sobota, 21 maja 2011

Polityk – praca jak każda inna?

Być może kiedyś polityka była szansą, by się dorobić. Dziś coraz bardziej jest jednak służbą publiczną. Politycy oczywiście nie przymierają głodem, ale też nie są żadnymi finansowymi potentatami – rzecznik SLD Tomasz Kalita.

Nie sposób wyliczyć, jaką politycy mają „stawkę za godzinę”. Nie dziwi to, że nie zawsze spełniają swe obowiązki i nie zawsze są tam, gdzie być powinni. Ostatnie publikacje pokazały jednak, że na polityce choć w niektórych przypadkach można się dorobić – to są też takie, w których można stracić. Wielu polityków podnosi głosy, że dziś to funkcja publiczna, która łączy się z powołaniem i służbą oraz nie stanowi już narzędzia dorabiania się, więc chociaż są to kwoty dla przeciętnego człowieka ogromne – to idzie za nimi odpowiedzialność za to, co dzieje się w kraju.


Dziś wygląda to następująco: Jarosław Kaczyński „popłynął” na 100 tysięcy. Dziś na koncie: 7 tysięcy, ale sprawy finansowe idą w dobrym kierunku. Jeśli chodzi o rok 2010, to Jarosław Kaczyński zarobił 150 tys. zł, z czego 29,6 tys. zł stanowiły diety poselskie.

Czego nie robi się dla dzieci: Donald Tusk ma 450 tys. zł kredytu hipotecznego (zaciągniętego na 35 lat) na mieszkanie dla córki i syna, ale w porównaniu z początkiem kadencji pozostały dwa mieszkania, działka letniskowa z domkiem. Samochód wymienił na nowy, jednak początek kadencji był bardziej optymistyczny, jak podaje Rzeczpospolita: na koncie szef rządu miał 80 tys. zł. W 2010 roku Donald Tusk zarobił 233 tys. zł (podobnie jak u Jarosława Kaczyńskiego – 29 tys. zł stanowiły diety poselskie).

Radosław Sikorski - szef MSZ, posiada dom o powierzchni 800 mkw.. i 14 ha gruntów, a także wraz z żoną posiadają mieszkanie o powierzchni 170 mkw.. Jego oszczędności to 9 500 zł, fundusze inwestycyjne przyniosły mu 618 tys. zł.

Ma także oszczędności w innych walutach: 3 tys. dolarów, około 300 funtów, około 2 tys. euro, około 70 tys. dolarów w funduszach indeksowych. Sikorski ma dwa samochody i motocykl. Zyski płyną także z dzierżawy 10 ha gruntów (około 6 tys. zł), a także za działalność publicystyczną.

Grzegorz Napieralski 13,5 tys. zł oszczędności zamienił na 98 tys. zł (głównie dzięki korzyści ze sprzedaży większego mieszania i kupna mniejszego), z tym, że ma 18 tys. zł pożyczki. W 2010 roku Napieralski zarobił 125 tys. zł (2,3 tys. zł – diety).

Waldemar Pawlak na początku bez oszczędności – dziś: 85 tys. zł oraz 27-hektarowe gospodarstwo, które przyniosło mu dochody rzędu 60 tys. zł i dwa samochody. Zarobki w 2010 roku: 123 tys. zł (diety jedynie 1766 zł).

Jerzy Miller posiada trzy mieszkania o powierzchni: 57 mkw., 130 mkw. oraz 45 mkw., a jego oszczędności wynoszą 249 tys. zł. Posiada jeden samochód.

Ewa Kopacz ma dwa mieszkania o powierzchni: 43,4 mkw. i 60 mkw. Jej oszczędności to 68 tys. zł (razem z mężem) i 1200 dolarów, 400 euro, ma także jeden samochód. Posiada trzy kredyty, z których jeden jest wart 180 tys. zł.


Dorabianie się to pojęcie względne. Jak widać, choć politycy mówią o trudnościach z zarabianiem, to dla „zwykłego” obywatela posiadanie trzech mieszkań, albo trzech samochodów, nie mówiąc już o oszczędnościach wysokości tysięcy złotych – stanowi wyzwanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.