poniedziałek, 16 maja 2016

Polska-Ukraina: czas zmienić format odnoszenia


Odnoszenie między Ukrainą i Polską jest bardzo nie proste. Z jednej strony, u naszych krajów ciężka historia, z drugiej- ich współpraca może zmienić perspektywę na Europejskim kontynencie. Od tego, czy potrafią Warszawa i Kijów zmienić format odnoszenia, zależy los centralnej i wschodniej Europy.
Polska i Ukraina usytuowane na „krwawych ziemiach”, i ten fakt bardzo wpływa na dwóstronne odnoszenie. Tematy dzielenia granic po Drugiej Wojnie Światowej ta operacja „Wisła” dalej grają bardzo ważną rolę, a jeszcze plus do tego rosyjska propaganda pragnie spotkać czołami Warszawę i Kijów. Jednak nie tylko ciężki ubiegły czas decyduje dwóchstronnie odnoszenie.
Polska była jedną z piewszych, kto uznał niezależność Ukrainy na początku 90-ch lat, i pomagała Ukrainie zdobyć niezależność. Polskie doświadczenie aktywnie wykorzystuje się na Ukrainie, nawet w tej samej decentralizacji. Nawet wewnętrznie-polityczne kryzysy, związane z konkurencją różnych grup Ukrainy rzadko były bez polskich pośredników. Wzór, wzięty z Leonidem Kuczmą a Aleksandrem Kwaśniewskim „Przebaczmy, i sami prosimy o przebaczeniu”, taki plan dał radę zbliżyć Warszawę i Kijów.
I tam było widoczne że odnoszenie było zbudowane na zrozumieniach między prezydentami. Prezydenty występowali z hasłami „ Naprzód do rozwinięcia dwóstronnego odnoszenia”. Naprzykład, Kwaśniewski nie odwrócił się od Kuczmy po” Kasetowym skandalu”, a Broniśław Komarowski można powiedzieć grał rolę przedstawiciela Unii Europejskiej w rozmowach z Wiktorem Janukowiczem.
Same z poprzednim Polskim Prezydentem była nie przyjemna sytuacja dwóchstronniego odnoszenia. W kwietniu 2015 roku Ukraiński Parlament wprowadził przepis dekkomunizacji, w którym oddał walkę UPA za niezależność Ukrainy, praktycznie od razu po występie w Werchowniej Radzie Bronisława Komarowskiego. Polsce po niewiadomych przyczynach była bardzo niegatywna reakcja, a samemu Kijowu to kosztowało obniżeniu wierzenia obywateli w prezydentskich wyścigach.
Ale powiem że Polska zrobiła błąd kiedy nie zrobiła Marcina Wojciechowskiego posłem Polski w Kijowie. Dzisiaj obowiązki posła Polski dalej wykonuje Henrik Litwin.
Wybranie Prezydentem Polski Andrzeja Dudy dało pomysł międzymorza, który był bardzo popularny po wojnie. Taki plan był móg zrobiony nawet między dwoma krajami - Ukrainą a Polską, bo ich przestrzeni pozwalają zrobić geopolityczny skoczek między Bałtyką i Czarnym morzem. Andrzej Duda powiedział że take można będzie zrobić ale dodać jeszcze do tego inne kraje z Unii Europejskiej, ale Ukraina jeszcze nie otrzymuwała oficjalne zaproszenie.
Polsko-Ukraińskie odnoszenie cięże, ale to przez konflikt na Donbassie. Ale jeszcze na samym początku konfliktu Polska się postarałą ewakuować wszystkich etnicznych Polaków z Donbassu. W Kijowie czasami zapominają o takich znaczeniach jak „ Prawo i sprawidliwość. Warszawa w ostatni czas ma co raz większe ambicje. Dla tego Andrzej Duda dołączyć się do Normandskiego formatu, ale na razie o tym nikt nie rozmawia.
Polska postarała się wykorzystać „Ukraiński faktor” w Europejskiej dyskusji o emigrantach. Premijer Beata Szydło powiedzała, że na jej przestrzeni wzioła milion Ukraińców, czym wyzwała złą odpowiedź od posła w Warszawie Anrzeja Deszczycy. Logikę Polski można zrozumieć, im lepiej wziąć Ukraińców niż emigrantów z bliskiego wschodu.
Pod czas wizyte Andrzeja Dudy  do Kijowa w grudniu była nie prosta, bo tam podpisywali umowę między centralnymi bankami Polski i Ukrainy o 1 miliard dolarów. Duda wtedy jeszcze powiedział że problemy zeszłego nie powinni przeskadzać iść dalej. Te słowa były bardzo ważme dla Kijowa, bo Kijów móg otrzymać negatywną odpowiedź, przez sytuację 40-ch lat na Wołynie, ale na szczęście tego nie byłó.
Ale dużo to się nie zmieniło, bo nasze kraje dalej rozmawiają w formacie adwokat-klient, który jeszcze był w 90-ch latach. Chociaż i zbliżenie Ukrainy i Unii Europejskiej trwa wolnej niż wszyscy czekali, ale Warszawie i Kijowu trzeba zmienić format swojego odnoszenia, i naprawić jego na perspektywe dwóch krajów.

Naszym krajam trzeba rozwiajać partnerstwo z perspektywą, ale nie tylko przez sprawy jakie w tych krajach się dzieją, a i przez ich potencjał i sourz dwóch krajów. Same Ukraina może zwiękrzyć pozycję Polski w Europie i same Warszawa jest samym nadziejnym partnerem Kijowa. Chociaż ministr zewnętrznych spraw Polski Witold Waszczikowski powidział, że pokazać  Ukrainie  perspektywę członkostwa w Unii Europejskiej, to tego nie dostatnie dla dwóstronnych odnoszeń. Warszawie i Kijowu trzeba zrobić wspólny plań żeby rozwiajać te kraje razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.