Od pewnego czasu Janusz Palikot głośno nawołuje do bojkotu Kościoła w Polsce. Punktem kulminacyjnym jego działań było wywieszenie na drzwiach jednego z Krakowskich kościołów aktu apostazji czyli rezygnacji z bycia członkiem kościoła katolickiego. Sam akt apostazji Palikot argumentował tym, że od 16 roku życia jest niewierzący a włączenie go w szeregi kościoła nastąpiło z woli jego rodziców a nie jego samego. Uważa on też, że wstąpienie w szeregi kościoła powinno następować dopiero wtedy, gdy dana osoba chce tego sama a nie w momencie, kiedy jest nieświadoma.
Ponadto lider Ruchu Palikota uważa, że Kościół jest źródłem zła i problemów z którymi Polska nie potrafi się uporać od ponad 20 lat. Bardzo mocno promuje on rozdział państwa od kościoła i nie boi się twierdzić, że wielu polityków w naszym kraju zależnych jest od instytucji kościelnych. W pewnym stopniu ma rację, ponieważ patrząc np. na PiS można mówić o tym, że większość elektoratu tej partii wywodzi się ze środowisk prawicowych, które mocno związane są z katolicyzmem. . Niestety działania Janusza Palikota i jego partii bardziej skupiają się ku krytykowaniu duchownych kościelnych niż samemu działaniu kościoła. Czuje on doskonale nastroje społeczne w kraju i analizując sytuację oraz wzrost postaw antyklerykalnych stara się dopasować swoje zachowania pod odpowiednie grupy poparcia w społeczeństwie. Zamiast zajmować się sprawami, na które rzeczywiście może mieć on wpływ np finansowaniem katolickich uczelni z budżetu państwa, czy katechezy w publicznych szkołach Palikot tworzy, co pewien czas swego rodzaju show dzięki, któremu jest popularny i ciągle się o nim mówi.
Janusz Palikot uważa, że jedynie uwolnienie polityki od nacisków ze strony Kościoła spowoduje wzrost jej poziomu oraz lepsze i skuteczniejsze działanie państwa. Za przykłady podaje likwidację funduszu kościelnego, który z budżetu państwa co roku otrzymuje ogromne kwoty liczone w miliardach złotych. Cały Ruch Palikota twierdzi, że takie oszczędności mogą pomóc w zmniejszeniu deficytu a Kościół i tak utrzymuje się sam z datków przekazywanych przez miliony wiernych. Jednak błędem, jaki popełniają ludzie związani z Palikotem jest to, że wszystko o czym mówią pozostaje tylko w sferze słów a nie przekłada się to na konkretne czyny. Takie działania przynoszą skutek jedynie na krótkich etapach działalności. Społeczeństwo w Polsce nie da się wodzić za nos jedynie obietnicami i twierdzeniami, że opozycja jaką jest RP nie może nic zrobić. Liczą się czyny a nie słowa a tych ze strony Palikota niestety nie widać. Otwarta niechęć do struktur kościelnych i osób związanych z Kościołem nie przyniesie wielu zysków partii związanej z Palikotem. Nawet SLD, którego poglądy lewicowe pokrywają się z poglądami RP nie jest tak radykalne w swoich wypowiedziach dotyczących katolicyzmu w Polsce. W naszym kraju dominuje przywiązanie do chrześcijaństwa i przez najbliższe kilkadziesiąt lat się to nie zmieni. Może, kiedyś o Palikocie będą mówić, że był prekursorem lub ojcem rozdziału polityki od kościoła w Polsce ale na razie jego działania postrzegane są jako próby zwrócenia uwagi na siebie i swoją partię. Na dzień dzisiejszy jego działania są typowymi zagraniami związanymi z próbą promowania siebie i partii. Niestety promowanie siebie przez oczernianie innych nie zawsze jest skuteczną metodą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.