www.wiadomosci.gazeta.pl |
Na
granicy wojny?
Niepodważalnym sukcesem
Korei Północnej było wystrzelenie na orbitę okołoziemska rakiety z satelitą, w
grudniu minionego roku. Była to kolejna prowokacja ze strony Phenianu, a
zarazem dzwonek alarmowy dla całej społeczności międzynarodowej. Następne
niepokojące wydarzenia miały miejsce już na początku marca bieżącego roku,
kiedy to północnoamerykańska agencja
prasowa KCNA poinformowała, że Korea Północna zrywała wszystkie układy o
nieagresji z Koreą Południową. Równocześnie pomiędzy krajami została zerwana
łączność telefoniczna i zamknięte przejście w Panmundżonie. Dodatkowo Phenian
ostrzega o możliwości dokonania ataku w celu uprzedzenia napaści „agresorów”. Południowokoreańska
agencja Yonhap informuje o przygotowaniach wojsk Korei Południowej do
niespodziewanej prowokacji ze strony sąsiada, jednak ustalenie miejsca i czasu
w jakich może dojść do ataku wydaje się niemożliwe. Rzecznik ministerstwa
obrony Korei Południowej Kim Min-seok oświadczył - jeśli Korea Północna
zaatakuje Koreę Południową bronią jądrową to reżim Kim Dzong Una zniknie z
powierzchni Ziemi z woli ludzkości.
Eksperci
bija na alarm!
Bez wątpienia zbrojenia
nuklearne i rakietowe jakich dopuszcza się Korea Północna stały się zagrożeniem
globalnym. Coraz częściej pojawiają się obawy, iż Phenian może sprzedać te
technologie organizacją terrorystycznym, grupą przestępczym czy niebezpiecznym
reżimom w dowolnym regionie świata. Analitycy są zgodni- czas i bierność
Zachodu zdecydowanie działają na korzyść Północy. Według raportu na temat
globalnych zagrożeń, przedstawionego prze koordynatora amerykańskich służb
specjalnych - Jamesa Clappera - wywiad Stanów Zjednoczonych uznał
„nieprzewidywalność” Korei Płn. za jedno z największych zagrożeń dla świata. Zdaniem
profesora Waldemara J. Dziaka - politologa, kierownika Zakładu Azji i Pacyfiku
Instytutu Studiów Politycznych PAN- na Półwyspie Koreańskim może rozpętać się
wojna. Dodatkowym problem jest współpraca wojowniczego reżimu z Iranem, która
może doprowadzić do niestabilnej sytuacji w kolejnym państwie, a tym samym
przełożyć się na zagrożenie globalne. Korea Północna przy pracy nad budową
broni nuklearnej i rakietowej pracuje około 30 tys. Specjalistów, inwestowane
kolosalne środki, naukowcy są wysyłani do Iranu, Pakistanu, Birmy i Syrii.
Najgorszy a zarazem najgroźniejszym
wydaje się fakt współpracy z organizacjami terrorystycznymi tak potężnymi jak
Hezbollah. Największym niebezpieczeństwem jest udostępnienie wiedzy,
technologii oraz środków produkcji jakie są obecnie w posiadaniu Korei
Północnej niepożądanym organizacją o charakterze terrorystycznym.
www.wiadomosci.gazeta.pl |
Reakcja
Zachodu.
Modus operandi Korei
Północnej, którego zadaniem jest zniechęcenie Zachodu do reakcji jest dość
prosty i przewidywalny, polega głównie na: groźbach, straszeniem widmem głodu i
ataku nuklearnego. Reputacją „nieprzewidywalnego i irracjonalnego” reżimu
zmusza całą społeczność międzynarodową do ustępstw i niepodejmowania
interwencji siłowych. Można wiec się spodziewać kolejnych eskalacji gróźb czy
nawet coraz odważniejszych prowokacji ze strony Phenianu. Coraz odważniejsze
poczynania wojowniczego reżimu mogą w końcu doprowadzić do wojny na Półwyspie
Koreańskim pomiędzy sąsiadami, bądź do krwawej i kosztownej interwencji
militarnej. Jak dotąd wywiad Stanów Zjednoczonych bacznie monitoruje
rozwijająca się sytuację, a Parlament Europejski wzywa Koreę Północną do
powstrzymania się od „dalszych prowokacyjnych działań”. Bruksela apeluje do Phenianu o ponowne przystąpienie
do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, potępia łamanie
praw człowieka w Korei Północnej, a także produkcję rakiet
balistycznych. Jednak czy takie działania wystarczą, aby zniwelować zagrożenie
wybuchu wojny?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.