niedziela, 22 maja 2016

Prezydent w systemie parlamentarnej demokracji



W demokracji władza należy do narodu. Jest ona sprawowana przez wybranych przez niego przedstawicieli lub przez tych, którzy na zajmowane stanowiska powołani zostali przez wybranych przedstawicieli narodu. Ta ogólna zasada, zawarta wprost lub pośriednio w konstytucjach wszystkich państw demokratycznych, nie przysądza jednak, jaki jest podział uprawnień między najważniejszymi władzami państwa.
W sensie najogólniejszym systemy demokratyczne dzielimy na te, w ktorych władza wykonawcza podporządkowana jest parlamentowi, przez parlament jest powoływana i odwoływana, oraz te, w których władze wykonawczą sprawuje głowa państwa. Pierwszy rodzaj systemów demokratycznych nazywamy parlamentarno-gabinetowymi, drugi zaś prezedencjalistycznymi (Riggs 1988).
Istotnym elementem wyznaczającym rzeczywistą rolę prezydenta w państwie jest siła mandatu uzyskanego przez niego w wyborach. Wybór prezydenta państwa w głosowaniu powszechnym już w samym zalożeniu ma zwiększyć autorytet prezydenta i uniezależnić go od większości parlamentarnej. Dlatego taki system wyboru prezydenta wydaje się najtrafniejszy, jeśli chce się, by prezydent był nie tylko reprezentantem państwa, lecz także liczącą się instytucją w systemie władz państwowych.
Jednakże rzeczywista siła mandatu prezydenta załeży nie tylko od tego, że pochodzi on z powszechnych wyborów, lecz także od stopnia uzyskanego w tych wyborach poparcia. Im silniejsza jest większość uzyskana przez przez kandydata w wyborach prezydenckich, tym silniejsza jest następnie jego pozycja jako prezydenta. Innym czynnikiem siły prezydentury jest stopień poporcia, jakim prezydent dysponuje w parlamencie.
W ostatnim dziesięcioleciu mogliśmy obserwować w Polsce trzy układy: 1) prezydent wspierany przez parlamentarną większość i współpracujący z rządem będącym emanacją tej większości; 2) prezydent wspierany przez siłną opozycje parlamentarną, co pozwala mu skutecznie wetować niektóre ustawy; 3) prezydent pozbawiony liczącego się poparcia w parlamencie. Tylko w tej ostatniej sytuacji rola prezydenta ulega zasadniczemu osłabieniu.
Wysuła się niekiedy postulat istotnego rozszerzenia uprawnień prezydenta RP. Zastanawiając się nad tym zagadnieniem doszedłam do wniosku, że nie powino się tego czynić, gdyż poważniejsze zmiany w tym zakresie naruszałyby wewnętrzną logikę systemu, który jest i powinien pozostać systemem parlamentarno-gabinetowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.