W dzisiejszych czasach, terminy takie jak władza, etyka, moralność, często nie idą ze sobą w parze, a wręcz wzajemnie się wykluczają. Oglądając wiadomości nie można oprzeć się wrażeniu, że wszystko co wiąże się z władzą jest niemoralne, nieetyczne.
Żyjemy w kraju demokratycznym, a więc mamy pływ na to, komu powierzamy władze w państwie, kto będzie decydował o naszych losach jako obywateli Polski. Często kierując się sloganami polityków startujących w wyborach i oddając na nich głos mamy nadzieje, że obietnice, które składają zostaną przez nich wykonane, w praktyce bywa jednak inaczej. To, co zapowiadali w kampanii wyborczej okazuje się po prostu populizmem.
Moralność jest to zbiór zasad, które określają, co jest dobre, a co złe, którymi zgodnie z danym światopoglądem relgijnym bądź filozoficznym powinni kierować się ludzie
Każdy człowiek posiada jakiś system wartości którym kieruje się w życiu.
Termin moralność jest pojęciem wieloznacznym. To, co moralne dla jednych, może być niemoralne dla kogoś innego. W odniesieniu do władzy są pewne elementy, sfery, których przekroczyć nie można. Należą do nich przede wszystkim sposoby pozyskiwania władzy, rozdzielanie stanowisk w rządzie czy wzajemna relacja polityków między sobą.
Zwroty typ „spieprzaj dziadu” czy „jak można zgwałcić prostytutkę”, słynne „kurwiki w oczach”, czy wreszcie zwroty, które ukazują nietolerancje polityków jak na przykład „zboczeni pederaści” nie powinny padać z ust przedstawicieli władz państwowych. Często język, jakiego używają politycy jest nieadekwatny do piastowanego przez nich stanowiska i pasuje raczej do podwórkowego slangu młodzieżowego lub „ludzi z ulicy” niż do przedstawicieli narodu.
Czymże była by władza gdyby nie było etyki, a konkretnie określonych wzorów zachowań, jakimi powinny kierować się władze państwowe w swej działalności politycznej ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.