Jeśli chcielibyśmy wierzyć byłej posłance PiS Barbarze Bobuli, to preferencje wyborcze młodych Polaków (18 – 24 lata) znacząco się zmieniły. Dwa miesiące temu powołując się na badania TNS OBOP, Bobula ogłosiła, iż otrzymane w sondażu wyniki dla tej grupy wiekowej, według których 29 proc. respondentów chce głosować na Donalda Tuska, a 34 proc. na partię Jarosława Kaczyńskiego, są sygnałem długotrwałej zmiany. Jednak gdy badaniom zaczęli przyglądać się analitycy, okazało się, że dane są niewiarygodne. Sami pracownicy CBOS mówią, że badania są przeprowadzane na zbyt małej próbie badawczej aby mogły być wiarygodne. Jeden fakt jest jednak niezaprzeczalny – młodsi wyborcy od co najmniej kilkunastu miesięcy raczej oddalają się od Platformy niż do niej zbliżają. Taki stan rzeczy nie pozostaje obojętny sztabowcom Jarosława Kaczyńskiego i Grzegorza Napieralskiego, którzy postanowili młodzieżowy elektorat Platformy przekonać do siebie.
Dlaczego ,,odchodzą” od PO ?
Z pewnością część młodego elektoratu najzwyczajniej zraziła się do Platformy. Innym wytłumaczeniem tak słabych wyników może być fakt, iż młodzi po prostu nie przyznają się do tego, że będą głosować na partię Tuska. Ciągłe niejasności w sprawie OFE, konflikt z Balcerowiczem czy perspektywa bez porównania droższych niż ostatnio wakacji raczej nie napawa młodych optymizmem. Platforma na razie nie panikuje, ale zdaje sobie sprawę, że aby utrzymać się na pierwszym miejscu politycznej przepychanki, musi o ten młody elektorat zadbać. Jest to inwestycja raczej długoterminowa, bowiem z badań wynika iż młodzi wyborcy w Polsce są raczej bardziej konserwatywni niż ich rówieśnicy na Zachodzie, co oznacza że gdy raz się ich do czegoś przekona, są raczej wierni swoim decyzjom i przekonaniom w przyszłości. By tak jednak się stało, trzeba ich zmobilizować, by w wyborach w ogóle zechcieli uczestniczyć. Problemem jest brak zaufania do polityków ( 77proc. ankietowanych uważa, że politycy tylko i wyłącznie ,,walczą o stołki”) lub całkowita apolityczność młodych, którzy nie interesują się polityką w ogóle, nie potrafią określić swoich preferencji politycznych a nawet wymienić znanych im partii czy polityków. Do aktywności nie zachęca też uboga scena polityczna w naszym kraju. Dla wielu wybór między PO a PiS-em to po prostu wybór ,,mniejszego zła”, co na dłuższą metę może się znudzić, dlatego młodzi wolą na wybory nie iść wcale.
Pełna (de)mobilizacja
W tej sytuacji najbardziej zdemobilizowaną grupę postanowili zmobilizować przedstawiciele opozycji, Jarosław Kaczyński i Grzegorz Napieralski. Ten ostatni nie próżnował już w tej kwestii podczas ostatniej kampanii prezydenckiej, której bez wątpienia był największym zaskoczeniem jeśli chodzi o ostateczny wynik. Jego kampania uznana została za najbardziej dopracowaną i wymagającą od samego kandydata wiele wysiłku. Sam Napieralski starał się wówczas dotrzeć do wszystkich, czy to rozdając jabłka robotnikom, czy wcielając się w rolę DJ, bawiąc z młodymi w klubie Lemoniada w Warszawie.
Grzegorz Napieralski tańczy
Można powiedzieć, że Napieralski jako ,,produkt polityczny” sprzedał się dobrze, co wcale nie oznacza, że spoczął na laurach. Dzisiaj SLD chce przyciągnąć czy zatrzymać przy sobie młodzież za pomocą silnie akcentowanej rewolty światopoglądowej, akcentującej przede wszystkim zmianę ustawy aborcyjnej, dostępność do środków antykoncepcyjnych czy niekaranie za posiadanie małej ilości marihuany.
Swój wizerunek postanowił również nieco zmienić Jarosław Kaczyński, który na grudniowej konwencji w Lublinie ,,Ty jesteś Polską” próbował przekonać młodych, iż całym przekleństwem teraźniejszości jest polityka Tuska, która zmusza ich do emigracji. Poza licznymi obietnicami przedstawianymi na konwencjach (kasy mieszkaniowe dla studentów, stypendia, umarzane kredyty), prezes PiS zaczął pisać internetowego bloga, a nawet pozwolił się sfotografować z tabletem firmy Apple.
Bez względu na to, która opcja zdoła przekonać do siebie najmłodszych wyborców i jakiego wyboru dokonają, ważne jest by do urn w ogóle poszli. Zarówno dobre jak i złe nawyki najszybciej i najłatwiej kształtują się w młodym wieku, a wyuczoną absencje trudno będzie w przyszłości zniwelować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.