środa, 3 kwietnia 2013

Ministerstwo Zdrowia odpowiada homocelebrytce.


Jest już odpowiedź
Mamy kolejną odsłonę debaty o związkach partnerskich. Posłanka  Krystyna Pałwowicz, która  w marcu zwróciła się do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza z pytaniem "czy nie uważa, że działania rządu, a zwłaszcza premiera, zamiast usilnego popierania projektów ustaw przewidujących różne udogodnienia dla osób homoseksualnych, utrwalających w istocie cierpienia, zwłaszcza tych, którzy chcieliby powrotu do normalnego życia, winny pójść w kierunku wspierania działań umożliwiających osobom z problemem homoseksualizmu podjęcie właściwej terapii?" teraz odstała odpowiedź z której na pewno nie będzie zadowolona.
Widocznie resort zdrowia ma inną definicję choroby niż  posłanka PIS, ponieważ  w odpowiedzi czytamy, iż „homoseksualność nie jest zaburzeniem ani chorobą, a osoby z orientacją homoseksualną nie powinny być w związku z tym kierowane na leczenie wiążące się ze zmianą orientacji”. Sam minister z ironią odniósł się do tej sprawy i stwierdził że według takiego toku rozumowania to homofonia także jest chorobą, ale jakoś chętnych by ją leczyć brak.
Gdyby i taki argument nie przyniósł skutku to  możemy powołać się na autorytet w postaci Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, które w 1973 r. wykreśliło homoseksualizm z listy zaburzeń psychicznych, czy na Światową Organizację Zdrowia (WHO) i fakt iż rozpoznanie homo- i biseksualizmu usunięto z jej klasyfikacji chorób i zaburzeń.
Co dalej?
Jak widać sprawa związków partnerskich i homoseksualizmu nie milknie w naszym kraju, a biorąc pod uwagę  raczej negatywne nastawienie Polaków do tych kwestii, bądź co bądź silnie ugruntowane światopoglądem religijnym to nie prędko dojdzie do zmian. Nie tylko zresztą politycy, ale przede wszystkim Kościół będzie bronił tradycyjnych wartości i zapewne będziemy świadkami wielu tego typu dyskusji.

 
źrodło: http://fakty.interia.pl/polska/news-mz-do-pawlowicz-homoseksualnosc-nie-jest-choroba,nId,951193

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.