piątek, 4 marca 2011

Ukraina czyli co?


Ukraina... Ile emocji powiązanych z tym słowem. Dla Polaków to sąsiad, dla nas Ojczyzna, dla niektórych to tylko państwo napisane w paszporcie. Ale dziwne rzeczy zaczynają się od samego początku. Tak to bywa, że osoba może mieszkać na Ukrainie i przez całe życie nie powiedzieć ani słowa po ukraińsku. Czy to jest problem dla społeczeństwa? Raczej kwestia historii. Jeszcze za czasów ZSSR była taka polityka żeby zrobić jednolite społeczeństwo poprzez różnego rodzaju narzędzia - polityka językowa, przepływ osób z jednych republik do innych, małżeństwo. I teraz wynikiem tego jest to, że część ludzi mówi po rosyjsku ale to nie znaczy że czuja się Rosjanami. Dobrym przykładem tego są wyniki wyborów w rożnych regionach. To jest sytuacja w której możemy jak najbardziej zobaczyć przykład podziału Ukrainy. Czy teraz jest możliwy podział Ukrainy? Moim zdaniem nie. Przynajmniej ja tego nie chciałabym. Ale kwestia jest taka, że czas nas goni, a przez wiele lat ukraiński rząd nie mógł zdecydować w którym kierunku iść, gdzie jest lepiej - Rosja z gazem lub UE z wysokim poziomem życia? Teraz to jest tylko gadu-gadu ale odrazu po zdobyciu niepodległości Ukraina przyjęła decyzję że nie będzie robić unii walutowej z Rosją jak to zrobiła Białoruś, czyli mniej więcej proeuropejski kierunek polityki Ukrainy.

Wyniki wyborów na Ukrainie 2004 i 2010.


Źródło: http://www.electoralgeography.com/new/ru/countries/u/ukraine/ukraine-presidential-election-2004.html


Źródło: http://www.electoralgeography.com/new/ru/countries/u/ukraine/ukraina-prezidentskie-vybory-2010.html

Pasywna polityka wobec Europy Środkowo-Wschodniej (najbardziej jaskrawy przykład to brak działań wobec Macedonii w pierwszych latach po upadku Żelaznej kurtyny) lub jak to się nazywa political vacuum ze strony USA i Rosji przez pierwsze lata niepodległości uniemożliwiły wstępu Ukrainy na międzynarodowy poziom. Myślę że po zakończeniu Zimnej wojny Ukraina miała lepsze warunki niż wiele innych republik (jak to zbroja jądrowa) ale od samego początku rząd i wielcy tego świata (the Great Powers) nie mogli zdecydować jak kształtować nowy świat.

Najpierw brak silnego rządu, później zewnętrzne warunki (zrezygnowanie od broni jądrowej pod wpływem USA, Rosji oraz innych państw), póżniej pomarańczowa rewolucja która okazała się tylko wielką kampanią RP, wewnętrzna słabość rządu, brak większości we władzy, wojny gazowe i oczywiście Czarnomorska Flota Rosji w Krymie - to co uniemożliwia dołączenie Ukrainy do NATO i UE. Ostatecznym fiaskiem były wojny gazowe które pokazały że Ukraina nie jest stabilnym partnerem dla UE, a Flota Rosji w Krymie umiemożliwiła wstęp do NATO.



Źródło: http://baltic-review.com/2009/11/19/europe-new-gas-conflict-with-russia/

Czym jest ta flota? Czy to jest kwestia pieniędzy? Raczej nie, mogłyby dostać wiecej. Dla Rosji to jest z jednej strony hamowanie nastrojów proeuropejskich w Ukrainie (w Doktrynie wojennej Rosji 2010 roku zapisano, że rozszerzenie NATO na Wschód i Tarcza antyrakietowa(Ballistic Missile Defense - BMD) to są bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa rosyjskiego + napisano że Rosja może interweniować i bronić granicy swoich sojuszników jeżeli chodzi o stabilności w regionie i nawet zastosować broń jądrową oraz broń masowego rażenia), a z drugiej to jest wpływ na obszarzach powierzchni wody Czarnego morza.

A propos, mówiąc o obszarach powierzchni wody Morza Czarnego trzeba zaznaczyć że tutaj mamy trzech aktorów - Ukraina, Rosja i Turcja. Ukraina nieco zmalała w porównaniu do dwóch innych państw. Rosja - nie ma dostatecznego wpływu dla tego, że to jest morze wewnętrzne ale najpierw to że cieśniny są pod kontrolą Turcji. Turcja jest wielkiem państwem ale niedostatecznym żeby przewyższyć militarny potencjał Rosji. Czyli mamy tutaj trójkąt i żeby jedno z państw miało przewagę Ukraina musi dołączyć do jednego z dwóch pozostałych państw. I co robi Ukraina w tym momencie? Zachowuje się jak zawsze pasywnie. Zajmując wygodne geostrategiczne lokalizacje jako bufor pomiędzy Europą i Azją, w szerokim rozumieniu tego pojęcia, Ukraina nie tylko nie wykorzystała swojego potencjału, ale straciła to co przypadło od ZSSR.

Czy będzie Ukraina mieć szczęśliwy los w przyszłości? Czy zdąrzymy znaleść mądrego przywódcę pośród 45 mln ludzi? Nawet jeżeli uda nam to się polityka ma inercyjny charakter co oznacza, że wszystkie podpisane umowy przez ubiegłe 20 lat niepodległości jeszcze długo będą przypominać o sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.