W poniedziałek klub
parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość
złożył wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie rzekomego lobbingu
szefa Rady Gospodarczej Jana Bieleckiego na rzecz rosyjskich spółek w polskiej
firmie Zakłady Azotowe Tarnów. PiS nie przekonało nawet oświadczenie
zaprzeczające istnienia raportu poświęconego rzekomego lobbowania Bieleckiego
na rzecz obcego kapitału. Jak oświadczył Hofman: - ''ABW to jest ta sam
instytucja, która zawiodła ws. Amber
Gold, to ta sama instytucja, do której zastrzeżenia mieliśmy przy aferze
hazardowej''. Podkreślił również, że jeśli nawet raport istnieje to ABW musiało
by zaprzeczyć temu gdyż byłby on tajny. Można
się zastanowić jaki jest sens kolejnej komisji zwłaszcza, że poprzednie nic nie
osiągnęły prócz wypromowaniu się kilku polityków. Warto zaznaczyć, że Ruch
Palikota zwykle nastawiony wrogo do propozycji PiS zastanawia się nad poparciem
wniosku. Czy przypadkiem jakakolwiek komisja śledcza bardziej pomogłaby
kontrowersyjnemu Palikotowi niż Kaczyńskiemu? Uważam, że PiS-owi nie zależy na powołaniu
komisji śledczej a bardziej na jak najsilniejszemu uwidocznieniu kolejnej
wpadki ludzi Platformy Obywatelskiej. Jest to bardzo dobry ruch taktyczny
lidera PiS-u zwłaszcza w momencie ostatnich zgrzytów w PO.
Jan Krzysztof Bielecki odparł
zarzuty ostro atakując PiS:- ''Muszę powiedzieć, że w moim przypadku jest to
większe kłamstwo, niż ta przysłowiowa smoleńska mgła. Przynajmniej w Smoleńsku
ta mgła była, potem się okazało, że to nie była mgła sztuczna, tylko prawdziwa,
ale była''. Zresztą prawdą jest to, że PiS stara się tak przedstawić sprawę, by
społeczeństwo uznało obecnego doradcę Donalda Tuska za winnego nawet jeśli oskarżenia w jego
stronę okazałyby się absurdalne i oparte na domysłach. Dziś Bielecki zastanawia
się czy nie wytoczyć procesu dziennikarzowi, który go oskarżył o lobbowanie.
Ostatnie procesowanie się Donalda Tuska z Jerzym Urbanem pokazuję jednak, że w
takich przypadkach najwięcej zyskuję gazeta w której ukazał się nieprawdziwy
artykuł. Nawet jeśli dziennikarz zostanie skazany to znając wyroki polskich sądów
kara nie będzie zbyt dotkliwa tak jak w wypadku rzekomych śladów trotylu na
Tupolewie. Cała ta sprawa na pewno nie
pomoże w negocjacjach pomiędzy Rosyjskim Acronem a Azotami Tarnów będącymi
największą polską firmą chemiczną notowaną na giełdzie. Smutne jest to, że
kolejna polska spółka zostaję uwikłana w grę polityczną.
Źródło:
www.tvn24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.