środa, 23 maja 2012

"Tą radością możemy się dzielić wszyscy solidarnie "

Czyje to słowa? Odpowiedź jest prosta - Donalda Tuska. Premier zdecydował się zaprosić wszystkich swoich poprzedników do wspólnego uczestnictwa w zbliżającym się turnieju EURO 2012. Zastanawia mnie jedna kwestia, jakie są podłoża jego słów? Nie skłamię jeśli powiem, że mimo całej sympatii do osoby naszego Premiera uważam, że jest to zagranie czysto wizerunkowe. 

\
źródlo : http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/y/6/Donald_Tuskfot_Kulczynski_5774370.jpg


Jakkolwiek samą inicjatywę jak i zaproszenie swych poprzedników do uczestnictwa w tym wielkim przecież święcie uważam za świetne posunięcie, zastanawia mnie zawarty w tych wypowiedziach nacisk jaki Premier kładzie na osobę Jarosława Kaczyńskiego. W byciu byłym premierem nie wyróżnia się ponad innych byłych premierów, ma jednak jeden atut którego być może Donald Tusk się boi. Mówię tutaj o pewnego rodzaju charyzmie która daje mu możliwość pociągnięcia za sobą tłumów. Wydaje się, że w tym wszystkim to właśnie te "tłumy" mogą spędzać Donaldowi Tuskowi sen z powiek, do czego są zdolne wszyscy wiemy, pytanie czy są zdolne do tego aby przyjąć do wiadomości jak wielką szansą dla Polski jest turniej EURO i jak wielki wpływ będzie miała ta impreza na obraz naszego kraju który utrwali się w głowach wszystkich tych kibiców, którzy w ślad za swoimi reprezentacjami nas odwiedzą. Widocznie nie do końca wierzy deklaracjom Jarosława Kaczyńskiego i uważa, że nie będzie on w stanie wytrzymać i prędzej czy później wyprowadzi ludzi na ulicę. Stąd słowa które sugerują chęć zachowania "olimpijskiego spokoju" i spotkania w duchu sportowej debaty oddanych biało-czerwonym barwom kibiców : 

"Możemy też obgadać Euro 2012 na obiedzie, chętnie zaproszę prezesa Kaczyńskiego i wszystkich moich poprzedników na takie spotkanie, może z okazji 4 czerwca, aby przed Euro porozmawiać, jak Polak z Polakiem, jakie mamy szanse". (Źródło)

Jak dobrze wiemy Jarosławowi Kaczyńskiemu i Donaldowi Tuskowi niezwykle ciężko dojść do porozumienia. Czy wygra w tym wypadku "większe dobro" czy Panowie będą koncentrować się raczej na kategoriach wyłącznie "swojego dobra" rozumianego jako dobro PiS lub dobro PO? Chciałoby się powiedzieć, że wygra interes Polski który zarówno dla obecnego jak i byłego premiera powinien być najważniejszy.

P.S. Miałem taki plan. Dodać na końcu mojego wywodu wspólne zdjęcie uśmiechniętego Jarosława Kaczyńskiego i równie szczęśliwego Donalda Tuska. Takiego zdjęcia nie znalazłem. Być może takowe nie istnieje. Miejmy nadzieję, że okres EURO 2012 przysporzy fotografom wiele okazji by obraz ten uchwycić. 


            źródło : http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/9/a/Liderzy_PiS_Donald_Tusk_3515238.jpg


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.