotu za Ocean?

www.fwdnation.com 

Wizowe wymogi.
Dla wielu obecny obowiązek wizowy wydaje się bezsensowny i niepotrzebny, a nawet niesprawiedliwy i krzywdzący. Większości z nas wydaje się że zniesie tego wymogu będzie równoznaczne z wolnym i swobodnym podróżowaniem po Stanach, dokładnie tak samo jak ma to miejsce w Unii Europejskie. Niestety, nic bardziej mylnego. Tak naprawdę to co nazywamy wizą to tylko promesa wizowa, która nie gwarantuje wjazdu do USA. Oznacza jedynie, iż podanie wizowe zostało rozpatrzone przez konsula, który może jedynie udzielić pozwolenia podróżowania do punktu granicznego znajdującego się czy to na lotnisku, czy porcie morskim. Dopiero w tym miejscu urzędnik imigracyjny Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego jest upoważniony do wydania pozwolenia na wjazd do Stanów Zjednoczonych. Obecnie większość naszych rodaków, którzy ubiegają się o taki dokument otrzymuje promesy wizy turystycznej B1/B2 zezwalające na wielokrotne przekroczenie granicy przez okres 10 lat. Dzięki wcześniejszej weryfikacji w Polsce przez konsula amerykańskiego minimalizujemy ryzyko dotarcia jedynie do punktu granicznego. Co ciekawe Polacy którym udało się zdobyć promesy wizowe mogą podejmować leczenie, konsultować się z partnerami biznesowymi, mogą regulować sprawy majątkowe oraz brać udział w konferencjach naukowych, a nawet prowadzić negocjacje handlowe. Paradoksalnie promesa wizowa działa na korzyść podróżującego.
conquerthebigapple.blogspot.com

Visa Waiver.
Mitem jest, że obywatele 36 krajów należących do programu Visa Waiver nie muszą ubiegać się o jakiekolwiek pozwolenia czy wizy na wjazd do Stanów Zjednoczonych. Tak naprawdę muszą oni wypełnić przez internet podanie ESTA, które jest wstępnym zezwolenie na przylot do USA. Aplikacja ta prawie niczym nie różni się od formalności jakie muszą spełnić wszyscy którzy ubiegają się o wizę. Osoby które złamały prawo w swoim kraju bądź są podejrzane o naruszenie prawa amerykańskiego są odrzucane automatycznie przez system. Opłata w tym przypadku wydaje się dużo niż bowiem wynosi jedynie 14 dolarów, jednak pozwala ona na przekraczanie granicy przez 2 lata, po tym okresie cała procedura rozpoczyna się na nowo. Obywatele tych 36 krajów po przylocie do stanów nie mogą ubiegać się o zmianę statusu imigracyjnego, a wszyscy z poza Visa Waiver takim prawem dysponują. Co więcej nie mogą oni także chodź by regulować spraw majątkowych i innych wspomnianych powyżej, którymi dysponują wszyscy posiadający promesę wizową B1 lub B2. W niektórych stanach cudzoziemcy przybywający z krajów gdzie nie obowiązuje wymóg wizowy nie mają prawa ubiegać się o stały pobyt nawet w przypadku zawarcia związku małżeńskiego z obywatelem amerykańskim.


Lepiej z wizą?
W przypadku dołączenia do programu Visa Waiver Polska będzie musiała uznać przepisy które chociażby zniosą prawo naszych rodaków do obrony w amerykańskim sądzie imigracyjny i pozostawią ich los w rękach urzędnika U. S. Citizenship and Immigration Service. Co prawda zmienią się zasady ubiegania się o pozwolenie na wjazd do USA, ale równocześnie inne będą zasady i prawa jakie będą nam przysługiwały za wielka wodą. Zatem na prawdę warto aspirować do programu Visa Wiever? Analizując wszystkie plusy i minus oby sytuacji obecne rozwiązanie wydaje się być bardzie dla nas korzystne.

Źródło:
"Uważam Rze"
Nr 13 (113)/2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.