czwartek, 19 maja 2011

Czy PiS wróci do władzy?


Według najnowszego sondażu GfK Polonia, w najbliższych wyborach Platforma Obywatelska może zdobyć 42 procent głosów, natomiast Prawo i Sprawiedliwość – aż 35 procent. Oznacza to realną szansę na wygraną PiS w październikowych wyborach.

III RP vs IV RP – kolejna runda

Okazuje się, że wynik walki pomiędzy III a IV RP nie został do końca rozstrzygnięty. Mogłoby się wydawać, iż po ostatnich wyborach, po triumfie Platformy i „antyPiSowkiej” mobilizacji społeczeństwa, Polacy ostatecznie opowiedzieli się za III RP. A jednak, po czterech latach rządów PO emocje opadły, entuzjazm osłabł, a jego miejsce zajęło rozczarowanie. Wielu Polaków ma pretensje do Donalda Tuska o niespełnione obietnice i brak reform.

Alarmujący sondaż

Najnowszy sondaż GfK Polonia wykonany dla „Rzeczpospolitej” pokazuje, iż poparcie dla Platformy Obywatelskiej wynosi 42 procent, a dla Prawa i Sprawiedliwości – 35 procent, a więc partie te dzieli zaledwie 7 punktów procentowych! To najmniejsza różnica od sierpnia ubiegłego roku. Co ciekawe, w badaniu przeprowadzonym w ubiegłym tygodniu przez TNS OBOP, partia Donalda Tuska wyprzedza Prawo i Sprawiedliwość aż o 17 punktów procentowych. Jak widać, prognozy są różne, trzeba więc wziąć pod uwagę każdy wariant, także wygraną PiS.

Powtórka z rozrywki?

Możemy być pewni jedynie tego, że szykują się kolejne wybory, w których walka o zwycięstwo toczyć się będzie praktycznie tylko między PO i PiS. Mało prawdopodobna jest możliwość „przeskoczenia” przez SLD obu tych partii, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie osłabienie tego ugrupowania przez odejście Arłukowicza. Zgodnie z przewidywaniami, powstałym niedawno partiom, takim jak Polska Jest Najważniejsza czy Ruch Poparcia Palikota, nie udało się zawojować rynku politycznego. Żadna z nich nie ma szans na przekroczenie progu wyborczego. Podobnie jak PSL, lokowane przez sondaże także poza Sejmem, jednak tutaj musimy być ostrożniejsi, gdyż partia ta nie raz zaskoczyła nas swoim wynikiem.

Emocje rosną…

Przebieg kampanii okaże się decydujący dla wyniku wyborów. Platforma wygra, jeśli uda jej się ponownie wzbudzić zaufanie Polaków i namówić wyborców, aby dali jej drugą szansę. PiS odniesie zwycięstwo, jeżeli przekona, że się zmienił i jest w stanie zrobić coś dobrego dla Polski. Z całą pewnością czeka nas kampania negatywna – Jarosław
Kaczyński skupi się na wytykaniu porażek rządu z ostatnich czterech lat, a Donald Tusk będzie przypominał jaką katastrofę dla Polski stanowiły rządy PiS. Zasiądźmy więc wygodnie, obserwując bacznie przebieg walki na ringu. Pamiętajmy jednak, że nie jesteśmy tylko publicznością, ale także sędziami.

1 komentarz:

  1. LUDZKIM OKIEM NA PISOWCÓW!
    Bardzo ciekawym wydarzeniem może być zwycięstwo PIS w kampanii parlamentarnej, którego nie wykluczam. W kampanii prezydenckiej 2010, która odbywała się w cieniu katastrofy smoleńskiej wystartowało dziesięciu kandydatów: Marek Jurek, Jarosław Kaczyński, Bronisław Komorowski, Janusz Korwin-Mikke, Andrzej Lepper, Kornel Morawiecki, Grzegorz Napieralski, Andrzej Olechowski, Waldemar Pawlak, Bogusław Ziętek. Jednakże zgodnie z przewidywaniami główna batalia o fotel prezydencki rozegrała się pomiedzy dwoma sztabami wyborczymi: PO reprezentowaną przez Bronisława Komorowskiego a PiS z liderem Jarosławem Kaczynskim. Przewaga w sondażach lidera PO nad liderem PiS wcale nie przesądza o zwycięstwie Komorowskiego. Kaczyński niesiony falą społecznego współczucia miał wówczas i teraz – w wyborach parlamentarnych 2011 duże szansę na wygranie wyborów. Dodatkowo o zwycięstwie PISu zadecydować może obrana strategia obu partii jak i „leniwy”, niezdecydowany i niesubordynowany elektorat PO, który nie będzie uczestniczył w wyborach tak efektywnie, jak to przewidują sondaże.
    Przed wyboarmi prezydenckimi 2010 Tomasz Nałęcz w rozmowie dla Gazety Wyborczej, stwierdził, że „nie ma dziś osoby, która by potrafiła odpowiedzieć na pytanie, jak ta tragedia odbije się na wyborach prezydenckich. A odbije się na pewno”.
    Zmiana już nastąpiła. Jako przykład można podać liczne sondaże poparcia dla PISu i Jarosława Kaczyńskiego, które po katastrofie znacznie wzrosły. Duże znaczenie będzie miała strategia obu partii. PiS w odróżnieniu od wcześniejszych wyborów zapowiada, że będzie prowadził kampanię pozytywną. Najwyraźniej taka postawa działa na członków PO jak płachta na byka. Uwidocznione jest to w wypowiedziach liderów PO, którzy mnie szczędzą ostrych słów krytyki pod adresem PiS-u i jego lidera. Najczęściej są to zarzuty nietaktowności i żerowaniu na tragedii jaka się wydarzyła. Jednakże nie powinna dziwić nikogo sytuacja deklaracji Kaczyńskiego o dalszej realizacji polityki braci. Ponieważ to właśnie oni tworzyli razem PIS, a co najważniejsze posiadali wspólną idee budowy państwa. Więc, gdy zabrakło Lecha, Jarosław deklaruje dalszą realizację wcześniejszej polityki. Często niewyważone słowa PO zostają odebrane jako atak na PiS. Jeżeli PiS będzie konsekwentnie realizować pozytywna kampanię wyborczą wiele wskazuje, na to że ich szanse będę nadał rosły….. W związku z powyższym należy zachować zdrowy rozsądek i być realistą –nie określając znaczących zwycięzców wyborów parlamentarnych 2011.

    OdpowiedzUsuń

Ten wpis czeka na Twój komentarz.