wtorek, 15 maja 2012

Chleba, nie igrzysk! – część II


Burzliwe nastroje społeczne

Już od dłuższego czasu słyszy się o chęci podejmowania strajków podczas Euro. Dotyczy to zarówno określonych ugrupowań, np. taksówkarzy, partii politycznych (zamierzenia PiS-u, czy Solidarności), jak i grup połączonych jedną istotną emocją- niezadowoleniem.

- Podczas, gdy na organizację turnieju piłkarskiego wydaje się miliardy złotych, w całej Polsce obcina się wydatki na realizację podstawowych potrzeb społecznych. Zamykane są przedszkola, szkoły i domy kultury, wzrastają opłaty za żłobki, komunikację publiczną i mieszkania. Prywatyzuje się lub zamyka przychodnie, szpitale i zakłady pracy. Brakuje pieniędzy na walkę z bezrobociem, które wciąż rośnie. Znacznie podniesiono opłaty za żywność, gaz, prąd, paliwo, wodę i leki. Ponad to dochodzi do prób podwyższenia wieku emerytalnego, równocześnie ograniczając wydatki na rehabilitację seniorów.- można przeczytać na facebookowej podstronie Chleba Zamiast Igrzysk.
Na oficjalnej stronie http://10czerwca.eu/ już można dowiedzieć się, kiedy będą organizowane spotkania w różnych miastach. Ostatecznym celem jest demonstracja „przeciwko antyspołecznej polityce miasta i państwa” w Poznaniu, 10 czerwca- w dniu pierwszego meczu Euro.
To tylko jedna z inicjatyw. Ile jeszcze takich powstanie? Z pewnością przekonamy się już niedługo.

Burzliwe nastroje są na razie wyraźnie widoczne właśnie w Internecie. Wystarczy przeczytać komentarze pod filmikami takimi jak ten:



Niewiele z nich po ocenzurowaniu miałoby jakikolwiek sens. Wyraźne oburzenie zostaje zwerbalizowane w bardzo stanowczy sposób. Na razie panują tylko słowa, o rezultatach ich siły zaświadczą wydarzenia z oczekiwanego czerwca. Już teraz władze szykują się do zabezpieczania mistrzostw. 

Gotowi do tłumienia

Jak podaje polskieradio.pl, Jacek Cichocki, minister spraw wewnętrznych, przekonuje, że w przypadku protestów policja będzie używać "adekwatnych środków". Nie do końca wiadomo jak bardzo adekwatne będą to środki, jednak minister liczy na to, że strajkujący powstrzymają się od działań na czas imprezy. Podkreślił on, że protesty mogą rzutować na zły wizerunek Polski zagranicą.


Jak widać większość polityków zaczęła się przejmować naszym wizerunkiem właśnie w obliczu strajków. Mniej przeszkadza im brak autostrad, fatalny stan dróg i PKP, a nawet kultura osobista. Zdaje się, że Polaków za granicą już nie raz komentowano i bynajmniej nie z powodu demonstracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.