środa, 6 kwietnia 2011

Barack Obama –drugi raz prezydentem?



 


Na swojej stronie internetowej www.barackobama.com -obecny prezydent USA zainaugurował rozpoczęcie kampanii wyborczej na rzecz swojej reelekcji.

„Rok 2012 –zaczyna się teraz”- głosi krótkie oświadczenie. Obserwatorzy polityczni szacują,że na funduszu wyborczym Obamy zgromadzona zostanie bezprecedensowa kwota miliarda dolarów.

 

Czy ktoś może pokrzyżować jego plany w ponownym objęciu urzędu?

 

Na dzień dzisiejszy  Partia Republikanów nie wysuwa żadnego „przeciwnika”, dla nich jest jeszcze za wcześnie. Natomiast fakt ,że Obama tak szybko ruszył z kampanią zapowiada zacięty bój o urząd prezydenta. Chociaż na chwilę obecną Barack Obama ma nieco ponad 50%poparcia społeczeństwa wszystko może się jeszcze zmienić.

 

Jak ludzie i świat oceniają dotychczasowy dorobek Baracka Obamy?

Początek zapowiadał liczne reformy, zmianę polityki zagranicznej ,nową Amerykę. Dzięki chwytliwym hasłom wyborczym, licznym spotkaniom, dobrym przygotowaniem merytorycznym-młody Kenijczyk wywalczył sobie urząd. Wielu ludzi czekało na  przywódcę, który sukcesywnie będzie realizować swoją politykę przede wszystkich uwzględniając „zwykłych ludzi” i ich potrzeby. Jako pierwszy czarnoskóry prezydent stał się niejako symbolem Ameryki ,która jest krajem wielokulturowym. Dzięki przełomowej reformie służby zdrowia zostało objętych ochroną ponad 30 milionów Amerykanów, którzy nie mają ubezpieczenia zdrowotnego.

Wybór Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych w krajach Ameryki Łacińskiej został przyjęty z zadowoleniem. Odebrano to jako początek istotnych zmian w polityce Waszyngtonu w stosunku do regionu. Początkowo w kampanii wyborczej ani Obama ani McCain nie wspominali nic o Ameryce Łacińskiej, jednakże w końcu Barack Obama przedstawił program swojej polityki dla regionu.

W programie nawiązywał bezpośrednio do Franklina Delano Roosevelta i jego "wolności" rozumianych następująco:

"- wolność polityczna / demokracja - wzmacnianie demokracji i rządów prawa w Amerykach.

- wolność od strachu / bezpieczeństwo - zajmowanie się wspólnymi zagrożeniami takimi, jak przemyt narkotyków, międzynarodowe gangi czy terroryzm.

- wolność od potrzeb / możliwości - walka z ubóstwem, głodem, chorobami oraz globalnym ociepleniem”

 

Kwestia prowadzenia wojen w Iraku i Afganistanie

W kampanii Obama podkreślał znaczenie misji w Afganistanie-gdzie jego zdaniem przebiega główna linia frontu walki z Al-Kaidą. Według Obamy- interwencja Busha w Iraku przeszkodziła stabilizacji sytuacji w Afganistanie. Jednak wzmocnienie obecności w Afganistanie, nie jest możliwe dopóki  oddziały wojskowe nie opuszczą Iraku. A miało się to stać w okresie 16 miesięcy od objęcia urzędu…Koniec końców jedna wojna bez drugiej nie istnieje…Kwestia iracka –otwarte sprzeciwianie się wojnie przyniosło przewagę w walce z Hilary Clinton o nominację, która od 2002 roku głosowała za interwencją. Swoją drogą nie ma to jak prowadzić dwie wojny i dostać pokojową nagrodę NoblaJ

Co przemawia za Obamą?

Jego atutem na pewno jest konsekwencja z jaką stara się przeprowadzać swoje reformy. Dobra współpraca z partią gwarantuje przeforsowywanie ustaw, jak wiadomo Republikanie niemal zawsze się sprzeciwiają…Zadziwiający był fakt ,że społeczeństwo zawierzyło Obamie, było przekonane o słuszności zmian jakie ma zamiar przeprowadzić-a poparcie nagle zaczęło spadać. Obecny prezydent bardzo rozniecił  nadzieje na lepsze jutro, ludzie a zwłaszcza Amerykanie są niecierpliwi. Żeby jakieś reformy przyniosły efekty  trzeba dłużej poczekać, a nie jest to domena amerykańskiego społeczeństwa .Dochodzi do tego fakt, iż Partia Republikanów systematycznie krytykuje poczynania prezydenta, na każdym kroku wytykając wszelkie potknięcia, prezentując niekorzystne sondaże i inne praktyki. Ważnymi kwestiami są :problem bezrobocia i wzrost gospodarczy. Dopiero niedawno wyraźnie gospodarka Ameryki ruszyła a bezrobocie zaczyna nieznacznie spadać-co jest powodem do zadowolenia.

Wracając do wspomnianej na początku kwoty jaką prawdopodobnie zgromadzi fundusz Obamy -jest ona kolejnym wskaźnikiem poparcia dla obecnego prezydenta. Z tej kwoty wynikają trzy wnioski. Pierwszy jest taki ,że społeczeństwo wyraźnie ufa Obamie. Dzięki jego działalności w Internecie stał się bardzo popularny nie tylko w swoim kraju , ale na całym świecie. W kampanii wyborczej z 2008roku w prawyborach Obama zebrał 750 mln dolarów. Trzeba zwrócić uwagę że te pieniądze napłynęły od zwolenników Obamy za pośrednictwem internetu  w małych sumach –często20-30 dolarów. Fakt że prezydent jest w stanie zebrać tak olbrzymie sumy  świadczy o jego popularności –więc warto go poprzeć. Oprócz tego widać że kandydat ma sprawną siatkę współpracowników dzięki czemu kampania jest prowadzona precyzyjnie, nakierowana na konkretnych odbiorców, wspiera promocję kandydata. I co się oczywiście wiąże z dużymi środkami-pojawia się możliwość kupna licznych reklam, bilboardów  itp.

Warto zaznaczyć , że w poprzedniej kampanii wyborczej największy przeciwnik Obamy-McCain nie zdołał zebrać pieniędzy na prowadzenie swoich działań i musiał przyjąć  pomoc państwa. Otrzymał ponad 85mln dolarów ,co przy sumie Obamy było śmieszną kwotą…Tym razem przyszły kandydat Republikanów raczej nie sięgnie po publiczne pieniądze -żeby nie narazić się na zarzut wydawania  na siebie pieniędzy podatników.

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.