Budzanowski odwołany !
www.newsweek.pl |
Nowy minister
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski został zdymisjonowany
przez szefa rządu Donalda Tuska i zastąpiony przez Włodzimierza Karpińskiego,
do tej pory wiceszefa resortu administracji i cyfryzacji. Tusk uzasadnił swoją
decyzję tym, że mimo „wysokiej oceny kwalifikacji i osobistej uczciwości
ministra skarbu” uważa, że „funkcja nadzorcza, kluczowa z punktu widzenia
premiera, nie była sprawowana w sposób wystarczający”. Odwołanie ministra było
o tyle łatwym zabiegiem, że nie dotyczyło polityka PO, więc nie rodziło dla
premiera żadnych problemów. Dymisja ma związek z memorandum gazowym podpisanym
na początku kwietnia w Petersburgu przez Gazprom i EuRoPol Gaz. Wtedy to
właśnie w wyniku dość tajemniczych nieporozumień premier nie dowiedział
się w porę, że polska spółka EuRopol Gaz podpisała list intencyjny z Gazpromem
w sprawie budowy gazociągu Jamał II przez Polskę i to w wersji, która jest
uznawana przez polskie władze jako politycznie nieakceptowana. Wprawdzie list intencyjny
nie ma żadnej mocy wiążącej a spółka EuRoPol Gaz jest w połowie własnością
Gazpromu, to jednak sprawa ukazała ogólny bałagan panujący zarówno w spółkach
kontrolowanych przez Skarb Państwa jak i w ministerstwach skarbu i gospodarki.
Mikołaj Budzanowski zostawia więc swojemu następcy, Włodzimierzowi Karpińskiemu
sporo kłopotów. A szef rządu zaznaczył już, że od nowego ministra będzie
wymagał szybkich i zdecydowanych działań. Przed nim więc duże wyzwania, ale
Karpiński jest jednak doświadczonym politykiem z lubelskiej PO, zaprawionym w
bojach, zaprzyjaźnionym z prawą ręką premiera Pawłem Grasiem. Wszystko
więc przemawia za nim i może dlatego być ministrem nie do ruszenia.
Opozycja za decyzją rządu
Kaczyński, odnosząc się do odwołania ministra,
powiedział, że "w końcu jakieś względy merytoryczne zaczynają się
liczyć". Nie mógł jednak powstrzymać się od negatywnych komentarzy na
temat rządu, ale zrobił to i tak w bardzo łagodny sposób stwierdzając: „Mam
nadzieję, że tak będzie dalej, że tacy już bardzo źli ministrowie będą
odchodzić, chociaż bardzo źli, bo rząd jest bardzo zły i premier jest bardzo
zły”.
W podobnym tonie
wypowiadał się Leszek Miller. „Mikołaj
Budzanowski już dawno powinien być zdymisjonowany, nie chodzi nawet o kwestię
memorandum gazowego, ale o LOT czy skandaliczne prywatyzacje. Nie
jestem zaskoczony, to jest naturalna sytuacja”- powiedział szef SLD.
Zaskakujące jest publiczne poparcie decyzji przez opozycję. Co jest bardzo
rzadkim zjawiskiem jeśli chodzi o polska scenę polityczną. Co prawda PiS przed
tygodniem złożyło wniosek o votum nieufności dla szefa resortu skarbu, więc
wiadome było, że owa decyzja jest zgodna z postanowieniami opozycji. Wniosek
ten miał być rozparzony podczas posiedzenia Sejmu w dniach 8-10 maja, stał się
w związku z tym bezprzedmiotowy.
Jednak publiczna aprobata
wypowiedziana z ust szefa PiSu jest miłym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę
zjawisko brutalizacji języka, które jest tak bardzo charakterystyczne dla
wypowiedzi polityków w naszym kraju.
Podobne myślenie
dotyczące chociaż jednej kwestii wśród polskich graczy politycznych jest więc
miłą odmianą dla obserwatorów. Oby tak dalej !
Żródło:
www.polityka.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.