piątek, 4 maja 2012

EURObojkot


 POLSKA PODZIELONA

Prezes PIS Jarosław Kaczyński wzywa do bojkotu EURO 2012 na Ukrainie w związku z sytuacją niewyjaśnionego pobicia byłej premier Ukrainy Juli Tymoszenko. Jarosław Kaczyński nawołuje również pozostałe kraje Unii Europejskiej do bojkotu nadchodzących wydarzeń sportowych na Ukrainie, a nawet do przeniesienia meczy które mają się odbyć w tym kraju do innego państwa. Takie działanie ma na celu ukaranie i nakłonienie rządu ukraińskiego do zaprzestania łamania praw człowieka. Jednak prezydent Bronisław Komorowski wyraził swój sprzeciw, oceniając nawoływanie do bojkotu EURO 2012 jako co najmniej niestosowne w obecnej sytuacji politycznej Ukrainy. Podkreślił także, że to właśnie sama w sobie organizacja EURO 2012 przez Ukrainę, ma być wyrazem chęci integracji Ukrainy z zachodem. Prezydent apeluje również do rodaków o przełożenie manifestacji zapowiadanych na EURO 2012.

ZACHÓD POPIERA BOJKOT EURO 2012 NA UKRAINIE

Niemiecki minister Norbert Roettgen apeluje do głów państw krajów unii europejskiej o przyłączenie się do bojkotu. Minister spraw zagranicznych Holandii poinformował opinię publiczną o tym iż ani rodzina królewska, ani przedstawiciele rządu nie pojawią się na meczach na Ukrainie. Również Austria opowiedziała się przeciw łamaniu praw człowieka w tym kraju, i tak samo jak głowy państwa holenderskiego przedstawiciele rządu austriackiego nie zamierzają pojawić się na odbywających się tam meczach. Prezydenci Chorwacji i Bułgarii na znak protestu nie pojawią się na szczycie państw Europy Środkowej w Jałcie na Krymie.
Również cała Komisja Europejska ogłosiła, że weźmie udział w bojkocie i żaden z przedstawicieli tego organu nie pojawi się na meczu odbywającym się na Ukrainie.
Z kolei szef FIFA Joseph Blatter wzywa przedstawicieli rządów państw europejskich do poszanowania wartości sportu i rozstrzygnięcie spraw politycznych poza tym ważnym wydarzeniem sportowym jakim będzie Euro 2012. Również protestuje przeciwko odebraniu Ukrainie praw do organizacji tudzież przełożenia meczy EURO 2012 które mają się tam odbyć.

Julia Tymoszenko / Źródło: AFP

 
BOJKOT "na niby"?

Sprawa pobicia Julii Tymoszenko stała się kwestią, którą żyje cała Europa. Coraz częściej pada pytanie w którą stronę pójdzie Ukraina. Część komentatorów twierdzi, że kraj ten coraz bardziej odsuwa się od zachodniej, zjednoczonej Europy. Wydaje się, że ukraińscy politycy, będący teraz u władzy, nie są zainteresowani wstąpieniem do Unii. Ukraina zmierza w kierunku rządów autorytarnych, co zbliża ją do Rosji a skutecznie odsuwa od UE. Pojawiają się też głosy, że bojkot EURO 2012 to wyraz obłudy europejskich polityków, którzy po prostu chcą odsunąć Ukrainę od Unii, gdyż w dobie kryzysu gospodarczego nie ma ona nic do zaoferowania zjednoczonej Europie. Dowodem potwierdzającym tę tezę może być przykład Igrzysk Olimpijskich rozegranych w Pekinie w 2008r. Pomimo zapowiedzi bojkotu, główni przedstawiciele światowej sceny politycznej przybyli na Igrzyska, przy okazji podpisując różnego rodzaju umowy i kontrakty. Z drugiej strony, nawet jeżeli bojkot jest tylko "na niby", to i tak jest to pozytywny gest, mogący poprawić sytuację nie tylko samej Julii Tymoszenko, ale też tej części obywateli, która cierpi ze względu na łamanie ich praw.
Wydaje się jednak, że bojkot EURO 2012 na Ukrainie jest nieunikniony. Nawet jeżeli politycy wycofają się ze swoich słów, to zareaguje społeczeństwo i działacze organizacji pozarządowych. Ukraińskie władze nie powinny się zastanawiać jak powstrzymać apele o bojkot i jak do niego nie dopuścić, tylko jak sobie z nim poradzić lub jak załagodzić jego skutki. 

Jak ostatecznie zakończy się ta kwestia, czy sytuacja byłej premier Ukrainy ulegnie zmianie i czy europejscy politycy 'wytrwają' w bojkocie, o tym przekonamy się już za niewiele ponad miesiąc.

1 komentarz:

  1. Już tyle zainwestowano w te Euro, że skutki od bojkotu odczują zwykli ukraińcy, a dla naszej władzy wizerunek państwa już żadnego znaczenia nie odgrywa, szkoda że tak.

    OdpowiedzUsuń

Ten wpis czeka na Twój komentarz.