piątek, 3 czerwca 2011

Mamy Cię!

„Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie” (Ewangelia Łukasza) – tymi słowami swój artykuł rozpoczął ks. Artur Szopka. W dzisiejszych czasach to, co osoby publiczne robią w wolnym czasie budzi ogromne zainteresowanie ze strony dziennikarzy, bo skandale i afery są niezłą pożywką. Prywatność ma wiele znaczeń, jednak główne definicje to: prawo jednostki do decydowania, czy i do jakiego stopnia gotowa jest otworzyć się na innych, czy też prawo do zażądania od innych, aby zostawili nas w spokoju. Potrzeba ta jednak istnieje od zawsze, a według Barringtona Moore'a służy ona do wykonywania niektórych intymnych czynności w odosobnieniu, spędzania pewnej ilości czasu z dala od innych ludzi i braku obowiązku dzielenia się niektórymi poglądami i zachowaniami z grupą lub wspólnotą.

Wiele było jest i zapewne będzie w polskiej polityce prób zaglądnięcia w życie prywatne polityków. Przykładów jest na to wiele: niedawno, bo pod koniec maja Superexpress zainteresował się Ryszardem Kaliszem pisząc: „Dla takiej kobiety niejeden mężczyzna oddałby wiele. Poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Ryszard Kalisz (54 l.) poświęcił jednak wyjątkowo dużo, bo część siebie! Od momentu kiedy polityk zaczął spotykać się z tajemniczą blondynką, zaszła w nim niespodziewana przemiana, dzięki której udało mu się znacznie schudnąć!” (1). Doszukiwano się nawet diety, jaką on stosuje i tak oto powstał program:


ŚNIADANIE: różnego typu białe serki, duża ilość warzyw i owoców
OBIAD: stara się unikać potraw tłustych typu golonka
KOLACJA: po pierwsze do godziny 19. Najczęściej dwie marchewki, banan, kefir

Pomijając w sprawie Piesiewicza „szczegół” dotyczący białego proszku – wszyscy chyba widzieli, że senator posiada bardzo bogatą garderobę, w której znajdują się nawet sukienki. Dlaczego prywatność jest tak ceniona? Ten przypadek pokazuje, że jest ona w cenie, otóż prowokacyjne nagranie zostało wykorzystane do szantażu, na którym według różnych źródeł sprawcy zarobić mogli nawet pół miliona złotych.


„To miał być romans na miarę związku Johna F. Kennedy'ego z Marilyn Monroe! Z tą tylko różnicą, że polska gwiazda miała naszemu prezydentowi dodatkowo urodzić dziecko!”(2) oto bardzo wiarygodna „gazeta” Fakt rozpatruje sprawę Aleksandra Kwaśniewskiego i jego rzekomego romansu z Edytą Górniak. Z drugiej strony, w artykule „Kwaśniewski pił i dokazywał. Na weselu” (3) Jak donosił Fakt - „po filipińskiej chorobie Aleksandra Kwaśniewskiego, nie ma już śladu. Były prezydent wraz z małżonką bawił się na weselu córki wiceszefowej SLD Jolanty Szymanek-Deresz. Spełniał toast za toastem i brylował na parkiecie.”


Ważne jest jeszcze to, że przy każdej okazji, która związana jest z życiem polityka – a zwłaszcza sytuacjami niemoralnymi, „dziwnymi” zachowaniami, czy też tych związanych z seksem, charakteryzują się one wysokim zainteresowaniem, nie tylko ze względu na samą wiadomość, ale także umieszczone „materiały dowodowe”.


(1) http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/to-dla-niej-rysiek-schud-10-kg_188223.html
(2) http://www.fakt.pl/Kwasniewski-Cala-prawda-o-romansie-z-Gorniak,artykuly,96584,1.html
(3) http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/93803,kwasniewski-pil-i-dokazywal-na-weselu.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.