Sytuacje takie nie odnoszą się jednak wyłącznie do polskiej polityki. Dla przykładu coś z francuskiej rzeczywistości politycznej: francuskie media nie zaglądają politykom do sypialni i traktują ich skoki w bok jako temat tabu. Czy po zatrzymaniu Dominique'a Strauss-Kahna, który miał zgwałcić pokojówkę, francuskie media zaczną baczniej się przyglądać seksowi i polityce? (5)Napisana została także książka autorstwa Briana McNaira, który jest brytyjskim socjologiem mediów. "Seks, demokratyzacja pożądania i media, czyli kultura obnażania" pokazuje drogę mediów prowadzącą od konserwatyzmu do liberalizmu w sprawach wolności seksualnej. Nie tylko ta, ale wiele publikacji pokazuje, że seksualność stała się w pewnym sensie towarem, który jest sprzedawany w dzisiejszych mediach. Kiedyś stanowiła temat tabu, jednak przeszła długą drogę i wpadła ze skrajności w skrajność, bo współcześnie ciężko doszukać się informacji, czy poszczególnych ludzi, o których nie byłoby chociaż wspomnianych wydarzeń z pewną dozą seksualności. Autor w książce pisze: „coraz większe znaczenie dziennikarstwa, w którym prywatne romanse i przygody seksualne artystów rozrywkowych, polityków i rekinów biznesu stały się pod koniec XX w. częścią publicznej dyskusji, przypominając wielki spektakl karnawałowy odgrywany przed masową publicznością jest jednym z przejawów podobnej tendencji do seksualnych wynurzeń i autoprezentacji, leżących u podłoża innych form kulturowego striptizu […]” (6)
Wszyscy pamiętają także „aferę rozporkową”, czyli kolejny przykład na seksualizację sfery politycznej. Także skandal B. Clintona z M. Lewinsky doczekał się rozgłosu nie tylko w samych Stanach Zjednoczonych, ale także na całym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.