sobota, 25 maja 2013


Co z Islandią?

Jak donosi portal Polskiego Radia, Islandia zamierza zrezygnować z akcesji do Unii. W wyniku ogólnokrajowego  referendum  ponad połowa Islandczyków zagłosowała przeciw przystąpieniu. Na czele nowego koalicyjnego rządu w Reykjaviku stanął Sigmundur David Gunnlaugsson, szef centrowej Partii Postępu. Stosunek Islandczyków do Unii zmienił się wraz wychodzeniem z kryzysu przez kraj. Pomimo iż  cała procedura akcesyjna się zaczęła to premier kraju zapowiedział, że dalsze rozmowy zostaną wstrzymane. Taka sytuacja może podważać lansowane hasło iż tylko Unia może zapewnić ochronę przed kryzysem. Nie jednokrotnie słyszeliśmy takie hasła z ust czołowych polityków UE. Nie tak dawno też mówiono, że jedyną i ostateczną deską ratunku dla Islandii jest właśnie przystąpienie do tej organizacji. Pamiętam jak zraz po tym gdy ogłoszono, że ów kraj jest w tragicznej sytuacji finansowej, media oraz wielu polityków podkreślało że jedynym ratunkiem jest pomoc Unii. Dlatego dziwi mnie fakt, że teraz po tym jak Islandczycy zrezygnowali z akcesji oraz postawili swojego premiera przed sądem, media tak jakby postanowiły przemilczeć ten fakt. Jako ciekawostkę dodam, że nie dawno byłem w parlamencie UE i zapewniano nas właśnie że Islandia na pewno wstąpi do Unii gdyż jest to dla niej jedyny ratunek. Taki stan rzeczy daje powody by przypuszczać iż w obecnej sytuacji każda taka informacja może zachęcić inne kraje do przemyślenia swojej obecności w owym tworze. Pytanie tylko jak długo uda im się utrzymywać w cieniu przed większą częścią społeczeństwa europejskiego?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.