Być prezydentem to jest dobrze, kiedy jesteś jeszcze przy władzy i masz duży wpływ na państwo, na różne sfery życia, a nawet na ludzi. Zupełnie inny problem powstaje po zakończeniu prezydentury. Dla jednych jest to czas by poświęcić większą uwagę rodzinie, dla innych – jest to czas by pisać książki o tym, co zrobili podczas prezydentury, a dla jeszcze innych – „możliwość” częstszego spotykania się z prokuratorem lub sędzią, ale nie w kawiarni.
W danym przypadku chciałbym zanalizować sytuację wokół jednego z byłych prezydentów, którego po paru latach ciszy, pojawienie się przykuło uwagę i spowodowało wielki rezonans w polityce i nie tylko.
Wyraźnym przykładem jest były Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Już od wielu lat (dokładnie od czasów Rewolucji Pomarańczowej) media nie poświęcały uwagi Kuczmie. Żył on spokojnym życiem na emeryturze, a od początku ubiegłego tygodnia wszystkie ukraińskie media, a nawet i zagraniczne, mówią o danym człowieku i to na pierwszych stronach. Co takiego wydarzyło się?
We wtorek 22 marca 2011 roku zastępca prokuratora generalnego Renat Kuzmin ogłosił że Kuczma jest podejrzany o wydawanie kierownictwu MSW poleceń, które doprowadziły do zamordowania Georgija Gongadzego (Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukraińska Prawda", który tropił korupcję na szczytach władzy, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa) i nie może opuszczać Ukrainy. Kuczma nie jest na razie oskarżonym – zastrzegł śledczy. Natomiast w czwartek 24 marca 2011 Leonid Kuczma powiedział, że po przesłuchaniu w prokuraturze w sprawie zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadzego, przedstawiono mu zarzuty.
Jaki wpływ na ukraińskie społeczeństwo ma wydarzenia powiązane z Kuczmą i czy społeczeństwo jeszcze go pamięta?
U wielu dziennikarzy i obywateli Ukrainy ta wiadomość najprawdopodobniej wywoływała pewną euforię i nawet u niektórych szacunek do władzy, która odważyła się na taki krok. Mawiał "pomarańczowe" nie potrafiły, a oto Janukowicz potrafił.
Były premier-ministr Ukrainy Julia Tymoszenko uważa że to wszystko jest PR-em. O tym ona napisała na swojej stronie w Twitterze. Również to jest „gra ludowa” w „sprawiedliwego” Janukowicza.
Może to i naprawdę jest gra, ale czym ona się skończy. Tutaj są dwie drogi: albo Kuczma trafi do więzienia, albo nie. Część społeczeństwa myśli, że wszytko to zrobiono tak, by na końcu uniewinnić Kuczmę.
Na Ukrainie jest jeszcze jeden problem, który bardzo jest powiązany z systemem sądowym. Niewielki procent ludzi ma zaufanie do sprawiedliwości w sądach, natomiast większa część zdaje sobie sprawę, że bardzo ciężko udowodnić przed sądem swoją niewinność.
Rozpatrywanie sprawy Kuczmy w sądzie daje możliwość weryfikacji tego założenia. Jeszcze jedne, Kuczma nie jest prostym chłopakiem ze wsi, choć byłym, jest on prezydentem. To wszystko razem powinno stworzyć proceder prawny, że nie ma różnicy kto ty jesteś, za czyny niezgodne z prawem musisz odpowiadać przed sądem.
Dla przykładu można przedstawić sytuacje powiązane z prezydentami i sądem w świecie. Na siedem lat więzienia został skazany na początku marca bieżącego roku były prezydent Izraela Mosze Kacaw. Był on oskarżony o dwa gwałty. Również w marcu przed paryskim sądem rozpoczął się proces byłego prezydenta Francji Jacquesa Chiraca, oskarżonego o korupcję w paryskim ratuszu w latach 90-tych.
I na koniec, dziennikarka Olha Skotnikowa, znajoma Gongadzego powiedziała na stronach gazety «Rzeczpospolita»: Śledztwo nie zwróci życia Georgijowi, ale winni muszą zostać ukarani. Inaczej Ukraińcy ostatecznie stracą wiarę w sprawiedliwość.
Dobry artykuł. Sprawa Kuczmy jest ważna nie tylko dla samej Ukrainy, ale także dla władz UE, które mogą analizują przebieg procesów na Wschodzie i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z 'zasadami' to może to być wielki plus dla Naszych wschodnich Sąsiadów.
OdpowiedzUsuń