środa, 25 maja 2011

Kto zastąpi Osamę?




Był prawą ręką, powiernikiem i osobistym lekarzem Osamy bin Ladena. Według niektórych to Ajman Zawahiri od lat kierował Al- Kaidą. Niedawny zamach w Pakistanie nosi jego podpis.


60-letni brodacz w białym turbanie i okularach jest dziś papieżem światowego dzihadu. Do masowej wyobraźni trafił jako odwieczny numer dwa Al-Kaidy. Tuż za Osamą umieścił go także George W. Bush, gdy w październiku 2001 r. ogłaszał swoją listę 22 najbardziej poszukiwanych terrorystów świata i wyznaczył nagrodę za jego glowę: 25 mln dol. Wraz ze śmiercią Osamy Zawahiri automatycznie awansował na emira, czyli przywódcę organizacji. Wielu uważa, że był nim od dawna, bin Laden miał być tylko charyzmatyczną twarzą Al-Kaidy, zaś jej ideologiem i strategiem jest wlasnie Zawahiri.


Jego obecnie najważniejszym zadaniem jest przekonanie oszołomionych towarzyszy, że Amerykanie świętowali zbyt wcześnie. Z listy Busha wykreślono już wielu członków Al-Kaidy. Niektórym z nich, jak pochodzącemu z Kataru Chaledowi Szejkowi Mohamedowi, planiście zamachów na World Trade Center, pozostaje juz tylko lektura Koranu w bazie w Guantanamo w oczekiwaniu na wyrok śmierci, którego sam zażądał. Inni polegli na wojnie w Afganistanie, część padła ofiarą nalatów amerykańskich samolotów bezzałogowych, patrolujących pogranicze pakistańsko-afgańskie. Nie żyje też bin Laden.


Ale rajd amerykańskich komandosów, którzy po prawie 10 latach dopadli szefa Al-Kaidy w jego pakistańskiej kryjówce, zamyka raptem pewien etap działalności organizacji. Na przestrzeni 30 lat już kilka razy zmieniała swoje przeznaczenie, a jej odporność wynika właśnie z amorficznej struktury, którą wielu uważa dziś za świadectwo rozpadu. Al-Kaida, po arabsku Baza, to taka udoskonalona wersja hydry lernerskiej może być rządzona przez wielu ludzi, a zabicie jednego z nich może spowodować, że na jego miejscu pojawi się kolejny, jeszcze groźniejszy.


Następca bin Ladena ostatni raz dał o sobie znać w połowie kwietnia. Wystapił wtedy z ponadgodzinnym orędziem telewizyjnym, w którym namawial do walki z siłami NATO w Afganistanie i Muammarem Kadafim w Libii. Takie wystapienia , podobnie jak nagrania ślubowań terrorystów samobojców w przeddzień zamachów i same zamachy samobójcze, są pionierskimi pomysłami Zawahiriego.



Zawahari stosuje te same metody konspiracji, co jego były szef: nie używa telefonów komórkowych, komunikuje się przez kurierów, a otaczaja go nieprzekupni zwolennicy. Ucieka dlużej niż bin Laden bo od połowy lat 80., kiedy wyszedł z egipskiego więzienia.


bin Ladenowi zawsze zależalo, by rozpalić ogniska dżihadu na całym świecie. Dziś oprócz centrali, prawie na pewno zlokalizowanej w Pakistanie, pod znakiem Bazy działa jeszcze kilka oddziałów, najsilniejsze na Półwyspie Arabskim i w Maghrebie. Stamtąd Amerykanie spodziewają się kolejnych ataków zemsty po zgładzeniu bin Ladena. Przynależność do Al-Kaidy przypisuje sobie takze somalijski Szabab. Tak rozczłonkowana organizacja jest truddna do namierzenia, choć nie wiadomo, ile informacji uda się wycisnąć Amerykanom z komputerów i notatników zdobytych w Abbottabadzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.