Od kilku już lat cieniem na stosunkach polsko-niemieckich kładzie się sprawa polskiej mniejszości w Niemczech, która nie ma przyznanego statutu mniejszości i nie przysługują jej należne mniejszości prawa. Tymczasem w Polsce mniejszość niemiecka posiada prawa przysługujące jej z racji statutu mniejszości. Nie poprawia również relacji między dwoma sąsiadami działalność fundacji Centrum Przeciwko Wypędzeniom, kierowanej przez Erikę Steinbach, szefową Związku Wypędzonych w Niemczech. Polacy, mieszkający w Niemczech od lat walczą o przyznanie należnych im praw.
Wizyta Eriki Steinbach na Pomorzu
Erika Steinbach 22 i 23 maja złożyła wizytę na Pomorzu. Zainteresowanie osobą Steinbach i jej wizytą w Polsce jest dużo większe w Polsce niż w Niemczech. Pytano ją m. in. o stosunek Niemiec do własnej historii i próbę jej wybielania. Steinbach broniła twierdząc, że Niemcy nie wybielają własnej historii a działalność jej fundacji pokazuje również los Polaków a nie tylko Niemców. Stwierdziła również, że już doszło do pojednania polsko- niemieckiego, a oba narody łączy wspólny fundament chrześcijański i kultura. W czasie wizyty spotkała się z przewodniczącym Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku, Gerhaldem Olterem, który stwierdził, że nie było to spotkanie o charakterze politycznym. Złożyła też wieńce w Miejscu Pamięci Narodowej w Piaśnicy aby oddać cześć pomordowanym przez Niemców w 1939 i 1940r. Przeciwko wizycie Steinbach protestowała grupa ok. 10 osób pod agidą Ligi Obrony Suwerenności. Napisy na transparentach głosiły m.in. Stop prowokacjom Steinbach. Robert Kownacki, szef zarządu głównego ligi stwierdził, że Erika Steinbach jest w Polsce personą non grata, bo głosi hasła rewizjonistyczne. Steinbach jest zwłaszcza krytykowana za działalność Centrum Przeciwko Wypędzeniom, które stara się podkreślać kwestię wypędzonych przez Polaków Niemców, marginalizując zbrodnie nazistowskie.
Polonia w Niemczech
Polonia w Niemczech od lat walczy o należne jej prawa. W końcu udało się dojść do jakiegoś porozumienia między dwoma stronami konfliktu. Od zeszłego roku prowadzone są rozmowy w celu zmniejszenia rozbieżności między sytuacją Polaków w Niemczech a sytuacją mniejszości niemieckiej w naszym kraju. Mniejszość niemiecka w Polsce ma dużo większe przywileje i wsparcie niż Polacy w Niemczech, co narusza postanowienia traktatu z 1991r. Niemiecki Bundestag przyjmie niebawem uchwałę ( okazji 20-lecia podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991r.), która zrehabilituje członków przedwojennej polskiej mniejszości w Niemczech i poprze apele o większe wsparcie dla niemieckiej Polonii. Było to jednym z tematów spotkania delegacji komisji spraw zagranicznych sejmu z komisją spraw zagranicznych Bundestagu w Berlinie. Chadecki poseł Ruprecht Polenz powiedział, że uchwała jest w końcowej fazie uzgodnień pomiędzy frakcjami Bundestagu. Uchwała dotyczyć będzie również utworzenia centrum dokumentacji Polonii w Bochum oraz sfinansowania biura dla polonii w Berlinie.
Jednocześnie kwestia przyznania Polakom, mieszkającym w Niemczech statusu mniejszości polskiej nie była i nie będzie poruszana podczas rozmów polsko-niemieckich. Andrzej Halicki (PO), szef sejmowej komisji spraw zagranicznych powiedział, że status mniejszości jest sprawą drugorzędną. Ważna jest możliwość nauki języka, tworzenia stowarzyszeń i uzyskanie środków na taką działalność. Przywrócenia statusu mniejszości (istniał przed II wojną światową) domaga się Związek Polaków w Niemczech spod znaku „Rodła”, na co nie chce się zgodzić rząd niemiecki, argumentując, że Polacy w Niemczech nie są ludnością rdzenną. ZPwN domaga się także rehabilitacji działaczy przedwojennej mniejszości polskiej. Szef „Rodła”, Marek Wójcicki, że nie zgadza się na tylko uznanie w planowanej uchwale likwidacji polskiej mniejszości przez nazistów za akt bezprawia.
Niemiecka mniejszość w Polsce posiada status mniejszości i w związku z tym przysługują jej określone prawa. Natomiast Polacy w Niemczech nie są w ten sposób chronieni. Obawiam się, że to się szybko nie zmieni, zwłaszcza, że w Niemczech istnieje ponad dwumilionowa społeczność wypędzonych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.