PiS A ŚLĄSKOŚĆ
Separatyzm, zakamuflowana opcja niemiecka te i inne słowa w odniesieniu do śląskości powtarzają od kilku dni politycy PiS. Jeśli te ,,mądrości” zaskoczyły kogoś to świadczy to tylko o jednym , iż nie dość uważnie przysłuchujemy się poglądom Jarosława Kaczyńskiego. Odmienność historyczna i kulturowa Górnego Śląska nigdy nie znajdowała się w wizji ideologicznej prezesa PiS-u. Swoja antypatię do życia pomiędzy państwami oraz kultur pogranicza manifestował już wielokrotnie. Natomiast brak zrozumienia dla skomplikowanej sytuacji Śląska możemy zobaczyć notorycznie. Dużą dawkę humoru dostarcza śląski comming out , którego dokonali politycy ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Ich zachowanie to najlepszy dowód , że Kaczyński popełnił na Śląsku polityczne ,,samobójstwo” zostawiając po sobie głosy wyborców , którzy nie tolerowali antyśląskiego radykalizmu prezesa. Na te głosy najwyraźniej ma wielką ochotę liderka PJN – Joanna Kluzik – Rostkowska .Akcentując właśnie teraz , iż płynie w jej żyłach śląska krew usiłuje złapać przysłowiowy wiatr w żagle aby zdobyć popularność.
CZEGO PREZES PiS-u NIE NAUCZYŁ SIĘ O GÓRNYM ŚLĄSKU
Jarosław Kaczyński wydał się szczerze zdziwiony oburzeniem, jakie wywołały słowa z raportu PiS-u, że śląskość jest sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem zakamuflowanej opcji niemieckiej.Opinia ta jednoznacznie pokazuje, iż Kaczyński nie rozumie Ślązaków i niewiele wie o skomplikowanej historii Śląska.Niewątpliwie prezes PiS-u powinien dowiedzieć się czegoś o Ślązakach, zanim ponownie zechce się o nich wypowiadać. Bowiem przypomina to w pewien sposób ocenianie książki po okładce, co nie prowadzi do wartościowych spostrzeżeń.Kaczyńskiemu zebrało się na wynurzenia o Śląsku , bo w partyjnym raporcie o stanie Rzeczpospolitej chciał pokazać, że rząd Donalda Tuska nie troszczy się o sprawy narodowe i utrzymuje bliskie stosunki z autonomistami śląskimi. Prezes PiS-u nie uznaje śląskiej specyfiki.Dowodem może być jego sobotnia wypowiedź , że uznaje śląskość tylko jako rodzaj polskości.Kaczyński próbuje na siłę przeciągnąć Ślązaków na jedną , tym razem polską, stronę.Raczej wątpię, by mu się to udało.Uważam, że nie do przyjęcia jest konfliktowanie Polaków ze Ślązakami.Jest to wyjątkowo nieprzyjazne w odbiorze.Należy zdać sobie sprawę , iż Ci ludzie doznawali bólu z rąk niemieckich, a także byli siłą wcielani do Wehrmachtu. Wnikliwa analiza manifestu PiS-u pozwala na stwierdzenie, iż wszyscy którzy posiadaja odmienny sposób myślenia niż PiS powinni zostać pozbawieni praw. Jarosław Kaczyński nie zdaje sobie jednak sprawy, że swoimi krytycznymi słowami pod adresem narodu śląskiego ,,rozpętał ruch społeczny, który przysłuży się rozwojowi tożsamości śląskiej".Warto w tym miejscu podkreślić , iż Ślązacy nie walczą o narodowość , ale o etniczność i autonomię.
CZY ŚLĄSK SKORZYSTA NA SPiSIE ?
Grupa prawicowych dziennikarzy i intelektualistów wystosowała do Ślązaków apel ,żeby nie przyznawali się do ,,sztucznej", w jakiejś mierze tworzonej ,,politycznie" ,narodowości śląskiej. Ślązakom należy udzielić kredytu zaufania, nie tylko w imię wolności, która pozwala każdemu czuć przynależność do dowolnego narodu. Należy ufać, iż potrzeba zadeklarowania odrębności umocni ich w poczuciu wartości , a nie przełoży się na paraliżujące polsko-śląskie konflikty.Znany dziennikarz i prezenter telewizyjny Marcin Meller stwierdził na jednym z portali społecznościowych , iż zadeklaruje narodowość śląską w spisie powszechnym pomimo tego, że jedyny jego związek ze Śląskiem to śląska żona. Ów deklaracja była niewątpliwie jego prywatną reakcją na słowa Jarosława Kaczyńskiego, iż ,,twierdzenie że istnieje naród śląski , to zakamuflowana opcja niemiecka ".Meller w dosadny sposób przedstawił swoje oburzenie wypowiedzią prezesa PiS-u.Faktem jest , iż w spisie można wpisać, co się chce, ale formalnie przecież narodu śląskiego nie ma. Politycy i media kreują atmosferę nowego plebiscytu. Istnieje natomiast obawa, że jeśli po spisie okaże się, że więcej osób niż do tej pory wskazało narodowość śląską , to mogą wzrosnąć napięcia między mieszkańcami województwa.Należy jednak mieć na uwadze, iż nikt tu nie walczy z Polakami i nie każdy Ślązak chce powrotu autonomii. A ci co chcą, nie mówią przecież o oderwaniu się od Polski.
