niedziela, 27 maja 2012

Libijski scenariusz. Obserwacja za drastyczną przemianą autorytarnego systemu na demokratyczną w kraju, gdzie jest nie sformowana armia, a większość ludności jest uzbrojona, poraża. Na jednym ze swoich ostatnich zapisów magnetowidowych Kadafi zapytuje u powstańców: "wyróżniacie dobro od zła"? Trudno powiedzieć, dobrem czy złem odwróciło się jego morderstwo, jednak faktem jest to, że przy jego władzy nie było następcy. Nim został bez oblicza protester z okładki Time. Nowa tymczasowa władza Libii postąpił bardzo po ukraińsku, kiedy w kwietniu zza przekrętów z pieniędzmi dla wypłat powstańcom oni te wypłaty wstrzymały. Władza rozstrzygnęła zakosztować cierpliwość uzbrojonych ludzi, którym brakuje pieniędzy. I beczka z prochem wybuchnęła - uzbrojeni ludzie otoczyli rząd. Rozlewała się krew. Oni nie doczekali się, aż sformują się partie i przejdą wybory. Oni nie bali się zetknąć się z narodową armią, ponieważ jej nie ma. Na czele napadu stał bez oblicza protester z okładki Time. Aż u jego nie pojawi się jaźń, w Libii będzie chaos. Jeśli ten proces zaciągnie się, Libia stanie się jeszcze jedną Somalia. Jeśli nie ma - Libia otrzyma nowego lidera. Dla światowych Mediów on niby wynurzy się z ciemności - w informacyjnym polu Libii istniała tylko jedna jaźń – Kadafi. Że dalej w libijskim scenariuszu, Ukraińców nie zwłaszcza niepokoi, ponieważ to mało wpływa na ich życie. Jednak już prawie 30з nich, według przesłuchań, nie zamierzają iść na wybory swojej władzy czy nie sympatyzują żadnej sile politycznej. Oni są zawiedzione. Lecz nie uzbrojone. I w tym szczęściu ukraińskiej władzy, i oto dlaczego libijska władza może jej zazdrościć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.