Po przejęciu władzy przez W. Janukowicza ze wszystkich kierunków polityki tematyka natowska jest najbardziej nie jednoznaczna i skomplikowana. Mieszała się w niej publiczna polityka statyczności z polityczną praktyką „wielo-wektorowości” późnego Kuczmy. Podobnie zrobił Janukowicz, w całości przejął tę taktykę i nie zamierza z niej zrezygnować. Jak pamiętamy, w razie braku jednakowego stanowiska w pewnych sprawach (przede wszystkim w sprawach gazowych), treścią tej strategii było stałe podnoszenie napięcia na linii Ukraina-Rosja demonstracją możliwości wstąpienia Ukrainy do NATO). Jak tylko były trudne momenty w ukraińsko-rosyjskich stosunkach, Kuczma zapewniał NATO o swojej miłości do Aliansu i o gotowości wstąpienia do niego w najbliższym czasie. Taka niekonsekwentność Leonida Kuczmy denerwowała absolutnie wszystkich – żołnierzy NATO, jak i kierownictwo Rosji.
Podobnie, dzisiejsza ukraińska władza zapomniała o perypetiach tego czasu i zapragnęła w pewnej objętości reaktywować politykę „wielo-wektorowości”. Znów w publicznym zakresie mamy rozmowy o „poza blokowym statusie”, który niczym nie jest potwierdzony i nie widać jakichkolwiek działań zmierzających w kierunku jego potwierdzenia.
Przy czym nikt nie ukrywa, że aktywna współpraca Ukrainy z NATO nie stoi w
Na już wspomnianym spotkaniu było zaznaczone zwłaszcza to, że zwijania rocznych narodowych programów nie będzie, co więcej, oni staną się głównym kierunkiem we współpracy Ukrainy z NATO. Tak samo Ukraina przedłuży swój udział we wszystkich pokojowych operacjach NATO. Faktycznie nie zważając na publiczne przekonanie o reformowaniu ukraińskiej linii polityki zagranicznej, przy nowym prezydencie w praktycznym zakresie zrobiono nadzwyczaj mało. Tak była zaktywizowana praca międzynarodowej komisji ukraińsko-rosyjskiej. Kiedy jednak ostatni raz przeprowadzała się analiza efektów jej pracy? Ile realnie wspólnych projektów było i jest uruchamianych w wyniku ich realizacji?
De facto w zakresie polityki zagranicznej obecny prezydent demonstruje dziwną dziedziczność polityki W. Juszczenko, zwłaszcza w stosunku do pytań z NATO.
Kolejność w pytaniu wzmacniania współpracy z NATO jest oczywista. Dosłownie przez trzy dni po wizycie Sekretarza Generalnego NATO w Kijowie, do Brukseli poleciał Kierownik Sztabu Generalnego – Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy general-pułkownik G. Pedczenko. On przeprowadził serie rokowań z przewodniczącymi Wojskowych Komitetów NATO i Unii Europejskiej, kierownikami sztabów generalnych Wielkiej Brytanii, Litwy, Węgier, Finlandii, USA, Polski, oraz Mołdawii. W szczególności omawiano kwestię późniejszego podwyższenia kompatybilności Sił Zbrojnych Ukrainy i sił NATO, uczestnictwa Ukrainy w Siłach Szybkiego Reagowania NATO oraz reformowania obronnego resortu Ukrainy.
Stąd również wiadomo, że Ukraina jest znowu gotowa brać udział w kształtowaniu systemu antyrakietowej (missile defense system). O tym mówił 24 lutego bieżącego roku w swoim przemówieniu przed studentami Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu imieniu Tarasa Szewczenka sam Sekretarz Generalny NATO (źródło) i później potwierdził to Poseł Ukrainy przy NATO I. Dolgow po zakończeniu obrad Komisji Ukraina-NATO na poziomie posłów (źródło).
Dziwnym trafem W. Janukowicz posuwa akurat tę politykę względem NATO, która czekała na realizację od czasu W. Juszczenki (źródło), co więcej obserwuje się dysonans między deklaracjami i realiami w polityce zagranicznej oraz terenie działania dzisiejszego kierownictwa kraju.
Realną linia polityki zagranicznej Kijowa nadal zostaje prozachodnia i de facto nie poddała się poważnej rewizji po 2010 roku. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że jeżeli ta tendencja będzie trwała dalej, to już do drugiego potencjalnego terminu W. Janukowicza Ukraina może być w całości przygotowana do wstąpienia do NATO.
Nie wywoła nawet poważnego zdziwienia, jeśli do końca pierwszego terminu omawiania rozkazu władzy ze statusu poza blokowego stopniowo zacznie dryfować w stronę „dołka współpracy z Aliansem”, a w drugim terminie znajdzie wspólny język w sprawie wstąpienia do tej struktury. Przy czym będą temu towarzyszyć argumenty takie jak W. Juszczenki: „Jeśli w całości odpowiadamy standardom NATO i jesteśmy gotowi je przyjąć, to dlaczego nie mamy skorzystać z takiej możliwości?”
