Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii
Nowelizacja nakłada na prokuraturę obowiązek zbierania informacji o uzależnieniu podejrzanego. Możliwe będzie zawieszenie postępowania, jeśli podejrzany podda się leczeniu od uzależnienia ale tylko wtedy gdy nie zagraża mu kara wyższa niż do 5 lat więzienia. Prokurator w pewnych okolicznościach (np. uzależnienie od tych środków) będzie mógł odstąpić od postawienia zarzutów za posiadanie środków odurzających albo substancji psychotropowych. Przepisami ustawy zakazano też reklamowania środków spożywczych oraz dopalaczy poprzez sugestię, że działają one w podobny sposób do środków psychotropowych. Ponadto odpowiednie służby będą mogły skonfiskować niezbędną do przeprowadzenia badań potwierdzających popełnienie przestępstwa ilość tychże środków. Będą mogły również przechowywać te próbki.
Jednocześnie ustawa podnosi maksymalny wymiar kary za posiadanie większej ilości narkotyków i handel tymi środkami. Po wejściu w życie tej nowelizacji maksymalny wymiar kary za wprowadzenie do obrotów znacznej ilości środków odurzających będzie wynosił 12 lat więzienia a nie 10, jak do tej pory. Natomiast za posiadanie znacznej ilości tychże środków grozić będzie maksymalnie 10 lat więzienia, obecnie osiem lat.
Krytyka
Nowelizację najbardziej krytykowały takie partie jak Prawo i Sprawiedliwość. Zanim 1 kwietnia Sejm uchwalił tę nowelizację, głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Według posłanek Beaty Kempy i Iwony Arent z PiSu ustawa legalizuje niewielką ilość narkotyków i zamiast przeciwdziałać narkomanii, przyczynia się do rozprzestrzeniania narkotyków i uzależnienia od środków odurzających i psychotropowych. Eugeniusz Kłopotek z PSL także uważa, że dopuszczenie posiadania niewielkiej ilości narkotyków zwiększy liczbę osób, które będą je posiadać a podniesienie kary o dwa lata nie odstraszy dilerów. Również według opinii społeczeństwa, nowelizacja mimo podniesienia kar za posiadanie i handel znacznymi ilościami tego rodzaju środków, stanowi furtkę dla co bardziej kreatywnych dilerów. Minister sprawiedliwości, Krzysztof Kwiatkowski broni się przed stawianymi przez posłów i społeczeństwo zarzutami. Według niego posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków jest karalne. A prokurator będzie mógł odstąpić od wszczęcia postępowania tylko jeśli niewielką ilość tych środków będzie posiadała osoba uzależniona i to właśnie będą te szczególne okoliczności. Obowiązkiem prokuratora będzie wysłanie takiej osoby na leczenie od uzależnienia od narkotyków. Nowelizacja według niego będzie skutecznym narzędziem do ścigania dilerów i leczenia osób uzależnionych.
Ustawa może nie legalizuje posiadania niewielkiej ilości środków odurzających czy psychotropowych ale na pewno pozostawia pewnego rodzaju furtkę do nadużyć a podniesienie kary więzienia za handel narkotykami o dwa lata niewiele zmieni, ponieważ dilerzy liczą się z taką możliwością. A poza tym taka nowelizacja przez większą część społeczeństwa zostanie odczytana jako pozwolenie na posiadanie narkotyków i ich częściową legalizację. Taka nowelizacja, przyzwalająca na posiadanie niewielkiej ilości narkotyków do użytku własnego zaskakuje w świetle niedawno rozpoczętej przez rząd walki z dopalaczami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.