Debata prezydencka pomiędzy obecnym prezydentem oraz
kandydatem PiS wywołała lawinę komentarzy w sieci oraz stała się tematem numer
jeden zarówno wśród obywateli jak również wśród ekspertów trudniących się
analizami wypowiedzi poszczególnych kandydatów. Debatę obejrzało blisko 10.6
mln widzów, z czego wynika, że przed telewizorami zasiadło więcej Polaków niż
łącznie oddało na nich swój głos w pierwszej turze.
Zdania na temat debaty są podzielone; dla niektórych bohaterem
wieczoru został Bronisław Komorowski, inni twierdzą, że większą błyskotliwością
popisał się Andrzej Duda. Większość wyborców ma już swojego faworyta do którego
będzie przekonywać swoje otoczenie.
Kto zatem wygrał
debatę?
Każdemu
z uczestników debaty wypomniano zaliczone przez nich wpadki, które pojawiły się
podczas ich wystąpienia. Wyborcy zwracali uwagę zarówno na wypowiadane przez nich słowa jak
również na mimikę twarzy, postawę, opanowanie własnych emocji oraz zachowanie podczas
wysłuchiwania kontrargumentów.
Dr
Wojciech Jabłoński, ekspert w zakresie marketingu politycznego, uważa że debata
prezydencka należała do Andrzeja Dudy, który dobrze przygotował się na rozmowę,
a odpierając ataki ze strony Bronisława Komorowskiego wykazywał umiejętność
racjonalnego i szybkiego reagowania, posługując się rzeczowymi argumentami na
które nie brakowało mu potwierdzenia. Z kolei Komorowski jego zdaniem wypadł
bardzo kiepsko a poziom jego wypowiedzi był przerażająco niski. Jak czytamy w
wywiadzie z Jabłońskim: ‘’ Nie usłyszeliśmy żadnego
spójnego przekazu od Komorowskiego, który atakował PiS, którego to PiS-u nie
było na sali. Nie było zwracania się do obywateli, tylko rozmowa o PiS-ie.
Natomiast Duda zwracał się bardzo chętnie do kamery i punktował Komorowskiego
nawet nie brutalnie, raczej z litości, bo Komorowski aż tak źle wypadł’’.
Największymi zarzutami w kierunki Bronisława
Komorowskiego był brak profesjonalizmu pomimo doświadczenia, czytanie z kartki
oraz słaba medialność.
Kandydat PiS, Andrzej Duda, również został
skrytykowany po debacie, m.in. za kiepski początek, w którym to wypomniał brak
obecności Bronisława Komorowskiego na poprzedniej debacie pomimo życzliwego
wobec Dudy początku Komorowskiego, który dziękował mu za przybycie oraz złożył
mu życzenia urodzinowe. Widzom nie spodobał się również niepokój kandydata PiS
gdy obecny prezydent podważał prawdziwość jego słów. Najbardziej jednak
wypominane było zdenerwowanie i frustracja kandydata PiS, gdy podczas
przemówienia na temat zmniejszenia ingerencji polityków w pracę obywateli,
Komorowski wypomniał Dudzie blokowanie etatu na jednej z uczelni.
Według Ludwika Dorna: ‘’Wygrał na punkty, choć nie miażdżąco Bronisław Komorowski. To jego teren. Przy czym zwykle w debatach prezydenckich tę rundę wygrywa urzędujący prezydent. Ale to nie oznacza, że wygra całą debatę, bo polityka zagraniczna i bezpieczeństwo słabiej niż inne tematy oddziałują na opinię publiczną’’ (Gazeta Wyborcza).
Według Ludwika Dorna: ‘’Wygrał na punkty, choć nie miażdżąco Bronisław Komorowski. To jego teren. Przy czym zwykle w debatach prezydenckich tę rundę wygrywa urzędujący prezydent. Ale to nie oznacza, że wygra całą debatę, bo polityka zagraniczna i bezpieczeństwo słabiej niż inne tematy oddziałują na opinię publiczną’’ (Gazeta Wyborcza).
Największe kontrowersje u Andrzeja Dudy budziło z
kolei mówienie ogólnikowe, tzw. ‘’gadanie wiecowe’’ nie nadające się na debatę
oraz sztuczność wypowiedzi.
Kto rzeczywiście wygrał debatę- trudno stwierdzić
jednogłośnie. Każdy z kandydatów ma grono swoich sprzymierzeńców, co przenosi
się później na wsparcie w postaci głosów na wyborach. Według najnowszych
sondaży Bronisław Komorowski i Andrzej Duda, choć tak różni, uzyskują podobny
wynik procentowy poparcia.
Kolejna, decydująca debata prezydencka odbędzie
się już w nadchodzący czwartek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.