czwartek, 5 maja 2011

Co z tymi chuliganami?


Podczas wtorkowego meczu w Bydgoszczy pseudokibice zdemolowali stadion Zawiszy, na którym odbywał się pojedynek między Lechem Poznań i Legią Warszawą. Zdarzenie to wywołało ostrą krytykę w mediach i przepełniło czarę goryczy po stałych doniesieniach z polskich stadionów. Premier Donald Tusk zapowiedział , że jeszcze tego samego dnia można spodziewać się decyzji wojewodów –mazowieckiego i wielkopolskiego-w sprawie ewentualnego zamknięcia stadionów Lecha i Legii dla publiczności. Premier zastrzega ,że jeśli podobne sytuacje będą mieć miejsce-stadiony będą zamykane na tak długo jak będzie to konieczne. Najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi i porządek.

Czy w rzeczywistości takie metody odniosą pożądany skutek? Czy wręcz stadiony na tym stracą? Budujemy nowe obiekty na Euro 2012,ale kto będzie na nich grał i kto będzie oglądać te mecze? Na przykładzie drużyny Śląska Wrocław łatwo zauważyć ,iż nowe inwestycje przysporzą kłopotów. Stadion na Maślicach ,choć nowy będzie zbyt  drogi w użytkowaniu i już klub z Wrocławia odrzucił ofertę ,gdyż jego władz zwyczajnie nie będzie stać na tą „przyjemność”. I co wtedy ?Zostają koncerty gwiazd, ale w Polsce aż tak często się one nie odbywają.... Wracając do tematu- ilu mamy w Polsce prawdziwych kibiców? I czy na pewno nie przychodzą na stadiony z powodu zamieszek organizowanych przez  kiboli? A może wręcz przeciwnie to chuligani są przeważającą większością ,bez której nie byłoby publiczności i dopingu ?Wystarczy pójść na którykolwiek stadion  ,aby  przekonać się jak mało ludzi chodzi na mecze. Nie pomagają tu darmowe wejścia i pewnie pseudokibice też nie ponoszą 100% winy .Prawda jest taka ,że nie ma kto zapełniać stadionów.

 

Kim w ogóle są kibole?

Chuligaństwo stadionowe jest  rodzajem ideologii. Zanim na szerszą skalę rozwinęło się w Polsce, zostało już zdefiniowane we Włoszech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Kibole są fanatykami , którzy tworzą strukturę nieformalną podobną do faszystowskich bojówek, sprzed II wojny. Włoscy kibicie często odwołują się do ówczesnych autorytetów i używają symboliki z nimi związanej. Na flagach i transparentach umieszczają wizerunki Mussoliniego i hasła  rasistowskie . Tego typu przykładem z polskich boisk jest transparent kibiców Odry Włodzisław ,który głosił hasło : „Roger nigdy nie będziesz Polakiem”. Chuligani stadionowi używają terminologii wojennej - ich konfrontacje stanowią dla nich prawdziwą wojnę. Bitwy chuligańskie przyczyniały się nawet do konfliktów międzynarodowych-1969-tak zwana „wojna futbolowa” pomiędzy Salwadorem i Hondurasem.

 

Jak ogranicza się i zwalcza agresję w Europie?


W Anglii zastosowano drastyczne ,lecz skuteczne środki zaradcze. Dzięki Margaret Thatcher  problem został niemal wyeliminowany. W Anglii nakłada się znaczne sankcje już za przekroczenie linii wokół boiska, respektuje się zasadę nietykalności policji, nakłada się kary więzienia i wysokie grzywny na kiboli a po każdym większym incydencie zawiesza się rozgrywki. Znaczna kara i jej nieuchronność przynosi pożądany skutek. Kibice odczuli komfort przebywania na meczu, nie muszą już oglądać piłkarzy zza metalowych klatek tylko bezpośrednio zza banerów reklamowych-mają bezpośredni dostęp do piłkarzy.

We Włoszech sytuacja była trochę odmienna, ponieważ kraj ten boryka się z ważniejszymi problemami tj. mafią i korupcją .Do wprowadzenia pierwszych poważniejszych restrykcji skłoniła Włochy chęć organizacji ME 2012.I tak w roku 2005 pojawiły się monitoring, elektroniczne kołowrotki, bilety można było sprzedawać jedynie na miejsca siedzące .Jednakże nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów, a po drodze pojawiły się różne krwawe incydenty. Obecnie aby wnieść na stadion flagę kibic musi z tygodniowym wyprzedzeniem  poinformować o tym klub na piśmie i liczyć na zgodę. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wprowadziło również krajowy zakaz wyjazdów, zakazujący wszystkim kibicom konkretnych klubów wyjazdów na mecze. Od roku 2010 została wprowadzona  tzw. „tessera del tifoso” –karta kibica, która obowiązuje na meczach wyjazdowych, a w przypadku meczów domowych- należy ją mieć przy zakupie karnetu. Wprowadzenie karty nie zostało ochoczo przyjęte przez kibiców i przyczyniło się do mniejszej frekwencji na stadionach.

 

Co z tą Polską?

Premier widać chętnie zajmie się tą sprawą, tak jak szybko rozprawił się z dopalaczami, pedofilami i resztą medialnych tematów. A może orientacja premiera na problem chuligaństwa jest po prostu bliska jego sercu? Może nie wszyscy wiedzą ,że Donald Tusk jest również kibicem, a jak głosił niedawno pewien artykuł na portalu Onet.pl- „Tusk był szefem szalikowców Lechii Gdańsk”. Spekuluje się, że reakcję premiera na obecną sytuację wywołały transparenty kibiców, które ewidentnie maja wydźwięk polityczny. Są to słowa Ryszarda Czarneckiego ,który w mediach komnetował  ten temat.

1.      

       1. "Projekt Euro 2012: stadiony - przepłacone, autostrady - nie będzie, dworce -                    przypudrowane, lotniska - prowincjonalne, zawodnicy - słabi, temat zastępczy - kibice".

2.      

       2."Donald - premier »Wybiórczej«, czy obywateli?"

3.    

       3. "Społeczeństwu oczy mydlicie - wszystkiemu winni kibice"




Czy faktycznie temat agresji stadionowej jest jednym z tych lotnych tematów zastępczych? Czy może nasz rząd w końcu wyciągnie lekcję i podejmie bardziej radykalne kroki w celu zwalczenia tego procederu? Zastanawiające jest dlaczego  tak opornie to przychodzi .Wiadome jest ,iż niektóre rozwiązania pociągają za sobą konsekwencje finansowe, ale w grę  przecież wchodzi bezpieczeństwo niewinnych ludzi-czy może jednak to tylko polityczna zagrywka? Wkrótce sprawa zapewne przycichnie, a po Euro 2012 nikt już się tym nie będzie przejmować…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.