piątek, 27 maja 2011

Kto i po co pisze blogi? cz. 2


Kto jest autorem wpisów na blogu Jarosława Kaczyńskiego?

Sam pomysł założenia bloga podsunął ponoć Kaczyńskiemu rzecznik partii Adam Hofman. Jednak on jest człowiekiem równie zajętym jak sam prezes PiS, w związku z czym trudno przypuszczać, aby wyręczał Kaczyńskiego w pisaniu bloga. W jednym z marcowych numerów tygodnika "Uważam Rze" (nr 8/2011, 28.03-3.04) redaktorzy Robert Mazurek i Igor Zalewski w swojej stałej rubryce "Z życia opozycji" napisali: "Żarty na bok. Wszystkie warszawskie wiewiórki szepczą, że za tekstami Kaczyńskiego stoi były naczelny "Wprost", a nasz dobry znajomy Stanisław Janecki. I rzeczywiście, te erudycyjne wstaweczki, te nieoczekiwane porównania, potoczysty styl, dowcip - czysty Staszek. A człowiek to pracowity wielce, bo pod koniec sam ten "Wprost" opędzał, no i skromny niesłychanie. Wszak od zawsze podpisywał się cudzymi nazwiskami." (cyt. za http://emerytka.nowyekran.pl/post/8659,kto-pisze-blog-jaroslawa-kaczynskiego). Gdzie leży prawda? Oczywiście trudno dociec, bez stosownych ku temu przesłanek. Nieładnie byłoby jednak ze strony Kaczyńskiego (z resztą tak jak w przypadku każdego innego pseudo-blogującego polityka), gdyby oszukiwał swoich wyborców podsuwając im na swojej stronie teksty wynajętego „murzyna”, podpisując jako własne.

Blog vs papier

Czy blogi wyprą tradycyjne formy publicystyczne? Istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, iż może się tak zdarzyć. Znacznie łatwiej, wygodniej i przede wszystkim taniej sięgnąć do określonej treści w internecie niż kupić gazetę czy książkę. Politycy mają tego świadomość. Wykorzystują więc wzrastają popularność wirtualnych form pisarskich, żeby niemalże bezpośrednio komunikować się ze swoim potencjalnym wyborcą. Zbędna staje się w tym wymiarze przychylność takich czy innych mediów. Polityk sam pisze to, co mu się podoba, bez ryzyka, że jakiś niepokorny dziennikarz zmieni jego wypowiedź odwracając kota ogonem.

Bez względu na to, czy media papierowe będą się utrzymywać na rynku, czy stopniowo z niego znikać (mam na myśli tutaj poważne czasopisma opiniotwórcze, nie tabloidy), blogów będzie coraz więcej. Już teraz własne blogi czy strony zakładają także kandydaci startujący w wyborach samorządowych. Blog będzie zdecydowanie zyskiwał na znaczeniu, jako istotny element kampanii wyborczej prowadzonej w tak nieokiełznanym medium, jakim jest internet. Zarówno politycy, jak i specjaliści w sztabach wyborczych doskonale zdają sobie z tego sprawę i z pewnością będą to wykorzystywać przed kolejnymi politycznymi starciami.

Może zatem warto zastanowić się nad kontynuacją naszej przygody z blogiem, jaką większość nas rozpoczęła z początkiem semestru. Jeśli komuś z nas udało się połknąć bakcyla, to możliwe, że z czasem zostanie za to wynagrodzony, gdy ktoś kiedyś wyłowi jego wyjątkowego bloga z zanieczyszczonego internetowego morza. W każdym razie wszystkim nam tego życzę.

Poniżej podaję, bądź przypominam jeszcze kilka linków do najpopularniejszych blogów polityków (politycznych):

http://jaroslawkaczynski.salon24.pl/

http://napieralski.blog.onet.pl/

http://palikot.blog.onet.pl/

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/

http://kmarcinkiewicz.blog.onet.pl/

http://kataryna.blox.pl/html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis czeka na Twój komentarz.