Myślę, że to są tylko deklaracji, nie mamy rzeczywistego potwierdzenia że NATO chce Ukrainę w swoim składzie.
OdpowiedzUsuńAle mamy potwierdzenie ze strony Rosji, która nie chce żeby Ukraina wstąpiła do NATO - Flota Czarnomorska. Lub musimy oddać Krym razem z Flotą Rosji?! Ta Flota jest zasadniczą przeszkodą dla Ukrainy według wstąpienia w NATO. Nie dla tego ta umowa była przedłużona na 25 lat (lub więcej).
Ze strony Ukrainy - Ukraina nie tylko deklaruje, że ma status poza blokowy ale ma to zapisane w swej Konstytucji co oznacza, że najpierw władza musi zmienić Konstytucję przez referendum. Wydaję się mało prawdopodobnym, że społeczeństwo będę chciało wstąpienia do NATO. Przede wszystkim dla tego że jeszcze mamy sporo ludzie który żyły za czasów Zimnej wojny i ZSSR i dla nich NATO i w ogółe Ameryka - to jest wrog numer jeden, a Rosja to jest brat i sojusznik na całe życie. Więcej tego, badania pokazują, że nie wszyscy ludzi rozumieją co to takie dziwne "NATO". Jedne badanie pokazuje, że ludzi wołałibym wstąpić raczej do Pakta Północnoatlantyckiego ale nie do NATO. Co świadcze o tym, że poprostu ludzi nie rozumieją co te cztere literki znaczą. Najpierw, władza musi przeprowadzić szkolenia i pokazać nowy wizerunek NATO po zimniej wojnie, że to nie jest tylko wojena organizacja (teraz NATO ma tylko 3% wydatek na działania wojenny).
No i na koniec oczywiście że Doktryna wojenna Rosji od 2010 roku która mówi wprost, że rozszerzenie NATO na Wschód to jest zagroenie dla Federacji i ona nie będzie przebierać, aż do użycia broni jądrowej :)
Dla czego NATO nie mówi wprost "NIE" Ukrainie? Po co mówić "nie" jeżeli jest to bardzo wygodna gra dla Paktu, może manipulować Rosją i Europą jednoczesnie.
Dziękuję za przeczytanie :)
Helen, proszę podać mi artykuł Konstytucji gdzie napisano że Ukraina - ma status "poza blokowy" (można nawet na ukraińskim - potrafię przeczytać), dlatego że nie pamiętam żeby on był w ogóle.
OdpowiedzUsuńO tym że naród nie wie że NATO a Alians Północnoatlantycki - są tym samym, to prawda, i to problem.
Odnośnie nowej wojskowej Doktryny FR - teraz NATO również "podciąga" do siebie Rosję, już trwają negocjacji o stworzeniu wspólnego systemu antyrakietowego - co już dużo mówi...
Dziękuje za odpowiedź
Proszę bardzo, ale niestety po rosyjsku :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.regnum.ru/news/563211.html
http://taurica.livejournal.com/4553.html - oto super, polecam to zobaczyć.
Deklaracja suwerenności państwowej Ukrainy mówi:
"Українська РСР урочисто проголошує про свій намір стати в
майбутньому постійно нейтральною державою, яка не бере участі у
військових блоках і дотримується трьох неядерних принципів: не
приймати, не виробляти і не набувати ядерної зброї".
Zgadzam się, że Deklaracja nie jest Konstytucją, ale prosze wziąć pod uwagę, że Konstytucja opiera się przede wszystkim na wyżej wymienioną Deklarację suwerenności i na drugiej deklaracji - Deklaracja Niepodległości Ukrainy. Może to nie jest napisane stricte w Konstytucji, ale według tych dwoch Deklaracji Ukraina licze się poza blokową państwem :)
A ww negocjacji jeszcze długo będą trwać. Nic nie zmieniło się za 20 lat. Nic i teraz nie zmieni się. I ja nie jestem Pesymistą :)) Po prostu organizacje stworzony za czasów zimnej wojny nie są w stanie sprawnie funkcjonować w dzisiejszej rzeczywistości. Ich struktura odpowiada realiam zimnej wojny.
Co dotycze Rosji, musze mieć bardziej aktywną politykę zewnęntrzną.
Współcześnie bezpieczeństwo rozumiane jest jako pewien stan braku zagrożenia, gwarantowanej pewności i poczucia spokoju. Równie istotną rolę odgrywa polityka bezpieczeństwa, która działa na poziomie społecznym, a jej aktywność służy rozwiązywaniu społecznych konfliktów i sprzeczności interesów. Jest to szczególna funkcja państwa o charakterze wielowymiarowym, zatem nie ogranicza się do „wąskiego” pojmowania bezpieczeństwa w sensie militarnym.
