Od pewnego czasu możemy zaobserwować medialną walkę przywódców lewicowych partii.
Obaj panowie coraz śmielej komentują swoje działania i wypowiedzi. Jak wiadomo ma to na celu zyskanie poparcia lewicowego elektoratu. Kto z tej batalii wyjdzie zwycięsko?
Obaj panowie coraz śmielej komentują swoje działania i wypowiedzi. Jak wiadomo ma to na celu zyskanie poparcia lewicowego elektoratu. Kto z tej batalii wyjdzie zwycięsko?
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski |
Wybory parlamentarne 2011
Wybory parlamentarne z 2011 okazały się w dużej mierze zaskakujące. Do Sejmu weszły 4 partie, w tym jedna nowa – Janusza Palikota. Zaskakiwać mógł też bardzo słaby wynik SLD. Partia ta weszła do Sejmu na ostatnim miejscu, wyprzedzona nawet przez PSL.
Ruch Palikota zajął miejsce po lewej stronie sceny politycznej, stając się alternatywą dla Sojuszu. Szybko okazało się, że kontrowersyjne poglądy przewodniczącego Palikota zbierają liczne grono zwolenników, zarówno wśród wyborców jak i samych posłów. Część członków SLD przeszła do konkurencyjnej partii. Taka sytuacja zmusiła Leszka Millera do bardziej ofensywnych działań.
Od jakiegoś czasu obserwujemy medialną walkę między Januszem Palikotem a Leszkiem Millerem. Obaj panowie coraz śmielej komentują swoje działania i wypowiedzi. Oskarżają się wzajemnie o kłamstwa i oszustwa. Dochodzi nawet do inwektyw i jawnych gestów niechęci.
Happening goni happening..
3 kwietnia nowi członkowie SLD, a byli Ruchu Palikota, przed warszawską siedzibą partii Janusza Palikota, zorganizowali mały happening, mający na celu ukazanie, że ten ostatni odszedł od lewicowych ideałów, stając się tym samym „politycznym dzieciobójcą”. W ramach akcji, byli działacze Ruchu Palikota, ustawili przed warszawską siedzibą partii trumnę z nekrologiem o treści: „Lewicowość Ruchu Palikota 30.03.2012. Prawdziwie liberalny klon PO”. Złożyli też kwiaty i znicze. Janusz Palikot, przebywający w tym czasie w Siedlcach, odniósł się do tych działań, komentując je w następujący sposób:
„Ta tradycja jak wiadomo, tradycja dziadów jest bardzo tradycją w Polsce głęboko i mocno zakorzenioną. Życzę Millerowi i SLD dalszych sukcesów w grzebaniu żywych".
Jednocześnie podczas jednego z wywiadów Janusz Palikot przyznał, że jego konflikt z Millerem ma na celu przejęcie elektoratu SLD.
Z kolei Leszek Miller mówił już m.in. o „naćpanej hołocie” i o tym, że Janusz Palikot to oszust.
Podczas ostatniej konferencji prasowej zorganizowanej w Kiejkutach, gdzie miało znajdować się tajne więzienie CIA, Janusz Palikot ostro skrytykował Leszka Millera za to, że nie chce wziąć odpowiedzialności za działania, które miały miejsce w czasie jego kadencji, równocześnie zaapelował by Miller „poddał się procedurze Trybunału Stanu” i stwierdził że „to imponujące, że człowiek, który tyle razy był na dnie, podnosi się kolejny raz i ma chęć politycznego działania”.
Po konferencji działacze Ruchu Palikota zorganizowali happening, podczas którego „uwolnili” miejscowość Stare Kiejkuty (przykleili do tablicy napis „wolne”) od przekleństwa więzień CIA. Palikot stwierdził, że poprzez nagłaśnianie sprawy więzień niweluje ryzyko zemsty ze strony terrorystów.
Na odpowiedź przewodniczącego SLD nie czekaliśmy długo. Podczas wywiadu w „Faktach po faktach” Leszek Miller odpierał zarzuty Palikota a także powiedział, że „odczuwa do Janusza Palikota pogardę i obrzydzenie”.
Jak widać walka o wyborców jest obecnie na tyle ważna dla obu partii, że debata publiczna pomiędzy oboma panami staje się coraz ostrzejsza. Lewica nie tylko walczy na programy, ale także na kontrowersyjne wypowiedzi (głównie personalne) i happeningi.
Patrząc na sondaże, ciężko stwierdzić kto wygrywa tę walkę. Obie partie posiadają bardzo zbliżony wynik.Wydaje się jednak, że tę batalię wygrywa Janusz Palikot, bowiem to on znajduje się w ofensywie i nadaje ton temu konfliktowi. Leszek Miller natomiast, znajduje się obecnie pod ostrzałem pytań i zarzutów związanych głównie z kwestią tajnych więzień CIA w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.