piątek, 24 maja 2013

Ustawa śmieciowa

Nowelizacja ustawy

W grudniu 2012 roku do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach przygotowanej przez senatorów, który dawał władzom lokalnym więcej swobody w kwestii gospodarowania odpadami. W styczniu bieżącego roku przyjęto nowelizację głosem 441 posłów, równocześnie odrzucając poprawki SLD i Solidarnej Polski (jak np. pozwolenie gminą na bez przetargowe powierzenie gospodarki odpadami lokalnym spółką komunalnym). Większość jej zapisów będzie obowiązywała już od 1 lipca.

www.zwierciadlo.pl


Rewolucja w śmieciach

W domkach jednorodzinny problemu właściwie nie ma, ponieważ to sam właściciel decyduje czy będzie czy nie będzie segregował śmieci i odpowiednią deklarację składa w urzędzie gminy, która naliczy mu na tej podstawie składkę, którą będzie opłacał. Problem pojawia się jednak w blokach, gdzie taką deklarację składa zarządca, władze spółdzielni czy spółka administracyjna w imieniu wszystkich mieszkańców. Zanim jednak to zrobi powinien w tej sprawie zapytać o zdanie właścicieli mieszkań. Właśnie w tym miejscu pojawia się kwestia odpowiedzialności zbiorowej. Po pierwsze jeśli administracja zobowiąże się do segregacji śmieci, będzie ten obowiązek musiała egzekwować od wszystkich mieszkańców. Niestety nikt nie wie jak miałoby to się odbywać. Zarządcy podkreślają, że ustawa nie określa rozwiązania tego problemu, jednocześnie pytając czy mają w takiej sytuacji instalować monitoring w śmietnikach. Po drugie zarządcy muszą odpowiedzieć na pytanie co w sytuacji gdy jeden czy kilku mieszkańców stanowczo odmówią segregacji śmieci i wybiorą wyższe opłaty za śmieci niesegregowane? Prawdopodobnie w takie sytuacji wszyscy zmuszeni będą płacić wyższe stawki. We Wrocławiu, gdzie opłata za śmieci uzależniona jest od metrażu mieszkania, w 60 metrowym lokalu ta różnica wyniesie 340 złotych rocznie. A w Poznaniu gdzie opłata będzie naliczana od mieszkańca różnica ta wyniesie 410 złotych na przykładzie 4 osobowej rodziny. W związku z tym administratorzy protestują, ponieważ ich zdaniem przepisy te mogą być nie zgodne z konstytucją. Dodatkowo to właśnie na nich spadnie obowiązek windykowania opłat czego również się obawiają. Zarządcy obawiają się problemów z terminowymi wpłatami należności. Druga stronna tłumaczy, że przecież i tak są już odpowiedzialni za pobór innych opłat jak np. za wodę czy prąd, więc i z tym sobie poradzą. Wiceminister środowiska - Stanisław Gawłowski - podaje przykład kropli wody, której domowy licznik nie zarejestruje, jednak gdyż w całym blok z owych kropli nazbiera się metr sześcienny to wszyscy mieszkańcy się na niego składają. To też jest odpowiedzialność zbiorowa jednak sytuacji tego typu nie da się inaczej rozwiązać - podkreśla.

www.ustrzyki-dolne.pl


Segregacja śmieci po polsku

W sondażu przeprowadzonym przez portal Wyborcza.pl udział wzięło blisko 3 tysiące internautów. Wyniki wydają się być zaskakujące, ponieważ aż 46 procent z nich przyznało, że nie wie jak prawidłowo segregować śmieci. Mimo to gminy zapowiadają, że będą sprawdzać czy odpady są faktycznie segregowane tak jak powinny być. Jeśli w czasie tych kontroli napotkają nieprawidłowości, ceny pójdą w górę, a w niektórych miastach stawka ta może być nawet dwukrotnie wyższa. Zdania na temat samej ustawy oczywiście są podzielone, można znaleźć jej zwolenników rozumiejących potrzebę segregacji odpadów i dostosowania prawa polskiego do norm unijnych, jaki na przeciwników tego typu rozwiązania, którzy nie widzą takiej potrzeby, a tym bardziej nie chcą ponosić opłat z tym związanych.



www.wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.