niedziela, 27 maja 2012

Zawieszenie Jana Tomaszewskiego w prawach członka klubu PiS




Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Tomaszewski – defakto były piłkarz kadry Polski – otrzymał naganę i został zawieszony na miesiąc w prawach członka klubu PiS za zbyt mocne słowa jakie padły z Jego ust pod adresem polskiej reprezentacji w piłce nożnej na Euro 2012.

Na początku maja (konkretniej – 9 maja) na antenie Radia ZET Tomaszewski odniósł się w bardzo krytyczny sposób do składu kadry, która została zaprezentowana przez jej obecnego szkoleniowca. Stwierdził m.in., że nie chce, aby w reprezentacji, w koszulce z białym orłem „grali jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy grali już dla Francji i Niemiec” i „odbierają naszym, prawdziwym Polakom” miejsce w reprezentacji. Ponadto dodał, że nie ma zamiaru kibicować polskim piłkarzom na Euro 2012. Dość dziwny brzmi zwrot „prawdziwi Polacy” – który można by odebrać jako jakieś wewnętrzne blokady posła odnośnie innych narodowości.

Tomaszewski argumentował wówczas swoją wypowiedz:

„Mnie jest bardzo smutno, proszę mi wierzyć, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, kiedy ja, powiedziałem to już pół roku temu, że wstyd mi, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski i w koszulce z białym orłem, która teraz jest profanowana

Odnośnie ukarania samego Tomaszewskiego wnioskował sam przewodniczący klubu PiS. Jak powiedział rzecznik dyscyplinarny KP PiS Marek Suski – propozycja rodzaju kary wyszła od samego Tomaszewskiego.

„Powodem ukarania pana Tomaszewskiego było to, że wielokrotnie mówił, że nie będzie dopingował polskiej reprezentacji. Prosiliśmy go, by przed Euro wspierał polską reprezentację. Obiecał, że ograniczy swoją krytykę ewentualnie do PZPN, a powtarzał znowu, że nie będzie dopingował polskiej reprezentacji

W kolejnej wypowiedzi Suskiego odnośnie tej całej sytuacji odnajdujemy „prawdopodobne” zainteresowanie PiS Euro 2012

„Jesteśmy partią, która wysoko ceni sobie honor, dumę i doping Polsce w ogóle. Nie należy mówić takich rzeczy, które niczemu dobremu nie służą, a wprowadzają tylko element niepozytywnego nastroju. Prawdę mówiąc, nie mieliśmy wyjścia

Wypowiedź Tomaszewskiego z tego feralnego dnia, kiedy to dał ponieść się tak skrajnym emocjom, poruszyła nie tylko samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale i również polityków PO – Jagnę Marczułajtis i Zbigniewa Pacelta – którzy zaapelowali do posła PiS, o to, aby zrzekł się swoich świadczeń, które otrzymuje jako były medalista olimpijski. Niestety – na swoją niekorzyść – Tomaszewski odmówił.

Tomaszewski karę przyjął z pokorą i stwierdził, że nie będzie z nią dyskutował:

„Oczywiście przepraszam moich kolegów i koleżanki klubowe za moje stanowisko, ale ja swojego stanowiska nie zmienię. Oczywiście karę przyjmuję z pełną pokorą, ale dla mnie są pewne rzeczy ważniejsze

Oprócz tego, dodał swoje „trzy grosze” odnośnie całej sytuacji kadry polskiej, od której wszystko się zaczęło:

„Ja mam swoje zdanie niestety oparte na faktach, że nie jest to drużyna narodowa, a drużyna Smudy, Laty i zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. To drużyna, w której będzie grał zawodnik z prawomocnym wyrokiem sądu za korupcję i trzech innych graczy - jeden Francuz i dwóch Niemców - którzy już reprezentowali swoje kraje….”

„Uważam, że w 40-milionowym kraju takie sytuacje nie powinny się zdarzać

Należy sobie teraz postawić pytanie – ile jest prawdy czy może gry aktorskiej w zachowaniu Tomaszewskiego – i co ma na celu tak zmasowany atak przed rozgrywkami Euro w Polsce? Bo patrząc na to wszystko realnie – ani to niczemu dobremu nie służy – a wręcz przeciwnie – szkodzi atmosferze i niszczy pozytywne relacje które zaczęły się budować w kadrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.