wtorek, 21 maja 2013

Koniec kariery ministra Jarmuziewicza?



            Kilka dni temu Tadeusz Jarmuziewicz udzielił jednoznacznego wywiadu dla NTO, w którym stwierdził, iż nie ma sobie nic do zarzucenia, ale liczy się z politycznymi konsekwencjami sprawy dot. nieformalnego spotkania z wykonawcą odcinka autostrady A1. Stwierdził także, że nie przyrósł do ministerialnego fotela. Wypowiedź ta, choć z pozoru błaha, wydaje się mieć poważne polityczne następstwa. Poseł Jarmuziewicz obecnie przebywa na urlopie. Jak nie trudno się domyślić urlop ten jest ściśle związany z podejrzeniami, które można wysnuć wobec Pana posła. Odwołania jego osoby z funkcji wiceministra transportu domagają się PiS oraz SLD. Dlaczego rozpętała się taka afera?  W środę RMF FM ujawniło notatkę sporządzoną przez pracownika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), z której wynika, że Tadeusz Jarmuziewicz rozmawiał w restauracji o budowie tego odcinka z przedstawicielami firmy Alpine Bau i lokalnymi władzami. RMF FM wskazywało, że pracownicy ministerstwa mieli zakaz spotkań towarzyskich z przedstawicielami firm wykonujących inwestycje zlecone przez GDDKiA. Trzeba zadać sobie pytanie jaka tak naprawdę czeka przyszłość polityczna naszego opolskiego posła. O aferze Ministra Jarmuziewicza pisał już wcześniej Paweł Wojtun więc nie będę powielał tego wątku. Chciałbym się natomiast odnieść do sondaży jakie zamieściła NTO w niedalekiej przeszłości.

 Żródło: www.nto.pl
Wśród opolan przeprowadzili je studenci Uniwersytetu Opolskiego pod koniec kwietnia. Według nich poseł Jarmuziewicz zajął dopiero 3 miejsce wśród kandydatów Platformy Obywatelskiej w wyborach na prezydenta Opola. Lepszy wynik od niego uzyskała zarówno europosłanka Danuta Jazłowiecka , jak i obecny wiceprezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski. Wyniki te, oprócz tendencji spadkowej dla PO w Opolu ( jak i w sondażach ogólnopolskich), pokazują, że Tadeusz Jarmuziewicz nie jest „pewniakiem” do startu z ramienia PO w zbliżających się wyborach. O ile posłanka Jazłowiecka nie zrezygnuje z mandatu w Parlamencie Europejskim, poważnym kontrkandydatem może być właśnie Arkadiusz Wiśniewski – młody, komunikatywny, z silnym zapleczem, oraz dotychczas nie uwikłany w żadną aferę. Warto przypomnieć, że obecny prezydent Ryszard Zembaczyński (PO), który trzykrotnie wygrywał wybory w Opolu (w ostatnich w pierwszej turze uzyskał ponad 43 proc.), po raz czwarty startować nie będzie. Ale to dopiero pierwsza tura wyborów… W niej na faworyta powoli wyrasta  Tomasz Garbowski z SLD. Już w poprzednich wyborach tylko o włos uległ obecnie urzędującemu Ryszardowi Zembaczyńskiemu -  teraz ostrzy sobie zęby na prezydenturę. W wyniku obecnych informacji, oraz podejścia wyborców do wszelkiego rodzaju afer i skandali , nie wróżę Tadeuszowi Jarmuziewiczowi świetlanej przyszłości. W przypadku stołka ministerialnego wydaje się, że kwestią czasu jest jego dymisja bądź odwołanie. Natomiast jeśli chodzi o przyszłoroczne wybory na prezydenta Opola? W wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdził: „Do rozmowy na ten temat wolałbym wrócić za kilka tygodni. Może się bowiem w tym czasie okazać, że moje nazwisko nie będzie się do tego najlepiej nadawać”.  Tak więc sprawa pozostaje otwarta. A co wy o tym sądzicie?
Żródła: www.nto.pl
           www.gazeta.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.