źródło: www.tvn24.pl |
Niejednokrotnie
jesteśmy świadkami kiedy to mównica Sejmowa staje się miejscem sporów, nie do
końca przemyślanych wypowiedzi czy spektakli politycznych, którymi media żyją
przez kilka kolejnychdni. Internet jest pełen filmików zawierających
kompromitujące wypowiedzi posłów, ale także znajdziemy w nim dokładnie
przemyślane happeningi. Czemu one służą? Zwróceniu uwagi na poważny dla
społeczeństwa problem, który nie zostałby zauważony w żaden inny sposób? Czy
może ważniejsze jest nie to co się mówi, ale kto mówi?
Gliński z tabletu
Ostatnie
miesiące przyniosły wiele tego typu wydarzeń, wśród których moim zdaniem na
szczególną uwagę zasługuje ,,Kaczyński z tabletem". Było to zdecydowanie posunięcie
bezprecedensowe w historii polskiego Sejmu. Prawo i Sprawiedliwość nie uzyskało
zgody, aby kandydat na premiera rządu technicznego proponowanego przez tę
partię wystąpił na forum Izby. Nagrany wcześniej film, w którym profesor
Gliński przedstawia wizję swojego gabinetu i prezes Kaczyński wyświetlający go
na tablecie z mównicy Sejmu, wywołał poruszenie. Sztab Prawa i Sprawiedliwości
wykazał się wówczas kreatywnością nie tylko ze względu na wykorzystanie nowych
technologii, ale również ze względu na zręczne wykorzystanie braków w
regulaminie sejmowym. Jaki był efekt tego happeningu? ,,Kaczyński w roli uchwytu na ipada" (jak skomentował to na swoim profilu na Twitterze Radosław Sikorski) skupił
całą uwagę odbiorców. Program polityczny profesora Glińskiego odegrał w tym
spektaklu drugoplanową rolę.
Solidarna Polska
Oprócz Prawa i
Sprawiedliwości prym w spektaklach politycznych wiedzie Solidarna Polska. Na
znak swojego sprzeciwu wobec umowy ACTA posłowie na sejmowej konferencji
prasowej wystąpili z ustami zaklejonymi czerwoną taśmą. Happening był oznaką
wypowiedzenia politycznej wojny rządowi Donalda Tuska w zakresie ACTA. Podczas
obrad Sejmu 4 kwietnia poseł Solidarnej Polski Patryk Jaki po raz kolejny
dowiódł, że jego partia lubi w niecodzienny sposób zwracać uwagę Polaków... na
siebie. Wręczenie ministrowi Sławomirowi Nowakowi pluskwy z pociągu PKP
spotkało się raczej ze śmiechem i drwinami, niż skłoniło do wysłuchania
propozycji Solidarnej Polski.
źródło: www.tvn24.pl |
Lokalne oddziały
Solidarnej Polski także uciekają się do organizacji happeningów. We wrześniu
2012 roku w Opolu ustawione zostały dyby, w które poseł Przemysław Bukowski
zakuł się na znak protestu wobec zmian w systemie oświaty. Jak się później
okazało sam fakt ustawienia przy ulicy Krakowskiej rekwizytu był nielegalny. Dyby
zostały jeszcze na jakiś czas, aby przypominały o problemach w polskich
szkołach.
Jednak z czym
tak naprawdę kojarzą się te happeningi? Nie wywołają poważnych reform w
Polskich Kolejach Państwowych, nie doprowadzą do polepszenia się sytuacji w
oświacie, ani także nie zmienią regulaminu Sejmu. W pamięci odbiorców zostanie
tylko pluskwa, dyby i tablet.
Źródło:
www.tvn24.pl
www.opole.gazeta.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.