wtorek, 24 kwietnia 2012

Polityka a Kościół – polskie realia


           W dobie globalnego kryzysu ekonomicznego każdy stara się oszczędzać. Rząd próbuje „wycisnąć” z każdej możliwej dziedziny życia jak najwięcej, by ratować finanse państwa. Niestety, odczuwają to zwykli obywatele. Ceny żywności, elektryczności czy paliw szybują stale w górę, wynagrodzenia za pracę nie rosną, znikają ulgi. Co jakiś czas na tapetę powraca temat finansowania Kościoła w Polsce.

Koniec Funduszu Kościelnego?

źródło: http://kachnal.blox.pl/resource/ksiadz_pedofil.JPG
Miesiąc temu natrafiłem w Internecie na artykuł, w którym można było przeczytać, że Donald Tusk  i jego doradcy szykują się do likwidacji Funduszu Kościelnego. Warto wyjaśnić co to takiego. Otóż Fundusz Kościelny to nic innego, jak zwykła „skarbonka”, do której budżet państwa przekazuje określoną kwotę. Następnie te pieniądze rozdzielane są pomiędzy wszystkimi Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, które posiadają uregulowany status prawny w naszym kraju. Jak może być niedługo? Projekt rządu, dotyczący nowego sposobu finansowania Kościołów, jest dość prosty: przewiduje się likwidację Funduszu, nakazanie Kościołom samodzielnego płacenia składek na ubezpieczenie zdrowotne i socjalne duchownych. Co najważniejsze, Kościoły i związki wyznaniowe miałyby być finansowane z dotacji przekazywanej dobrowolnie przez podatników. Na ten cel każda osoba fizyczna mogłaby odliczyć 0,3 proc. swojego podatku.


„Atak na Kościół i tożsamość narodową”

Nie dziwi fakt, iż głos w sprawie zabrała opozycja. Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości nazwał ten projekt „atakiem na Kościół katolicki i na tożsamość narodową.” Ponadto stwierdził, że „takie zmiany, to otwieranie kolejnych pól do walki z Kościołem. Jeśli rząd dokonuje tu zmian, to wyłącznie dla celów politycznych." Ostatnio, w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, przy okazji rozmowy na temat kontrowersyjnego projektu zmian finansowania Kościoła, Beata Kempa stwierdziła, że  "Rząd uderzając w Kościół, uderza w Polaków.” Czy aby na pewno tak jest, jak twierdzi pani Kempa?

Podatek na Kościół

Niestety, sytuacja, którą kreślą Mariusz Błaszczak i Beata Kempa, nie ma przełożenia na rzeczywistość. Jak podają Fakty TVN-u, 65% Polaków uważa, że państwo nie powinno przekazywać żadnych publicznych pieniędzy Kościołom ani innym związkom wyznaniowym. Na finansowanie Kościołów z pieniędzy publicznych zgadza się tylko 31 % badanych. Można przytoczyć kolejne liczby. W artykule Wirtualnej Polski o opodatkowaniu Kościoła w naszym państwie, czytam, że aż 85% internautów jest za opodatkowaniem Kościoła. Dlaczego więc opozycja mówi swoje, a liczby swoje? Oczywiście, do każdych sondaży należy podchodzić z dozą rezerwy, ale widać, że podejście społeczeństwa do omawianej kwestii jest inne, niż przed laty. Ludzie mają większą odwagę wypowiadać się publicznie na tematy do tej pory przemilczane. To ciężka sytuacja finansowa państwa, wymuszająca na zwykłym obywatelu zaciskanie pasa, daje mu odwagę do zabrania głosu i przeciwstawieniu się trwonienia państwowych pieniędzy. Czasy się zmieniają, zmieniają się też ludzie, którzy coraz mniej identyfikuje się z Kościołem. W Polsce cały czas wznosi się pełne przepychu sakralne budowle, a tymczasem studenci nie mają dostępu do najnowszych podręczników akademickich. Infrastruktura drogowa i kolejowa jest w opłakanym stanie. Dzieci nie mają gdzie się bawić, bo nie ma nowych placów zabaw. Likwidowane są szkoły. Dlaczego więc nie okroić budżetu kościelnego, i nie przekazać części na inne ważne potrzeby? Z mojej perspektywy heroiczna obrona Kościoła przez opozycję, to kolejna okazja, aby wbić „szpilę” w Rząd. Jestem daleki od popierania obecnej władzy, ale likwidacja Funduszu Kościelnego to jeden z nielicznych, według mnie, dobrych propozycji zmian. Pożyjemy, zobaczymy.


Źródła:
 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.