Kaczyński ku zaskoczeniu nawet swojej partii apeluje
o bojkot ukraińskiej części Euro 2012. Apel ukazał się na stronach
internetowych PiS. Kaczyński utożsamia się z tego rodzaju deklaracjami w
Europie i uważa, iż polski rząd również powinien ustosunkować się do sprawy
więzionej b. premier Julii Tymoszenko. Ową sytuację w Europie wywołały zdjęcia
świadczące o pobiciu Tymoszenko przez strażników więziennych. Z tego właśnie
powodu wielu przedstawicieli państw Europy Zachodniej odwołało swój udział w
szczycie w Jałcie, są to m.in. prezydent Niemiec Joachim Gauck oraz prezydenci
Włoch, Bułgarii, Czech, Słowacji, Chorwacji, Słowenii. Natomiast z udziału w
Euro na Ukrainie wycofali się przedstawiciele Holandii i Austrii, a także
wszyscy komisarze UE i szef Komisji Europejskiej.
Kaczyński jest również zdania, iż powinno się
odebrać Ukrainie prawo do organizacji jej części igrzysk, co ma dać sygnał
przeciw łamaniu praw człowieka na Ukrainie. Reszta polskiego rządu stara się
jednak przeciwdziałać bojkotowi. Euro 2012 miało zbliżyć Ukrainę do Europy, a
sama impreza miała służyć przede wszystkim ukraińskiemu społeczeństwu. Nawet w
samym PiSie głosy są podzielone, i tak Eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki,
opowiadał się niedawno przeciw bojkotowi państw Zachodnich. Natomiast Zbigniew
Ziobro, uznaje apel Kaczyńskiego, jako nieprzemyślany.
Polska polityka miała na celu zbliżenie Ukrainy do
Unii Europejskiej, w wyniku bojkotu istnieje możliwość zepchnięcia jej w stronę
Rosji. Premier Tusk twierdzi, iż Polska musi pozostać w odpowiednich relacjach
z Ukrainą, mając jednak na uwadze, co dzieje się z Julią Tymoszenko. Prezydent
Bronisław Komorowski ma nawet zamiar po raz kolejny negocjować jej zwolnienie
na szczycie w Jałcie.
Jak do całej sprawy natomiast odnosi się Ukraina? – Milczy…
Pomimo, iż do bojkotu przyłącza się coraz więcej
państw, rząd na posiedzeniu w Kijowie nie poruszył ani razu tego tematu. „Euro
na Ukrainie odbędzie się na najwyższym poziomie…” – mówił jeszcze miesiąc temu
ukraiński premier Mykoła Azarow. Ukraińscy przedstawiciele uważają, iż
upolitycznienie mistrzostw szkodzi wizerunkowi Euro 2012 oraz ukraińskiemu
społeczeństwu. Urzędnicy są zaskoczeni tak drastyczną reakcją Zachodu. Władze
milczą, natomiast opozycja jest podzielona. Jeden z jej liderów Arsenij Jaceniuk
nawołuje nawet do bojkotu prezydenta Wiktora Janukowycza. Polska niepopierająca
bojkotu, odbierana jest, jako zwolennik obecnego rządu, a nie ofiar represji
politycznych.
Głównym rzecznikiem bojkotu są Niemcy, kanclerz
Angela Merkel zaproponowała nawet, aby Tymoszenko leczyć w Niemczech.
Zapowiedziano już także odroczenie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
UEFA jednak potwierdza, iż turniej odbędzie się
planowo w Ukrainie, niezależnie od przebiegu bojkotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.