OdpowiedzUsuńZasady i reguły działania NATO są podstawą współpracy w kontekście Północnoatlantyckim. Rady współpracy oraz współprace między członkami Sojuszu i państwami uczestniczącymi w programie „Partnerstwo dla Pokoju”.
Jest to program współpracy NATO z państwami usytuowanymi na obszarze OBWE w celu podejmowania operacji pokojowych, humanitarnych i poszukiwawczo – ratowniczych. Po raz pierwszy koncepcja ta została przedstawiona przez amerykańskiego sekretarza obrony Les Aspina na szczycie NATO w Trawemunde dnia 20 września 1993 roku. Przyjęta w 1994 roku na szczycie w Brukseli. Jest jedną z najważniejszych inicjatyw NATO, która ma na celu pogłębienie zaufania i zacieśnienie państwa z NATO. Aktywny udział w „PdP” odgrywa olbrzymią rolę w procesie rozszerzania NATO i wiąże się z dążeniem do przejrzystych procesów planowania obronnego, demokratyczną kontrolą nad siłami zbrojnymi, zdolność i gotowość uczestnictwa w operacjach.
Warunki programu „Pdp” jedynie po części odpowiadały strategicznym celom polskiej polityki bezpieczeństwa. Rozwój współpracy Polski z NATO wiązał się z podjęciem wspólnych działań na rzecz kompatybilności systemów dowodzenia, stworzenia nowoczesnego systemu obrony powietrznej, kwestią postępowania w sytuacjach kryzysowych i stanach wyższej konieczności planowania obronnego i logistycznego, systemu infrastruktury wojskowej, standaryzacji oraz szkolenia, badania i rozwój techniki wojskowej.
Polska wnosi do NATO terytorium i siły zbrojne oraz doświadczenie w licznych międzynarodowych operacjach pokojowych. Posiadamy uregulowane i dobre stosunki z wszystkimi sąsiadami. Warto również podkreślić iż nie wnieśliśmy do organizacji żadnych wewnętrznych ani międzynarodowych problemów. Deklaracja władz RP została spełniona a Polska wypełnia swoje sojusznicze obowiązki, traktując poważnie sprawy NATO i oczekuje tego samego od pozostałych członków NATO.
Zatem Pakt Północnoatlantycki stał się polityczną integracją, tak jak Unia Europejska, zrzesza w swoich ramach kraje europejskie. Jednak stosunki pomiędzy Europą Zachodnią a Stanami Zjednoczonymi stanowią problem, z którym zmaga się NATO do dziś. Stwierdzenie iż Sojusz jest podstawowym czynnikiem stabilizacji w Europie wymaga odpowiedzi na pytanie czy NATO jest zalążkiem europejskiego systemu bezpieczeństwa. Warto podkreślić, iż NATO dąży do ustanowienia trwałej współpracy między NATO, ONZ i KBWE w zakresie operacji pokojowych oraz rozszerzaniem strefy stabilności na wschód. Znaczenie otwartości sojuszu na wschód jest w polityce NATO stale obecne. Jednak nie należy tego wiązać ze spełnieniem paru warunków. Wstąpienie w szeregi NATO jest długoterminowym cyklem. Opiera się na wsparciu przemian demokratycznych w Europie Wschodniej (szczególnie w krajach byłego ZSRR), tworzeniu więzi z krajami postkomunistycznymi poprzez ustanawianie procedur konsultacyjnych, poszerzenie współpracy wojskowej pod kątem zgodności systemowo – technicznej, tworzeniu mechanizmów, które mają na celu zapobiec lokalnym konfliktom.
OdpowiedzUsuńIntegracja z NATO przebiega na zasadzie ewolucyjnego zbliżania się państw Europy Środkowo – Wschodniej do NATO w sferze politycznej i technologicznej.
Stopniowa integracja jest jak najbardziej właściwą kolejnością przystępowania do wszelkiego rodzaju organizacji międzynarodowych. Niejednolite obowiązki sojuszników NATO to tzw. Członkowstwo, „a la carte”, z tą organizacją od początków jej istnienia. NATO wykształciło różne modele przynależności do tej organizacji stawiając na pragmatyczny wariant zawieszenia identyczności uczestników. Celem sojuszu jest promowanie współpracy i umacniania stabilności w Europie w sferze operacji pokojowych, ratownictwa i operacji humanitarnych.
Istnienie organizacji, która jest dla państwa najważniejszą formą współpracy wielostronnej w polityczno–wojskowym wymiarze bezpieczeństwa oraz filarem stabilności na kontynencie, jak również główną płaszczyzną stosunków transatlantyckich, jest niezmiernie ważne. Tylko czy państwa wschodnie m.in. Ukraina są na pewno gotowe na realizację tych zadań?! Wszystkie te cechy charakterystyczne są dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, który jest elementem systemu bezpieczeństwa a tym samym poprawnych stosunków między państwami.