wtorek, 5 maja 2015

Kontrowersje w kampaniach prezydenckich












Do wyborów prezydenckich pozostało zaledwie kilka dni. 10 maja udamy się do urn i dokonamy wyboru oddając swój głos na wybranego kandydata. Według przeprowadzanych sondaży, nie skończy się na jednej turze. Czas kampanii prezydenckiej poświęcony został na przedstawienie poszczególnych programów wyborczych przez kandydatów, nie zabrakło jednak kontrowersji oraz konfliktów pomiędzy poszczególnymi jednostkami.
O obecnej kampanii prezydenckiej negatywnie wypowiada się wiele obywateli. Zarzuca się, że kampania i osoby starające się o posadę prezydenta wypadają w tym roku szczególnie słabo. Opinię tą popiera Tomasz Lis, którego zdaniem ‘‘kampania pokazała, że kandydaci przedstawiali tony banałów, tanie emocje, puste obietnice, głupawe grepsy, prostacką demagogię, ordynarne kłamstwa’’. Negatywnie o tegorocznej kampanii prezydenckiej wypowiada się również specjalista od komunikacji politycznej, dr hab. Agnieszka Hess, która zarzuca kandydatom brak profesjonalizmu i niski poziom przeprowadzania kampanii wyborczych. Jak czytamy w wywiadzie z 1 maja: ‘‘Słabym punktem kampanii są media społecznościowe, co jest sygnałem, że kandydaci nie doceniają komunikacji dwukierunkowej, w której internauci mogą skomentować i dyskutować ich propozycje’’.

W ostatnich dniach nie zabrakło kontrowersji, czego przykładem jest polityk Marcin Mastalerek, który wyszedł z programu Piotra Kraśki ze studia TVP. Rzecznik PiS przerwał rozmowę oznajmiając, iż w ostatni weekend kampanii prezydenckiej Andrzej Duda nie został ani razu pokazany w ich stacji, podczas gdy Bronisława Komorowskiego można było zobaczyć sześciokrotnie. Zdaniem wielu było to umyślne posunięcie, mające na celu zwrócenie uwagi na kandydaturę Andrzeja Dudy w wyborach. Jakie będą efekty tego zachowania, jeszcze nie wiadomo.
Głośno było również o wpadce Bronisława Komorowskiego, który będąc z wizytą w Zakładach Azotowych w Kędzierzynie- Koźlu kilkakrotnie pomylił się w wymowie nazwy miasta do którego przyjechał. Podobnie wypominano mu zły dobór słów we wpisie prezydenta tuż po katastrofie w Nepalu.
Magdalena Ogórek zyskała miano ‘‘wirtualnej kandydatki’’, która niechętnie udzielała się w wywiadach i rzadko zwracała się do wyborców. Poza krótkimi filmikami umieszczanymi w Internecie oraz paroma oświadczeniami na temat programu wyborczego, nie słyszano o niej za wiele.
Adam Jarubas został z kolei skrytykowany za swoją niewiedzę odnośnie nazwisk polityków pełniących zasadnicze funkcje na arenie międzynarodowej. Polityk starał się wybrnąć z niezręcznej sytuacji ucinając rozmowę wypowiadając słowa, iż: ‘’ma nadzieję poznać te osoby wkrótce i z większą śmiałością cytować ich nazwiska”.
Na Pawle Kukizie również nie pozostawiono suchej nitki, kiedy w wywiadzie prowadzonym przez Monikę Olejnik, Kukiz zaliczył wpadkę wykazując się niewiedzą na temat istniejącego w Polsce prawa antyaborcyjnego.
Trzymiesięczna kampania wyborcza wniosła wiele kontrowersji na scenę polityczną oraz przedstawiła kandydatów w różnym świetle. Media społecznościowe przyczyniły się do wytknięcia wielu wpadek, ukazując tym samym spory pomiędzy kandydatami na prezydenta oraz partiami politycznymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.