Polityk – to brzmi dumnie i
poważnie. Czym zajmuje się polityk, każdy wie. Naukowa definicja polityka jest
następująca: „osoba działająca w sferze
polityki, którą w klasycznym rozumieniu pojmujemy jako sztukę zdobywania
władzy i rządzenia państwem, przy czym celem jest tu dobro wspólne, a
przyporządkowanie działania temu celowi ostateczne.” Mniej więcej wiemy
już, czy powinien zajmować się działacz polityczny. Oczywistym jest też, że
polityk, jak każdy człowiek, ma życie prywatne, własne zainteresowania a nawet
pasje. Dlatego warto zastanowić się, czym zajmują się polscy politycy po
godzinach.
Polityk - sportowiec
źródło: http://niezalezna.pl/uploads/foto/2011/06/tuskpilka.jpg |
Miano
polityka roku 2011, na gali Wiktorów, przypadło Donaldowi Tuskowi. Można się
spierać, czy faktycznie premier zasłużył na to wyróżnienie. Jeśli chodzi o
działania stricte polityczne – zdania mogą być podzielone. Ale ta nagroda jest
przyznawana nie tylko za dokonania w dziedzinie polityki, ale głównie za sposób
prezentowania się w mediach. Co do medialności Tuska nie mamy wątpliwości. Jest
to bezsprzecznie jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków w kraju. A czym
mógł sobie zaskarbić taką popularność? No właśnie… Po 1 – Donald Tusk to amator
piłki nożnej. Szef Rządu wykorzystuje każdą okazję, żeby pobiegać za piłką po
murawie. Tym samym pokazuje, że jest zwykłym człowiekiem, który nie tylko
siedzi za biurkiem, i steruje ministrami, ale też ma jakąś pasję i jej się
oddaje. Po 2 – Donald Tusk to tenisista. Niedawno wybuchła afera, ponieważ premierowi
zarzucano, że wykorzystał służbowe auto do prywatnych celów. Miał nim dojechać
do ośrodka sportowego, gdzie rozegrał mecz tenisa. Pomijając ten incydent,
należy przyznać, że zamiłowanie do sportu to dobra cecha. Premier w końcu
promuje zdrowy tryb życia. Po 3 – Donald Tusk to biegacz. W Internecie możemy
znaleźć informację o tym, że jesienią 2011 roku premier biegał po krakowskich
Błoniach. I jak tu nie kochać takiego polityka? Polityk, strateg, sportowiec,
mówca. To nie mógł być przypadek, że właśnie do Donalda Tuska trafiła statuetka
Wiktorów.
Polityk-kibic
Polski
polityk jest nie tylko czynnym sportowcem. Z racji wieku i zdolności
fizycznych, niektórzy niestety muszą się ograniczyć jedynie do roli kibica. Za
przykład może posłużyć polityk Prawa i Sprawiedliwości – Stanisław Kogut. Na
portalu YouTube.pl zamieszczone zostało kilkuminutowe nagranie, na którym
możemy zobaczyć posła, kibicującego podczas meczu piłki nożnej. Nazwisko
zobowiązuje, dlatego pan Kogut przyjął postawę bojową i wyrażał swoje zdanie na
temat gry w dość agresywny, można powiedzieć, sposób. Z doświadczenia wiem, że
w chwili, kiedy kibicuje się swojej ukochanej drużynie, emocje sięgają zenitu i
ciężko jest je opanować. Jednak pana Koguta ewidentnie poniosło, i w tym
przypadku może to się negatywnie odbić na jego opinii. Zwłaszcza, że poseł w
wywiadach telewizyjnych wspominał, iż „jako
katolik ma przykazanie miłości i nie zionie do nikogo nienawiścią.” Czy
warto kreować się w mediach na kogoś, kim się nie jest, skoro prawda tak łatwo
może wyjść na jaw? Jedno jest pewne – na Wiktora roku 2012, poseł Kogut nie ma
co liczyć. Poniżej próbka możliwości posła Koguta.
Źródła:
film z portalu YT: http://youtu.be/gn0wh_U2XhY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.