środa, 25 maja 2011

Nowa taktyka walki z terroryzmem

 Targeted killings- czyli celowane zabójstwa najwyraźniej są  zdecydowaną odpowiedzią na zbrodnie popełniane przez terrorystów.  Sposób zlikwidowania Osamy bin Ladena otworzył nową erę i dał niejako przyzwolenie na zabijanie najbardziej niepożądanych osób w społeczeństwie, co od tej pory ma mieścić się w majestacie prawa a nie być tratowane jak zbrodnia skrytobójcza.

 

Co na to obrońcy praw człowieka?

 

Tydzień po wydarzeniu w Europie podniósł się chór oburzenia na Amerykę. Obrońcy praw człowieka płaczą, że na Osamie bin Ladenie wykonano wyrok, nie uszanowano jego prawa do procesu. Niektórzy uważają,  że komandosi nie mieli podstaw by go zabijać. Tutaj sprawa się komplikuje, ponieważ żołnierze mieli na uwadze fakt,  iż w każdym momencie  czy sam Osama bin Laden czy jego współtowarzysze mogą w każdej chwili odpalić ładunek wybuchowy. W takich akcjach liczą się sekundy a każda zwłoka kosztować może życie. W tym przypadku kosztowała życie- terrorystów. Europa zawsze chętnie krytykuje wszelkie poczynania Amerykanów . Niestety tym razem sama miała „zbrukane krwią ręce”. Dzień przed zabiciem Osamy bin Ladena samoloty NATO ostrzelały kompleks Bab Azizija w Trypolisie. Przypadkiem jedna z rakiet uderzyła w dom, gdzie przebywał Muammar Kadafi- libijski przywódca przeżył, zginął natomiast jego najmłodszy syn i troje wnucząt poniżej trzeciego roku życia. Oczywiście  Wielka Brytania i Francja wszystkiemu zaprzeczają. Nie polowały na dyktatora  ani jego rodzinę a sam nalot był częścią ataku na punkty dowodzenia armii libijskiej. Wracając do kwestii  Osamy bin Ladena- tak czy tak czekał go wyrok śmierci. Nie ma znaczenia czy byłby proces czy też nie. Wszystkie informacje zostałyby utajnione a  na terroryście dokonano by wyroku.

 Terrorysta- do odstrzału

 O braku tolerancji i bezwzględności wobec terrorystów  mówił  prezydent Rosji Władimir Putin. A w roku 2009 prezydent Rosji obwieścił, iż terroryści powinni być likwidowani. Bez żadnego wahania i skrupułów..Słowa te padły w następstwie wybuchu przeładowanej materiałami piroklastycznymi  ciężarówki, która przełamała szlabany przed budynkiem MSW i inguskim Nazraniu. Zginęło wtedy 25 osób, ponad 130 zostało rannych. Prezydent Rosji zapowiedział , że trzeba walczyć  z terrorystami bez zbędnych ceremonii, likwidując bez emocji, bo w przeciwnym wypadku sukcesów na tym polu nie będzie.  Terrorystów zwalcza się w ten sposób nie tylko w Rosji. W roku 2006 amerykańskie bomby zabiły przywódcę Al- Kaidy w Iraku –Abu Musaba Zarkawiego, a dwa lata później odział kolumbijskich komandosów wtargnął do Ekwadoru, aby zastrzelić lidera FARC Raula Reyesa. W Pakistanie CIA od kilku lat prowadzi program systematycznego zabijania terrorystów przy użyciu samolotów bezzałogowych, w samym Afganistanie to samo robią oddziały komandosów. Zabicie Osamy bin Ladena, jakkolwiek wyjątkowe ze względu na jego rolę w Al-Kaidzie, jest tylko kolejnym z kilkuset zabójstw celowanych ostatnich lat.

 Szczególny wymiar śmierci Osamy bin Ladena  dla Ameryki

 

Po zabiciu terrorysty prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki znacznie zyskuje. Jego sondaże wyraźnie rosną, opinia publiczna mu sprzyja. Przemówienia Obamy o zgładzeniu Osamy  bin Ladena obejrzało 56 mln Amerykanów. Dla milionów swoich rodaków prezydent Obama stał  się bohaterem narodowym. Mnóstwo ludzi skandowało „USA, USA” i wznosiło okrzyki zachwytu. Ameryka znana jest z powszechnego okazywania patriotyzmu kiedy tylko nadarza się  ku temu okazja, tak też było tym razem. Stany Zjednoczone ogarnęła patriotyczna euforia. Prezydent Obama chętnie wyliczał swoje zasługi i krok po kroku  ilustrował, co zrobił by schwytać groźnego terrorystę. Gratulacje dla Obamy  spływały nawet od jego politycznych przeciwników takich jak: George Bush czy Dick Cheney, którzy do tej pory raczej sceptycznie odnosili się do obecnego prezydenta. Według nich Obama jest zbyt pasywny w swojej polityce wojennej, jednakże tym razem nie mogli odmówić mu sukcesu na tym polu. Sondaże oddają wyraz poprawy wizerunku prezydenta Obamy w oczach społeczeństwa:

„Według sondażu "New York Timesa" i telewizji CBS News przeprowadzonego w dniach 2-3 maja, 57 procent Amerykanów dobrze ocenia Obamę jako prezydenta. W zeszłym miesiącu pozytywną notę wystawiało mu tylko 46 procent.

Wcześniej podobną zmianę opinii o prezydencie zarejestrował sondaż "Washington post" i telewizji ABC News.

72 procent chwali osiągnięcia administracji w walce z terroryzmem - o 21 pkt proc. więcej niż w zeszłym roku. 52 procent aprobuje politykę zagraniczną Obamy - wzrost poparcia o 13 pkt proc. w porównaniu z ubiegłym miesiącem.

62 procent Amerykanów popiera teraz politykę prezydenta w Afganistanie, podczas gdy jeszcze w kwietniu zadowolonych z niej było tylko 44 procent.

Najwyraźniejszy wzrost poparcia obserwuje się wśród Republikanów - o 15 pkt proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem - oraz wyborców niezależnych (różnica 11 pkt proc.).”

 

Taktyka celowanych zabójstw zapewne się będzie wciąż rozwijać. Czy się to podoba obrońcom praw człowieka czy nie- terroryści i ludzie o terroryzm podejrzewani będą ginąć. Wątpię aby to spotykało się z wielkim oburzeniem , a na pewno nie na długo. Wystarczy spojrzeć na Amerykę. I może jej radość nie jest do końca rozsądna– bo wiemy że przemoc rodzi przemoc- śmierć najbardziej poszukiwanego terrorysty świata przyniosła Amerykanom oddech i chociaż na chwilę poczucie większego bezpieczeństwa. Przy okazji sprzyjając poparciu obecnego prezydenta, co będzie cenną zaliczką przed kolejną kampanią wyborczą.

To, co kto następny do odstrzłu?

 

1 komentarz:

  1. Ameryka, która nazywa siebie propagatorem i obrońcą praw człowieka na świecie, sama je łamie. Dzieje się to nie tylko podczas operacji wojskowych na Bliskim Wschodzie, ale też w samych Stanach oraz na terytorium dzierżawionym od Kuby - w więzieniu Guantanamo. Hipokryzja USA widoczna jest także w jawnej współpracy z państwami nieprzestrzegającymi praw człowieka, takimi jak Chiny. Działania Amerykanów cechuje relatywizm moralny: walka z terroryzmem i łamaniem praw człowieka - tak, ale tylko tam, gdzie nie zagraża to ich interesom.

    OdpowiedzUsuń

Ten wpis czeka na Twój komentarz.