wtorek, 10 kwietnia 2012

Kolejna rocznica, kolejne animozje.


Dziś obchodzimy kolejną rocznicę katastrofy prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem, katastrofy, która chyba na zawsze podzieliła Polaków na dwa zwalczające się obozy: obóz ludzi racjonalnych, wybierających "mniejsze zło" oraz obóz ludzi oddanych i ślepo wierzących w wersję jednego człowieka. Obchody tej rocznicy  również pogłębiają te podziały. 

Mamy do czynienia z dwiema możliwościami obchodów: państwowe, oficjalne, z przedstawicielami prawie wszystkich partii oraz alternatywne obchody organizowane przez największą partię opozycyjną. Cóż, wydaje się iż powinniśmy się cieszyć, gdyż jak przystało w rasowym liberalizmie, mamy wybór! Jednak czy o taki wybór nam chodziło?

Oczywiście dla prezesa PiSu rocznica katastrofy, w której zginął jego brat wraz z żoną, to kolejna okazja dla politycznej manifestacji swojego nie zadowolenia z obecnej sytuacji. O to kilka cytatów Jarosława Kaczyńskiego z wystąpienia pod Pałacem Prezydenckim:

- „Zostali zdradzeni. To wiemy już dzisiaj na pewno.”

- „Haniebne było upokarzanie rodzin. Haniebne jest odmawianie amerykańskiemu, wybitnemu specjaliście, udziału w sekcjach, które były podjęte. Mainstreamowe media cenzurują informacje dotyczące śledztwa uczonych. Odmawia się jego uczczenia. To wszystko hańba.”

- „Mamy politykę zagraniczną, która nie jest polityką polską. - To polityka Tuska, Sikorskiego i Komorowskiego.”

Słychać było też podziękowania dla ojca Tadeusz Rydzyka, redakcji „Naszego Dziennika” oraz „Gazety Polskiej” których nazwał „sferą wolnego słowa”. Można powiedzieć, że każdy chwali tych, którzy  popierają nasze racje.

Mam wrażenie, iż mamy do czynienia z pewną metamorfozą znaczenia katastrofy. Dziś nie mówi się już o pamięci ofiar i o ich czci. Mówi się o tym co może wywołać większy skandal w mediach, czyli o tym że kolejna ofiara będzie ekshumowana, o wynikach kolejnych śledztw prowadzonych przez kolejnych specjalistów, którzy poprawiają „błędy” poprzedników, krytyka partii rządzącej, że nie udało się dalej sprowadzić wraku do Polski itd. Można stwierdzić, że zrobiono sobie niezły teatr polityczny na tragedii wielu rodzin, oczywiście pomijając zdanie wielu z nich. A mówi się, że Prawo i Sprawiedliwość i ich zwolennicy należą do grupy najbardziej wierzących obywateli naszego kraju, więc dlaczego nie potrafią już odpuścić i pozwolić ofiarom na wieczny odpoczynek?

Wydaję mi się, że gra na silnych emocjach, populizm oraz demagogia to najważniejsze karty przetargowe PiSu. Dlatego postępują nawet wbrew swojej wierze, ale dążą do konkretnych politycznych celów. Prawie da się odczuć główną myśl Machiavellego: „cel uświęca środki”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.