CZEGO PREZES PiS-u NIE NAUCZYŁ SIĘ O GÓRNYM ŚLĄSKU
Jarosław Kaczyński wydał się szczerze zdziwiony oburzeniem, jakie wywołały słowa z raportu PiS-u, że śląskość jest sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem zakamuflowanej opcji niemieckiej.Opinia ta jednoznacznie pokazuje, iż Kaczyński nie rozumie Ślązaków i niewiele wie o skomplikowanej historii Śląska.Niewątpliwie prezes PiS-u powinien dowiedzieć się czegoś o Ślązakach, zanim ponownie zechce się o nich wypowiadać. Bowiem przypomina to w pewien sposób ocenianie książki po okładce, co nie prowadzi do wartościowych spostrzeżeń.Kaczyńskiemu zebrało się na wynurzenia o Śląsku , bo w partyjnym raporcie o stanie Rzeczpospolitej chciał pokazać, że rząd Donalda Tuska nie troszczy się o sprawy narodowe i utrzymuje bliskie stosunki z autonomistami śląskimi. Prezes PiS-u nie uznaje śląskiej specyfiki.Dowodem może być jego sobotnia wypowiedź , że uznaje śląskość tylko jako rodzaj polskości.Kaczyński próbuje na siłę przeciągnąć Ślązaków na jedną , tym razem polską, stronę.Raczej wątpię, by mu się to udało.Uważam, że nie do przyjęcia jest konfliktowanie Polaków ze Ślązakami.Jest to wyjątkowo nieprzyjazne w odbiorze.Należy zdać sobie sprawę , iż Ci ludzie doznawali bólu z rąk niemieckich, a także byli siłą wcielani do Wehrmachtu. Wnikliwa analiza manifestu PiS-u pozwala na stwierdzenie, iż wszyscy którzy posiadaja odmienny sposób myślenia niż PiS powinni zostać pozbawieni praw. Jarosław Kaczyński nie zdaje sobie jednak sprawy, że swoimi krytycznymi słowami pod adresem narodu śląskiego ,,rozpętał ruch społeczny, który przysłuży się rozwojowi tożsamości śląskiej".Warto w tym miejscu podkreślić , iż Ślązacy nie walczą o narodowość , ale o etniczność i autonomię.
CZY ŚLĄSK SKORZYSTA NA SPiSIE ?
Grupa prawicowych dziennikarzy i intelektualistów wystosowała do Ślązaków apel ,żeby nie przyznawali się do ,,sztucznej", w jakiejś mierze tworzonej ,,politycznie" ,narodowości śląskiej. Ślązakom należy udzielić kredytu zaufania, nie tylko w imię wolności, która pozwala każdemu czuć przynależność do dowolnego narodu. Należy ufać, iż potrzeba zadeklarowania odrębności umocni ich w poczuciu wartości , a nie przełoży się na paraliżujące polsko-śląskie konflikty.Znany dziennikarz i prezenter telewizyjny Marcin Meller stwierdził na jednym z portali społecznościowych , iż zadeklaruje narodowość śląską w spisie powszechnym pomimo tego, że jedyny jego związek ze Śląskiem to śląska żona. Ów deklaracja była niewątpliwie jego prywatną reakcją na słowa Jarosława Kaczyńskiego, iż ,,twierdzenie że istnieje naród śląski , to zakamuflowana opcja niemiecka ".Meller w dosadny sposób przedstawił swoje oburzenie wypowiedzią prezesa PiS-u.Faktem jest , iż w spisie można wpisać, co się chce, ale formalnie przecież narodu śląskiego nie ma. Politycy i media kreują atmosferę nowego plebiscytu. Istnieje natomiast obawa, że jeśli po spisie okaże się, że więcej osób niż do tej pory wskazało narodowość śląską , to mogą wzrosnąć napięcia między mieszkańcami województwa.Należy jednak mieć na uwadze, iż nikt tu nie walczy z Polakami i nie każdy Ślązak chce powrotu autonomii. A ci co chcą, nie mówią przecież o oderwaniu się od Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.