źródło http://www.tvn24.pl/0,1740911,0,1,jest-we-mnie-sluszny-gniew,jeden_na_jeden.html |
W Wielkanocny Poniedziałek zamiast biegać
z wodą za dziewczynami postanowiłem obejrzeć, a przedewszystkim posłuchać
Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie z Bogdanem Rymanowskim, o którym już kilka
dni wcześniej było głośno. Były premier ogłosił, chociaż w swoim stylu, że
będzie kandydował na urząd Prezydenta RP. Nic w tym dziwnego w końcu kto jak
nie on.
Komunikat Kaczyńskiego bo decyzją tego
nazwać nie można, budzi we mnie jedno pytanie. Po co Kaczyński chce kandydować?
Po dziesiejszym wywiadzie wygląda na to, że ewentualne pięć lat prezydentury
Jarosława Kaczyńskiego było by zwykłym „Smoleńsk show”. Oczywiście ten wywiad
nie wnosi nic nowego, ponieważ opętanie Jarosława Kaczyńskiego na punkcie śmierci
brata jest widoczne od dawna. Wzbudził on jednak we mnie pewne przerażające
pytanie mianowice czy chcę żyć w państwie którego prezydent jest chorobliwie
opętany chęcią udowodnienia swojej teorii w sprawie śmierci brata? Nie wątpliwie
dla Kaczyńskiego w Smoleńskiej katastrofie zginął jego brat, a nie prezydent
jego kraju i nie sądzę by chodziło tu o
patryjotyczną, obywatelską postawę, tylko o zwykłe pomszczenie brata. Osobiście
się nie dziwie, ponieważ każdy chciałby wyjaśnić takie okoliczności śmierci
swojego bliźniaka, a w połączeniu z polityczną rusofobią przynosi to taki
właśnie efekt.
Szkoda człowieka, ponieważ polityk jest z
niego zdolny, ale jeżeli nie przestanie opierać swojej polityki o katastrofę
smoleńską i potrzebę jej wyjaśnienia skazuję się na polityczną porażkę, zarówno
w walce o prezydenturę jak i teczkę premiera. Czy wybory można wygrać poprzez
taki elektorat?
Moim zdaniem nie można, można utrzymywać
się na scenie na pewnym poziomie ale bez możliwości powrotu do władzy.
Ciekawi mnie bardzo co jutro wydarzy się
na Krakowskim Przedmieściu, czy odbędzie się tam kolejne spotkanie z wyborcami,
w którym lider PiS będzie postponował Donalda Tuska, czy może Jarosław
Kaczyński nas zaskoczy swoim zachowaniem, dowiemy się jutro. Osobiście sądzę,
że więcej razy padnie hasło „Donald Tusk” niż „Lech Kaczyński” no ale to okaże się jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.