wtorek, 24 kwietnia 2012

Różne wcielenia polskiego polityka


               Polityk – to brzmi dumnie i poważnie. Czym zajmuje się polityk, każdy wie. Naukowa definicja polityka jest następująca: „osoba działająca w sferze polityki, którą w klasycznym rozumieniu pojmujemy jako sztukę zdobywania władzy i rządzenia państwem, przy czym celem jest tu dobro wspólne, a przyporządkowanie działania temu celowi ostateczne.” Mniej więcej wiemy już, czy powinien zajmować się działacz polityczny. Oczywistym jest też, że polityk, jak każdy człowiek, ma życie prywatne, własne zainteresowania a nawet pasje. Dlatego warto zastanowić się, czym zajmują się polscy politycy po godzinach.

Polityk - sportowiec

źródło: http://niezalezna.pl/uploads/foto/2011/06/tuskpilka.jpg
                Miano polityka roku 2011, na gali Wiktorów, przypadło Donaldowi Tuskowi. Można się spierać, czy faktycznie premier zasłużył na to wyróżnienie. Jeśli chodzi o działania stricte polityczne – zdania mogą być podzielone. Ale ta nagroda jest przyznawana nie tylko za dokonania w dziedzinie polityki, ale głównie za sposób prezentowania się w mediach. Co do medialności Tuska nie mamy wątpliwości. Jest to bezsprzecznie jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków w kraju. A czym mógł sobie zaskarbić taką popularność? No właśnie… Po 1 – Donald Tusk to amator piłki nożnej. Szef Rządu wykorzystuje każdą okazję, żeby pobiegać za piłką po murawie. Tym samym pokazuje, że jest zwykłym człowiekiem, który nie tylko siedzi za biurkiem, i steruje ministrami, ale też ma jakąś pasję i jej się oddaje. Po 2 – Donald Tusk to tenisista. Niedawno wybuchła afera, ponieważ premierowi zarzucano, że wykorzystał służbowe auto do prywatnych celów. Miał nim dojechać do ośrodka sportowego, gdzie rozegrał mecz tenisa. Pomijając ten incydent, należy przyznać, że zamiłowanie do sportu to dobra cecha. Premier w końcu promuje zdrowy tryb życia. Po 3 – Donald Tusk to biegacz. W Internecie możemy znaleźć informację o tym, że jesienią 2011 roku premier biegał po krakowskich Błoniach. I jak tu nie kochać takiego polityka? Polityk, strateg, sportowiec, mówca. To nie mógł być przypadek, że właśnie do Donalda Tuska trafiła statuetka Wiktorów.

Polityk-kibic

                Polski polityk jest nie tylko czynnym sportowcem. Z racji wieku i zdolności fizycznych, niektórzy niestety muszą się ograniczyć jedynie do roli kibica. Za przykład może posłużyć polityk Prawa i Sprawiedliwości – Stanisław Kogut. Na portalu YouTube.pl zamieszczone zostało kilkuminutowe nagranie, na którym możemy zobaczyć posła, kibicującego podczas meczu piłki nożnej. Nazwisko zobowiązuje, dlatego pan Kogut przyjął postawę bojową i wyrażał swoje zdanie na temat gry w dość agresywny, można powiedzieć, sposób. Z doświadczenia wiem, że w chwili, kiedy kibicuje się swojej ukochanej drużynie, emocje sięgają zenitu i ciężko jest je opanować. Jednak pana Koguta ewidentnie poniosło, i w tym przypadku może to się negatywnie odbić na jego opinii. Zwłaszcza, że poseł w wywiadach telewizyjnych wspominał, iż „jako katolik ma przykazanie miłości i nie zionie do nikogo nienawiścią.” Czy warto kreować się w mediach na kogoś, kim się nie jest, skoro prawda tak łatwo może wyjść na jaw? Jedno jest pewne – na Wiktora roku 2012, poseł Kogut nie ma co liczyć. Poniżej próbka możliwości posła Koguta.




Źródła:




film z portalu YT:  http://youtu.be/gn0wh_U2XhY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.